Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Komentarze
- Przed pałacem stanęła rozświetlona kareta
Dziękowanie przez mieszkańców Radzynia, czyli właścicieli PECu za ufundowanie karocy jest takim samy...
- Paolo Borsellino - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
znoszą ofiary dziękczynne
- zimny - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
mam rozumiec że mieszkańcy radzynia w związku z projektem uruchomienia komunikacj podmiejskiej do pk...
- winiek8 - Za nami Radzyński Jarmark Bożonarodzeniowy połączo...
Świąteczny to czas ... Wigilii to czas ... Tyle było przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia Były rek...
- Mar Pol - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
Pierwszy autobus to jeździł od stacji przez Białkę, miasto do Zabiela/mleczarni (część kursów kończy...
- keiichi
Szklana pogoda |
Michał Maliszewski | |||
czwartek, 03 kwietnia 2014 08:00 | |||
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie życie bez telewizji? Wracasz z pracy, włączasz telewizor, a na ekranie pojawia się tylko napis „brak obrazu”. Na kanałach, na których miałeś/aś ustawione TVN, TVP, POLSAT, a nawet POLO TV nie ma nic - brak wizji i fonii! Zamiast tego tak zwany śnieg, lub sformułowanie, które bardziej lubię czyli „kręcące się mrówki”. Jakbyś zareagował/a? Czy była by to dla Ciebie wielka strata? Dzień, w którym, co prawda nie zatrzymała się ziemia, ale telewizja. Moi rodzicie nie wyobrażają sobie życia bez telewizji, a wieczorne oglądanie traktują jako czynność wpisaną w plan dnia. Szkoda tylko, że powtarzaną codziennie, a w niedzielę praktykowaną cztery razy dłużej. Wracając do mnie – przypominam sobie wywiad jaki kiedyś czytałem z pewnym muzykiem, który stwierdził, że nie ma w domu telewizora bo nie lubi oglądać telewizji. Wtedy pomyślałem – muzyk, artysta, więc trochę dziwoląg. Dzisiaj łapię się na tym, że sam już miesiąc nie włączałem tego płaskiego, czarnego, ponad 40 calowego pudła. Kupiłem nawet konsolę do gier, by mieć pretekst do odpalania tego całego sprzętu lecz znudziła mi się po miesiącu użytkowania. Czasem włączam tylko po to, by pobrała się aktualizacja, lub by odzyskać płytę, która już dwa miesiące w niej leżakuje. Stwierdziłem, że chyba jest coś ze mną nie tak, skoro wszyscy na świecie po powrocie z pracy marzą tylko o obiedzie, piwie i telewizji, więc postanowiłem popytać wśród moich znajomych, jakie filmy, seriale i programy oglądają. Okazuje się, że w moim przedziale wiekowym moda na telewizję zanika w tak szybkim tempie, że nie uzyskałem żadnej sensownej odpowiedzi, a warto dodać, że mam aż, albo dopiero 24 lata (to ten wiek, kiedy matka zaczyna pytać „może już czas się ożenić?”, a dziewczyny w liceum zaczynają mówić „dzień dobry” zamiast cześć). Znajomi skierowali mnie do seriali na stronie internetowej, której nazwy nie spamiętałem. Nie dowiedziałem się od nikogo jakie programy warto oglądać, co jest na topie i jakiej stacji warto wierzyć, więc postanowiłem poszukać sam. Godzina 20.00, kanał - dobrze znany na „p”, film: „60 sekund”. Uwielbiam! Świetny film o szybkich samochodach i braterskiej miłości… Poddałem się po 2 godzinach oglądania. Gdybym zdecydował się na obejrzenie go w internecie, film by się właśnie skończył, a ja jestem w połowie i oglądam 3 raz blok reklamowy trwający po około 15 minut. Wyłączyłem telewizor, spróbuję kiedy indziej. Czy przypominacie sobie ten materiał, we wspomnianej wyżej telewizji, o Paszkach Małych, w których sołtysa wybrać się nie dało? Myślałem, że znam tę wieś dostatecznie dobrze, a na dodatek byłem tam podczas próby powołania nowego sołtysa, lecz po materiale jaki zobaczyłem w telewizji wydawało mi się, że któryś z redaktorów pomylił wioski. Rozwalające się budynki, wszędobylskie kury i zarys ogólnej biedy – tak w kilku słowach została przedstawiona wieś Paszki Małe. Nie wiem ile widzieliście w tej miejscowości starych domów krytych strzechą, bo ja… może jeden? Programy śniadaniowe – forma wywiadów oraz przemiał osób mnie zachwyca. Czasem zdaje mi się, że znajdują się tam osoby, które zapłaciły, by móc się pokazać. Ekspertami są „znawcy”, którzy już dawno wypalili się w swoich dziedzinach. Specjalistą od muzyki rockowej zostanie grupa Pectus, a znawcą kina Filip Chajzer… Na jednej kanapie sadzają muzyka, ogrodnika i terapeutę, a jeśli jakikolwiek zespół ma zagrać, to tylko z playbacku. Chyba nikomu nie muszę przedstawiać występu pewnej gitarzystki w telewizji - tym razem w stacji na literę „t” - jestem przekonany, że nie znała żadnego akordu… Jeśli już jesteśmy przy branży muzycznej – kiedyś zdarzało się, że wytwórnia musiała zapłacić stacji, by zespół mógł pokazać swój teledysk na kanale muzycznym. Dzisiaj jest trochę inaczej i to stacje muszą się dostosowywać do liczby wyświetleń na youtube. Dzisiaj nikt nie musi czekać na teledysk swojego ulubionego wykonawcy i babrać się w papce mnóstwa innych niekoniecznie dobrych kompozycji, by za pół godziny usłyszeć swój hit. Już po wpisaniu adresu youtube.com portal sugeruje, co może Ci się spodobać, a gdy już wybierzesz pierwszy klip, witryna stworzy całą playlistę z podobnymi utworami. Wygodniej, szybciej, łatwiej? Moje pokolenie wychowane na podwórku i telewizji, wkraczające później w erę komputerów dzisiaj wypiera to, co serwują stacje telewizyjne. Jestem przekonany, że im młodsze pokolenie, tym większa niechęć do tego, co mogą zobaczyć na plazmowym czy ledowym ekranie. Zastanówmy się, co telewizja może zrobić, by zachęcić młodszych widzów, lub rozszerzyć grono odbiorców. Jedyne przyszłościowe wyjście to interaktywna telewizja, gdzie możemy więcej niż tylko biernie przyglądać się reklamom czy pokazywaniu rzeczywistości w krzywym zwierciadle. Wyłączanie reklam, wybieranie filmów na jutrzejszy wieczór metodą głosów, a może nawet udzielanie się podczas politycznej debaty. Bardzo mnie poniosło? Telewizory tanieją, a ich sprzedaż utrzymuje się na niezbyt wysokim poziomie, lecz myślę, że ratują je aplikacje filmów online jakie mają zainstalowane od razu po zakupie. W takim wypadku ten nie oglądający telewizji publicznej orazi zwolennik programów ramowych znajdzie coś dla siebie. A Wy co sądzicie? Czy zwykła telewizja przejdzie w końcu do lamusa? Piszcie! P.S. Zapomniałbym o niskobudżetowych produkcjach typu „Trudne sprawy”. Swoją drogą bardziej fascynują mnie ludzie, który próbują przekonać, że jest to życiowa prawda kręcona ukrytymi kamerami… :)
|
Komentarze
Niech się właściciele stacji telewizyjnych chociaż zlitują nad tymi reklamami, bo podobno te bloki reklamowe są tak długie, że podczas jednego można począć, donosić i urodzić dziecko.