
Komentarze
- Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sad-wstrzymuje-przesluchania-netanjahu-premier-izraela-unika,n...
- pioter - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Wystarczy, by nasi notable przestali uczestniczyć w tego typu obchodach. Niech sobie przyjeżdżają, ś...
- zimny - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Rzeczywiście jest naszym obowiązkiem pamięć o innym narodzie? O narodzie, którego armia dokonuje lud...
- zjp - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://wiadomosci.wp.pl/media-izraelczycy-mieli-rozkaz-strzelac-do-tlumu-przy-punktach-pomocy-71722...
- pioter - W jakim stanie jest Radzyń? Debata w najbliższy pi...
tam jest drobny druczek do 30.06.2024.
- pioter
Stare dzieje
LEGIONISTA I LEGIONU PUŁAWSKIEGO |
franekdolas55 | |||
niedziela, 04 stycznia 2009 01:00 | |||
Starsi ludzie ze łzami w oczach wspominali zaciąg do polskich jednostek - w rozmowie z wnukiem jednego z byłych legionistów dowiedziałem się że w Radzyniu i w Lubartowie werbowano ochotników do Legionu Puławskiego. Zapisano łącznie około 300 ludzi, których później wysłano kolumną do Siedlec gdzie mieli dostać przydziały do poszczególnych formacji. Wśród tej kolumny znalazł się 19 letni chłopak Antoni Szczepański, który wraz ze stryjecznym bratem dostał się do Legionu Puławskiego. W Siedlcach dano im sorty mundurowe - były to ruskie mundury, bardzo zużyte, co 10 dostał czamary. Z Siedlec skierowano ich do Puław, gdzie spędzili 3 miesiące i na początku 1915 roku, około 20 marca skierowano ich na front. Pan Antoni jako strzelec (legionista) miał na wyposażeniu stary karabinek kawaleryjski, bagnet bez pochwy oraz 10 naboi. Transport pojechał na zachód, a z 300 ochotników z Radzynia i Lubartowa w październiku 1915 roku do kraju wróciło 100, kości reszty bieleją na linii frontu całej Europy. W październiku tegoż roku rozwiązano 1 Legion Puławski. Antoni Szczepański wrócił szczęśliwie do domu, nie zdjął jednak munduru - wstąpił do 1 Korpusu Polskiego 2 Brygady Artylerii pułkownika Tadeusza Jastrzębskiego. W listopadzie 1916 został ranny w nogę, wrócił do domy i został fotografem w Radzyniu. Jego zakład działał jeszcze w 1921 roku. Zmarł podczas walk pod Ludwinem w 1920 roku, ale to już inna historia… [foto: Oficerowie Legionu Puławskiego, źródło: wikipedia]
|