
Komentarze
- Bezpiecznie na wsi mamy – upadkom zapobiegamy
O upadkach związanych z rolnictwem to najlepiej wiedzą na górze już od 35 lat. A czy zapobiegamy upa...
- kinga75 - Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
O swoje latorośle to się nie martwię. https://demotywatory.pl/5317029/Chyba-kazdy-pracodawca-ma-nadz...
- pioter - Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
Z tymi częściami rowerowymi, to się tak @pioter nie rozpędzaj, bo póki co, to nie wiadomo czym twój ...
- HT - Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
Myślę, że zarówno po uchwaleniu, jak i po uchyleniu tej uchwały życie mieszkańców Radzynia nie uległ...
- Admin iledzisiaj.pl - Miasto złożyło wnioski o dofinansowanie budowy par...
Czy po wycofaniu uchwały życie radzyńskich części rowerowych uległo diametralnej zmianie? To co robi...
- pioter
W poszukiwaniu zaginionego Chrystusa |
wtorek, 12 lipca 2011 10:06 | |||
Jakiś czas temu, a dokładniej 3 lipca w parku miejskim można było obejrzeć przepiękny spektakl Wiesława Myśliwskiego pt. "Drzewo". Choć pogoda nie rozpieszczała aktorów jak i przybyłych mieszkańców bo ciągle padało, to warto było trochę zmoknąć. Może niektórzy pomyślą, że byłem tam z przymusu bo taką mam pracę... otóż rozczaruję Was, byłem tam bo chciałem, a zdjęcia to tak przy okazji. Zastanawiacie się pewnie, po co ja do tego wracam. Było, minęło, po co gadać? Jednak nic nie dzieje się bez przyczyny. Jak pamiętają ci którzy byli, a reszta jak widziała na zdjęciach, aktorzy na zakończenie sztuki przekazali mieszkańcom pamiątkową drewnianą kapliczkę. Wiedziony tym wydarzeniem, postanowiłem podczas niedzielnego spaceru zajść do parku i zobaczyć jak się ma upominek. Jakie było moje zdziwienie, gdy w kapliczce nie zastałem najważniejszego jej elementu - figurki Chrystusa. Ewidentnie było widać, że została skradziona. Podstawę kapliczki wyrwano, a po figurce został tylko ślad. Miałem się rozpisywać i wywodzić nad tym incydentem, ale postanowiłem, że komentarz pozostawię Wam drodzy Internauci.
.
|
Komentarze
Nie sądzę, by drewnianą figurkę Jezusa wzięli sobie złomiarze, którzy bardzo lubią nowiutkie parapety naszego pałacu. Nie wydaje mi się też, żeby przygarnęli Go nasi "śpiący spod Lux-u"- mają więcej kultury niż niejeden młodzian, a i ich modlitwa Najwyższemu miła. I jedni, i drudzy wiedzą co to wiara i tradycja. Jestem zły. Na tych, co ośmielili się podnieść rękę na figurkę Chrystusa. Jak mamy budować nasz Radzyń, gdy nawet Jezus nie może czuć się bezpieczny na drzewie? Kilka metrów nad ziemią? Po co wam On? Gdzie jest teraz? W rowie? W śmietniku? Czy w rzece? Chamstwo... Naród wybrany, ciągle w sandałach i skarpetach na nogach...