Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 15 stycznia 2025 imieniny: Paweł, Izydor, Aleksander

Moja misja nie została zakończona - Rozmowa z posłem Jerzym Rębkiem

Mariusz Szczygieł   
piątek, 21 października 2011 11:42

Jerzy Rębek - Moja misja nie została zakończonaEmocje wyborcze już ucichły, ze słupów znikają już ostatnie plakaty wyborcze, wygrani myślą o swoim miejscu w sejmie... O kampanii wyborczej, frekwencji i wynikach rozmawialiśmy z posłem Jerzym Rębkiem.

- Do samego końca nie było wiadomo jak ułożą się wyniki głosowania, trochę zaskakujące były dla mnie również komentarze ogólnopolskich mediów, które mówiły jeszcze przed zakończeniem liczenia, że nie mam szans na wejście do parlamentu. Osobiście jestem bardzo zadowolony z wyniku i cieszę się, że społeczeństwo po raz kolejny zaufało mi i dało szansę na godne reprezentowanie w ławach sejmowych. Każde wybory jest to pewnego rodzaju współzawodnictwo i zawsze nutka emocji temu towarzyszy, na pewno nie było tak, że byłem pewny swojego wyniku. Lekki niepokój miałem w stosunku do Radzynia, nie wiedziałem, w jaki sposób nasze miasto i gmina się zachowa dzieląc głosami. Cieszę się jednak, że wyborcy nie powiedzieli mi: dziękujemy Panu, Pan już swoją misję zakończył. To poparcie świadczy o tym, że misja moja nie została zakończona i zamierzam nadal ją kontynuować.

Jak skomentuje Pan frekwencję i głosy oddane na Pana? Podczas wyborów samorządowych dostał Pan ich więcej.

- Wynika to głównie z frekwencji, była 5% niższa niż przed 4 laty. Może to się brać stąd, że bardzo wielu ludzi zawiodło się, jeśli chodzi o polityków. Parlamentarzyści muszą teraz bardzo ciężko pracować, aby odrobić tą nieufność, jaka się w społeczeństwie polskim pojawiła. W głównej mierze zależy to od koalicji, która na pewno powstanie, jak to powiedział Jarosław Kaczyński w wieczorze wyborczym, że: koalicja weźmie się za zwalczanie kryzysu a nie PiS-u.

Jak Pan skomentuje wysoki wynik Ruchu Palikota?

- Wynik tej partii podejrzewam, że wynika z zawiedzenia Polaków na niektórych partiach. Wiadomo, że ta partia ma inne, bardzo odległe poglądy od innych, wiemy, o co chodzi. Ci ludzi mają prawo do istnienia w społeczeństwie, poszanowania ich odmienności, ale z pewnym umiarem. Nie należy przeakcentowywać homoseksualizmu, jako czegoś naturalnego, co można naśladować.

Kampania wyborcza kieruje się swoimi prawami, ludzie wracają do pewnej normy, do stylu, który można uznać za przyjazny. Będziemy obserwować, co z tego wyniknie, na razie myślę jednak, nie ma co tego wyolbrzymiać.

Jak Pan ocenia kampanię wyborczą?

- Kampania była bardzo spokojna, była całkiem inna od kampanii samorządowej, która jak sami wiemy była bardzo dziwna. Na pewno będę chciał wprowadzić kilka zmian do kodeksu wyborczego. Weźmy tu przykład z Radzynia i tzw. turystykę wyborczą, a więc przepisywanie się ludzi z jednej gminy do drugiej. Kolejna sprawa, to wywieszanie plakatów na słupach, na terenie miasta. W innych miastach można było zauważyć, że plakaty wyborcze oblepiają słup od jego podstawy, aż prawie pod sam wierzchołek, moim zdaniem to jest niedobre zjawisko.

W Radzyniu zaś, mieliśmy zakaz wydany przez burmistrza, który zabraniał wieszania plakatów na słupach na terenie miasta, jednak niektórzy kandydaci ten zakaz złamali. Posłużę się w tej kwestii własnym przykładem, żeby nikogo nie urazić - moje nazwisko już gdzieś zafunkcjonowało i jest rozpoznawalne, przez co mam większe szanse niż inni – ci mniej znani. Dlaczego nie dać szansy innym, młodym ludziom, którzy chcą wejść na scenę polityczną? Można to myślę, w pewien sposób unormować, np. na jednym słupie tylko jeden plakat kandydata i nie więcej niż 150 słupów w samym mieście. W obu tych przypadkach da się odnaleźć pewne niedociągnięcia. Z jednej strony „zaśmiecone" plakatami miasto, z drugiej zaś stawiane przez obcych pytanie – czy w tym mieście ktoś kandyduje?

Nie chcę, żeby ktoś zrozumiał, że mam jakąś pretensję do burmistrza, chciałbym po prostu, żebyśmy dali szansę prezentacji innym, bo gdzie oni mają to robić? 

Wszystkim tym, którzy oddali na mnie głos, bardzo serdecznie dziękuję, dziękuję za kolejne zaufanie, którym mnie obdarzyli. Te ponad 2200 głosów z miasta, przy niewielkiej frekwencji jest to coś wyjątkowego. Dziękuję również mieszkańcom gminy Radzyń, którzy również obdarzyli mnie zaufaniem i dużą liczbą głosów. W powiecie radzyńskim jest niespełna 50 000 wyborców, w powiecie bialskim jest to prawie 3 razy więcej, więc uzyskanie mandatu dla człowieka, który reprezentuje niewielkie środowisko jest czymś naprawdę wielkim i wyjątkowym.

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.