![](/images/stories/biznes/kafelki/kafelki.png)
Komentarze
- Rusza wakacyjny proces diagnozy stanu miasta w Rad...
Jest problem – słowa podpisane przez Panią Annę. Spotykajmy się ale w formule - ja Burmistrz miasta ...
- Mar Pol - Rusza wakacyjny proces diagnozy stanu miasta w Rad...
Link do ankiety: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfJhSw7lAmUcJhbFX9IlfbvWaCjcdtfqr9cCAwoREw...
- sportek - Rusza wakacyjny proces diagnozy stanu miasta w Rad...
Potrzeba zastąpienia konkretami rozważań Dyzia Marzyciela.
- zimny - Rusza wakacyjny proces diagnozy stanu miasta w Rad...
Ależ oczywiście
- Admin iledzisiaj.pl - Rusza wakacyjny proces diagnozy stanu miasta w Rad...
Czy będzie możliwość wypełnienia ankiety również przez internet?
- sportek
Kartofel przedwyborczy |
Mariusz Szczygieł | |||
piątek, 08 października 2010 11:18 | |||
Wiecie, mam dziwne uczucie, że będą bardzo zacięte w naszym miasteczku. Za chwilę Radzyń zrobi się bardzo kolorowy, ze słupów będą się do nas uśmiechać i ci znani, i ci mniej znani. Będą nas odwiedzać w domach, rozmawiać, przekonywać, a potem czekać na naszą decyzję. Z wybraniem burmistrza raczej problemów nie będzie- dwa (może trzy nazwiska) i wybór prosty, ale z radnymi... Ufff... Miasto, powiat... już wyobrażam sobie te płachty papieru. I znowu będzie- tego lubię, tego nie lubię... ten się do mnie uśmiecha, ten dzień dobry nie mówi... obiecał chodnik i proszę- jest, stanął w naszej obronie- dam mu swój głos. Tego, tego i tego w ogóle nie znam! Kto to? Mamy jeszcze ponad miesiąc na to, by poznać naszych kandydatów na rajców, by dobrze się im przyjrzeć, przemyśleć swoją decyzję i tak zagłosować, by później nie żałować... Wiecie, przypomina mi to wszystko trochę paczkę chipsów. Jeść się chce, do domu daleko, trzeba więc coś schrupać. Wystarczy wejść do sklepu i wybrać coś dla siebie. No i tutaj zaczyna się problem, bo albo wiemy już co chcemy zjeść, albo będziemy się zastanawiać. Koperkowe, paprykowe, z solą... Jedne bardziej pikantne, inne delikatne. Opakowania wabią oko kolorem, slogany reklamowe opowiadają całe historie, rozbudzając naszą wyobraźnię. Jedne potrafią zmienić nudne nauczycielki w ponętne tancerki- tylko chrupać... Inne przenoszą nas na tradycyjną, polską wieś, gdzie uradowana (!) rodzina po całodziennych wykopkach wita swojego gościa paczką wiejskich ziemniaczków. Tradycyjny, polski, wiejski obiadek... smak zwykłej i prostej wsi. No dobra. Wszystko jedno, które wybierzemy, to i tak w końcu te same kartofle przecież. Wystarczy odwrócić opakowanie i przeczytać skład. Zawsze znajdziemy tu ziemniaki. A różnice? Ot substancje wzmacniające smak i zapach, preparaty aromatyzujące, konserwanty i inne dodatki. Zawsze dostajemy więc to samo i tak naprawdę wybór mamy niewielki... Czy cieszyć się z tego, czy nie? Nie wiem... Na pewno jednak trzeba coś wybrać. Smacznego :)
|
Komentarze