iledzisiaj.pl

Radzyńscy policjanci ustalają szczegóły wypadku drogowego, do którego doszło w piątkową noc w Tchórzewie.

Do tego groźnego zdarzenia doszło około godz. 21:35. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem osobowym marki Audi A6, 19-letni mieszkaniec gminy Borki, na skrzyżowaniu wyprzedzał samochód ciężarowy z naczepą. Z relacji kierowcy audi wynika, że z drogi podporządkowanej na DK-19 wyjechał dotąd nieustalony inny pojazd. Aby uniknąć zderzenia czołowego, 19-latek zjechał na prawy pas ruchu zaczepiając o ciężarówkę, po czym audi zjechało do rowu i dachowało.

Zarzut uszkodzenia mienia usłyszał wczoraj 30-latek z Radzynia Podlaskiego.

Mężczyzna podpalił samochód marki BMW. Płomienie strawiły przód pojazdu. Jego właściciel oszacował poniesione straty na kwotę 25 tys. zł. Podpalaczowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 5 lipca b.r. Dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze samochodu osobowego marki BMW, który stał zaparkowany na posesji pokrzywdzonego.

Na miejscu policjanci ustalili, że samochód najprawdopodobniej został podpalony. Właściciel auta, w którym spaleniu uległ przód pojazdu, oszacował poniesione straty na kwotę 25 tys. zł.

10-letni chłopiec zmarł w wyniuku obrażeń, jakich doznał po zderzeniu z samochodem osobowym.

Do tragedii doszło dziś rano około godziny 8:40 w Woli Osowińskiej. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że jadący hulajnogą elektryczną 10 letni chłopiec, na skrzyżowaniu nie udzielił pierwszeństwa przejazdu jadącemu drogą z pierwszeństwem samochodowi marki Jeep. Autem kierowała 43-letnia mieszkanka gm. Ulan-Majorat.

Pomimo podjętej natychmiast na miejscu wypadku reanimacji i przewiezieniu chłopca do szpitala, jego życia nie udało się uratować.

W piątek 3 czerwca br. w jedno z ogrodzeń w Radzyniu Podlaskim wjechał Fiat Punto.

Do zdarzenia doszło kilka minut po 17. Kierowca fiata stracił panowanie nad samochodem. Jak się okazało, 66-letni kierowca był kompletnie pijany. Badanie wykazało 3 promile alkoholu w jego organizmie.

Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lata pozbawienia wolności.

Radzyńscy policjanci wyjaśniają okoliczności porażenia prądem 26-latka z Kolembrod w gminie Komarówka Podlaska.

Do tego tragicznego zdarzenia doszło w sobotę 4 czerwca br.

Z wstępnych ustaleń Policji wynika, że 26-latek został porażony prądem w trakcie zwijania przewodu elektrycznego po zakończonym grillowaniu. Mimo natychmiast udzielonej pomocy i podjętej reanimacji, mężczyzna zmarł.

Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie.

56-letni kierowca Land Rovera zginął na miejscu, po tym jak jego samochód zderzył się z lokomotywą.

Do tego tragicznego wypadku doszło wczoraj 18 czerwca br. około godz. 14 na przejeździe kolejowym w miejscowości Jaski. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że że 56-letni mieszkaniec gm. Ulan-Majorat, kierując samochodem osobowym wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy, wprost pod nadjeżdżającą lokomotywę jadącą z Łukowa do Lublina. 

We wtorek 26 maja br. policjanci znaleźli na jednej z posesji w Radzyniu 820 litrów „zacieru” i ponad 100 litrów gotowego alkoholu.

Kryminalni przeszukali posesję weryfikując posiadane informacje. Oprócz zacieru i alkoholu w podpiwniczeniu domu ujawnili też i zabezpieczyli aparaturę do produkcji alkoholu. Łącznie zabezpieczyli 820 litrów „zacieru” i ponad 100 litrów gotowego alkoholu. Z ustaleń policjantów wynika, że domową produkcją alkoholu zajmowała się 41-latka, mieszkanka Radzynia Podlaskiego. Na poczet przyszłej kary kryminalni zabezpieczyli pieniądze w kwocie 10 tys. zł.

Dzisiaj po godz. 8 (23 maja br.) w Bełczącu dachował samochód osobowy. Kierowca zginął na miejscu.

Jak informuje radzyńska Policja, kierujący samochodem marki Volkswagen Golf na prostym odcinku drogi gminnej w Bełczącu z nieznanych przyczyn zjechał z drogi do rowu, doprowadzając do dachowania pojazdu. Mężczyzna wypadł z samochodu. Na pomoc kierowcy ruszyli okoliczni mieszkańcy. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń jego życia nie udało się uratować.

Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 40-latka.

Dzisiaj rano w Komarówce samochód zjechał do rowu i dachował.

Do zdarzenia doszło około godziny 6:00. Kierujący samochodem osobowym marki Renault Megane, 44-letni mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska, stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało do rowu, gdzie dachowało.