W sobotę o godzinie 17.00 w galerii „Oranżeria” odbyła się wystawa zdjęć zrobionych telefonem komórkowym przez zaginionego w górach Kazbeku Piotra Bogdanowicza.

Na początku wydarzenia dyrektor ROK Zbigniew Wojtaś przywitał rodziców Piotra – Marię i Andrzeja Bogdanowiczów, którzy przybyli z synem Tomaszem.  – Witam alpinistów, którzy z potrzeby serca zaproponowali prezentacje multimedialną i opowieść o wspinaczce wysokogórskiej – poinformował dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury. - Tak to jest, że człowiek z siłami natury rzadko wygrywa – kontynuował. - Czasami wychodzimy tej naturze naprzeciw. Piotr ze swoimi kolegami to zrobił. Człowiek przez naturę poznawczą chce sięgać wyżej i dalej - to powoduje, że czasami rodziny postawione są w trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się rodzice i brat – ze wzruszeniem mówił Zbigniew Wojtaś.

Dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego, Ewa Grodzka będąc wychowawcą Piotra Bogdanowicza przybliżyła postać zaginionego: - Fakt, że zebraliśmy się tu dziś bardzo licznie świadczy, że Piotrek jest nam bardzo bliski, a jego los nie jest nam obojętny, chociaż cały czas nieznany. Piotrek ukończył I LO w Radzyniu, byłam jego wychowawczynią przez trzy lata szkolne i pamiętam go jako chłopca niezwykle myślącego, skupionego, skoncentrowanego, który potrafił wyznaczyć sobie w życiu cel i do niego dążyć. Pamiętam jego oczy, kiedy siedział w ławce tuż przede mną. Był świetnym matematykiem i fizykiem o czym świadczą liczne dyplomy. Jest to chłopak o wielkim sercu – oznajmiła dyrektor Grodzka.

Przedstawiamy apel rodziców Piotra Bogdanowicza, który został odczytany podczas wystawy, by przybliżyć Wam sytuacje w jakiej się znaleźli: „21 września Piotrek wraz z Bartkiem i Łukaszem wszedł na szczyt Kazbek 5333m.n.p.m. W czasie zejścia nastąpiło załamanie pogody. W gęstej mgle zgubili drogę. Niestety bardzo silny mróz, jaki się pojawił nie dał im żadnych szans. Kolejne załamanie pogody pojawiło się po 24 września, co spowodowało przesunięcie w czasie akcji służb ratowniczych o około 10 dni. Dopiero po tym czasie wznowiono poszukiwania. Ratownicy odnaleźli ciała obu kolegów syna, jego samego nie odnaleźli. Przypuszczamy, że został przysypany śniegiem. Służby rosyjskie i gruzińskie już nie będą prowadziły poszukiwań. Doświadczeni ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podjęli się zorganizować wyprawę poszukiwawczą, by odnaleźć naszego syna. Koszty planowanej wyprawy dla nas, rodziców są ogromne, dlatego też zwracamy się z apelem do wszystkich ludzi, każdego kto może wspomóc wyprawę poszukiwawczą. Ratownicy odnaleźli ciała dwóch kolegów – ich rodzice mogli godnie pożegnać swoje dzieci i mimo dramatu śmierci mieli to szczęście, że mogli ich pochować. W każdym człowieku zakorzenione jest pragnienie pożegnania ze czcią ciała bliskiej osoby, my rodzice, których syn nadal jest nieodnaleziony nie możemy znaleźć spokoju. Nasz ból i rozpacz są bezgraniczne. Nasz syn pozostał tam sam. Będziemy wdzięczni za każdą okazaną pomoc”.

W galerii została wystawiona puszka, do której każdy kto chciał wspomóc rodziców zaginionego mógł wrzucić jakiś nominał. W sąsiedniej sali na uczestników wystawy czekali alpiniści, którzy odtworzyli materiał wideo ze swojej wyprawy, a także pokazali sprzęt i opowiedzieli kilka ciekawych przygód.

Dyrektor Wojtaś poinformował o planowanych koncertach charytatywnych w celu zbiórki pieniędzy na zorganizowanie ekipy poszukiwawczej. 23 lutego odbędzie się koncert muzyki klasycznej w Pałacu Potockich, w którym w pierwszej części wystąpią najlepsi uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej imienia Karola Lipińskiego w Radzyniu, natomiast w drugiej części Tomasz Wojtaś i Zuzanna Budzyńska. W  kolejnym koncercie, który odbędzie się 11 kwietnia będziemy mogli posłuchać muzyki szantowej w wykonaniu zespołu "Hiszpańskie Dziewczyny" oraz piosenek Lubelskej Federacji Bardów.