iledzisiaj.pl

29 października 2010r. około godziny 14.30 na krajowej K-19 w okolicach skrzyżowania obwodnicy z ulicą Brzostówiecką doszło do zdarzenia drogowego.

Mężczyzna podróżujący samochodem ciężarowym marki MAN z powodu zmęczenia organizmu zasnął za kierownicą. W tym czasie, niekontrolowany przez niego samochód, zjechał na przeciwny pas ruchu i znalazł się w pobliskim rowie. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zajściu. Ciężarówkę wyciągnięto z rowu dopiero w późnych godzinach wieczornych.

"28 października 2010r. o godz. 8 rano inspektor Straży Miejskiej w Radzyniu Podlaskim poinformował oficera dyżurnego, że w parku miejskim przy szalecie zostały ujawnione zwłoki kobiety.

Jak się okazało, były to zwłoki 48-letniej mieszkanki Radzynia Czesławy T. Na miejsce został wezwany lekarz, który stwierdził, że prawdopodobną przyczyną zgonu było wyziębienie organizmu. Na miejsce udali się policjanci i prokurator. Na polecenie prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone w prosektorium w Białej Podlaskiej" - poinformował nas Dariusz Łukasiak - rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.

Od dzisiaj (29.10) do 2 listopada br. potrwa akcja ZNICZ 2010 prowadzona przez policję w całym kraju.

Głównym celem działań jest zapewnienie płynności i bezpieczeństwa ruchu w rejonach cmentarzy, na drogach dojazdowych do nich oraz na głównych ciągach komunikacyjnych powiatu.

Okres listopadowych świąt charakteryzuje się znacznie zwiększonym natężeniem ruchu na drogach, szczególnie wylotowych w dużych aglomeracjach miejskich, jak i w rejonach cmentarzy. Długi i męczący czas podróży, panujące niekorzystne warunki atmosferyczne sprzyjają narastaniu agresji, która uaktywnia się jazdą z niedozwoloną prędkością lub wyprzedzaniem na granicy ryzyka (na trzeciego), szczególnie w miejscach   o ograniczonej widoczności. Zjawisko to sprzyja powstawaniu sytuacji niebezpiecznych,   w konsekwencji prowadzących do tragicznych zdarzeń drogowych. Największym problemem dni świątecznych jest powstawanie zatamowań i blokowania ruchu pojazdów na drogach, także przez pieszych, którzy nie zawsze poruszają się zgodnie z przepisami ruchu drogowego.

Podczas prowadzenia działań Policjanci będą :

25 października na krajowej 19-tce w Radzyniu Podlaskim, tuż przed Adamkami doszło do zderzenia trzech samochodów osobowych.

W stojącego przy osi jezdni Peugeota Partnera, którego kierowca zamierzał skręcić w boczną drogę, uderzył poruszający się w kierunku Lublina czerwony Volkswagen Passat. Siła uderzenia była tak duża, że Peugeot został zepchnięty na przeciwny pas ruchu, uderzając w nadjeżdżającego od strony Kocka białego Hyundaia H100. Hyundai po zderzeniu z Peugeotem znalazł się w rowie, a Peugeot obrócił się o 180 stopni. Dwie osoby, podróżujące Passatem zostały odwiezione do szpitala, pozostałe uczestniczące w wypadku nie odniosły większych obrażeń.

{morfeo 516}

Dzisiaj około godziny 14.10 na skrzyżowaniu ulic Gwardii i Witosa doszło do wypadku.

Kierująca Volkswagenem Passatem CC Joanna S. (33 l.) wyjeżdżając z ulicy Witosa, nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu ulicą Gwardii Mitsubishi Galant, którym podróżował Dominik K. (24 l.) z żoną. Siła uderzenia była tak duża, że Mitsubishi zostało obrócone o 90 stopni, a Passat zatrzymał się na ogrodzeniu jednej z posesji. Kierująca Volkswagenem została odwieziona do szpitala na obserwację, podróżującym mitsubishi oprócz lekkich obtarć nic się nie stało.

Dzisiaj około godziny 8.00 na ulicy Wyszyńskiego doszło do kolizji z udziałem dwóch aut.

Przed przejściem dla pieszych zatrzymała się kobieta prowadząca VW Vento, aby przepuścić przechodzącego przez jezdnię mężczyznę. Manewru tego nie dostrzegł niestety jadący z tyłu kierowca. Jego VW Passat z dużym impetem uderzył w stojące przed przejściem Vento. Na szczęście mężczyzna przechodzący przez przejście w porę zauważył zbliżające się niebezpieczeństwo i momencie zderzenia, dokonując ekwilibrystycznego cudu (widziałem na własne oczy) przeskoczył nad maską samochodu popchniętego przez Passata. Dzięki temu mogę napisać: Cała trójka uczestników nie doznała poważniejszych obrażeń.

Kolejny już raz doszło do groźnego w skutkach zdarzenia drogowego na skrzyżowaniu ulic Bohaterów i Kościuszki. 

W niedzielę, 17 października 2010r. o godz. 15.15 w jadącą ul. Kościuszki/3-go Maja Skodę Felicję uderzyło rozpędzone BMW. Kierującemu niemieckim autem nie udało się zahamować przed skrzyżowaniem i uderzył w bok poruszającej się po drodze z pierwszeństwem Skody. W wyniku zderzenia Felicja obróciła się o 180 stopni, zatrzymując się kilkanaście metrów dalej na ul. Konstytucji 3-go Maja. Do szpitala zostały przewiezione 3 osoby podróżujące Skodą. Kierowcy samochodów nie odnieśli obrażeń. Byli trzeźwi.

Dzisiaj około godziny 10.50 pomiędzy Sanktuarium MBNP a budynkiem sądu i prokuratury doszło do zdarzenia drogowego z udziałem trzech aut.

Kierująca Toyotą Yaris zatrzymała swój pojazd przed przejściem dla pieszych aby przepuścić przechodzącą starszą kobietę. Za Toyotą prawidłowo zatrzymała się kierująca Renault Kangoo. Pech chciał, że za „renówką” jechała Fordem Mondeo trzecia pani, która nie zauważyła co się przed nią dzieje i zatrzymała się już na Kangoo. Wtedy uderzony z impetem Renault wjechał w tył Toyoty... Na szczęście żadnej z czterech kobiet nic się nie stało. Nie ucierpiał nawet przysłowiowy włos na głowie i lakier na paznokciach – czego nie można powiedzieć o samochodach. Ale za to zapłacą przecież ubezpieczyciele. A tak swoją drogą to ciekawe ilu facetów w całej Polsce odbierze dzisiaj od swojej małżonki telefon i usłyszy: „Cześć Misiaczku. Jak się czujesz? To dobrze, że świetnie. A nie będziesz się złościł na swojego Misiaczka? Nie? Ale na pewno nie? To świetnie. A kochasz mnie choć troszeczkę? Bardzo, bardzo? To świetnie kochanie. Ja ciebie też bardzo, bardzo kocham Misiaczku. Tylko pamiętaj o tym proszę jak zobaczysz nasz samochód. Dlaczego? Bo go troszeczkę rozbiłam.

14.10.2010r. - Radzyń Podlaski

Doprawdy bardzo niecodzienny widok ujrzeli dzisiaj rano pracownicy Radzyńskiego Ośrodka Kultury. Na parkingu pod Oranżerią stało zaparkowane rozbite Volvo. Ustalenie okoliczności zdarzenia nie było trudne. Niemym świadkiem nocnej eskapady jest bowiem drzewo przy parkowej dróżce, natomiast dwa charakterystyczne pęknięcia na przedniej szybie świadczą, że w pojeździe podczas zderzenia na przednich siedzeniach podróżowało dwie osoby bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Niewątpliwe jest również to, iż obie cierpią dzisiaj z powodu bólu głowy.