Komentarze
- Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Remonty ulic i związane z tym utrudnienia, a szczególnie tworzące się korku, uświadomiły nasnas że w...
- eSPe - Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Proszę o zwrócenie uwagi na zdewastowany chodnik wzdłuż posesji nr 100 podczas rozbudowy budynku
- 1410 - Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
I tak jest codziennie. Ruletka albo totolotek. Nigdy nie wiadomo, która ulica, na którym odcinku i w...
- rogazzzo - Dlaczego z ulicy Wyszyńskiego wykonawca „zrywał as...
Przejeżdżając dzisiaj ulicam Radzynia zobaczyłem wściekłość kierowców. Ulica Warszawska nieprzejezdn...
- task55 - Wieczór z kulturą żydowską
pomagają w pokojowych kontaktach z narodem palestyńskim. Jak widać, niektórym to nie przeszkadza.
- zimny
Witaj w Hotelu Marmur! |
Jakub Płecha | |||
sobota, 05 listopada 2016 08:00 | |||
Jest, jest w końcu się doczekałem! Już wszystkim mówię, o co chodzi. Tematem tego felietonu będzie nowy krążek Taco Hemingwaya, który ponownie (jak za każdym razem zresztą) zaskakuje coraz bardziej. Zapewne wielu Czytelników portalu iledzisiaj.pl kojarzy tego warszawskiego rapera lub przynajmniej raz słyszało Deszcz na betonie, który "nawiedził" każde radio w naszym kraju podczas tegorocznego lata, czy też Następną stację z 2015. Osobiście jestem psychofanem tego artysty - znam każdy tekst jego piosenek na pamięć, chociaż osobiście nie kojarzę utworów, gdy rymował po angielsku. Może na naszym portalu również kogoś takiego znajdę? Marmur na youtube ukazał się kilka minut po północy w czwartek (3.11), ja sam dowiedziałem się o nim w godzinach wieczornych, ponieważ dopiero wtedy mogłem na spokojnie skorzystać z mojego laptopa. To było spore zaskoczenie, bo od ostatniego projektu jaką była Epka - "Wosk" minęło niecałe trzy miesiące. Pierwszy rzut oka na playlistę i aż czternaście utworów, to było bardzo duże zaskoczenie, jak dla mnie godzinna dawka szczęścia. Cieszyłem się jakbym był małym dzieckiem i od razu zacząłem odsłuchiwać tę płytę. Początek bardzo zaskakujący, rodem z serialu Stranger Things, co nie było wcale podobne do Deszczu na betonie, który był zapowiedzią tego albumu. Cały Marmur ma bardzo mroczną formę, co jest dużym zaskoczeniem w porównaniu do wcześniejszej dyskografii artysty. Po pierwszym odsłuchu, kiedy już wszystkie emocję opadły związane z tak naprawdę pierwszą debiutancką płytą Filipa Szcześniaka, stwierdziłem tylko: fajne, ale oczekiwałem od niego czegoś więcej. Autentycznie czułem niedosyt. Czym to było związane? Może tym, że nie do końca pojąłem sens tej płyty i nie wsłuchiwałem się w jej treść, co jest bardzo potrzebne. Podczas pisania tego felietonu po raz czwarty odsłuchuję ten album. Szczerze? Zwracam honor, Taco chylę czoła! Dopiero teraz doceniłem bardzo nietypową formę tego projektu. Mamy tu do czynienia ze słuchowiskiem fabularnym z elementami biograficznymi samego artysty. Raper znany jest z niechęci do mediów, jego osobowość poznaje każdy słuchacz, ponieważ w każdym utworze ofiarowuje im cząstkę siebie. Jak zawsze obecne jest poczucie humoru, które może być negatywnie odebrane przez wielu fanów, ale to w nim zachwyca. Filip Szczęśniak po raz pierwszy opowiada pokrótce o swoim życiu. Każdą wolną chwilę poświęcał na pisanie rymów i nawet nie marzył o wielkiej karierze, jaka go teraz spotyka. Producentem muzyki do wszystkich utworów jest Maciej Ruszecki Rumak, który wielokrotnie zaskakuje znakomitymi kompozycjami, nie tylko słuchaczy ale samego Taco. Na koniec mogę tylko napisać, że Taco autentycznie mówiąc w języku potocznym pozamiatał. Jego utwory to nie jest ten typowy rap, gdzie co drugie słowo trzeba przyozdobić gwiazdkami, bo nie wypada ukazywać ich w całej okazałości. Jego muzyka to po prostu dzieło sztuki. Każdemu szczerze z całego serca polecam muzykę tego artysty oraz jego najnowszy projekt, czyli płytę Marmur.
|
Komentarze