Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 19 kwietnia 2024 imieniny: Leona, Tymona

Już niedługo

Nigdzie się nie wybieraj... Siedź spokojnie w domu i oglądaj telewizję, albo czytaj książki :)
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Zdobyć Mount Everest w Radzyniu Podlaskim

MO   
sobota, 27 czerwca 2009 12:07

Powiatowy Urząd Pracy{xtypo_dropcap}T{/xtypo_dropcap}ak, tak nikt się nie przesłyszał, Radzyń też ma swoje Himalaje.

Są to urzędy, sklepy, zjazdy z chodników na ulicę, nieprzystosowane dla osób poruszających się wózkiem. Zrealizowanie swoich spraw to wyczyn na miarę zdobycia szczytu Mount Everest. Można zapytać, po co przystosowywać wszystkie budynki skoro niepełnosprawnych w naszym mieście jest mniej niż sprawnych ludzi? Otóż nie, do tej listy dopisujemy wszystkich rodziców z małymi dziećmi. Jesteśmy tak samo niepełnosprawni. Swoje pociechy musimy zostawiać przed sklepami jak pieski, bo wjechać wózkiem się nie da. Jeżeli chcemy coś w urzędzie „załatwić” to szukamy opieki, bo wdrapać się z dzieckiem na drugie piętro Urzędu Skarbowego, Urzędu Pracy, Urzędu Miasta (bo ma tylko wjazd na parter), z wózkiem jest niemożliwe chyba, że jesteśmy Pudzianem. Do budynków nieprzystosowanych należą też Bank Spółdzielczy, Bank PeKaO S.A.

Osobiście zakupów w sklepach do których nie mogę wjechać ze swoim dzieckiem, nie robię. Banki, które nie są przystosowane zwyczajnie tracą klientów, ale jedni i drudzy pracują na własny rachunek. Co do urzędów …..? to mam nadzieję, że sprawa nie jest do końca przegrana i dostosują się do potrzeb obywateli, tylko musimy od nich tego wymagać.

 

Komentarze  

 
#1 inwalidzireferent 2009-06-27 14:36
Bardzo ważna sprawa, ale nie dlatego że ktoś ma dzieci na etapie wózkowym. Dziecko zawsze można gdzieś komuś podrzucić, więc problem naciągany, przez niezaradnego rodzica. Problem leży gdzie indziej. Inwalida z chorzeniami układu ruchu też czasami jest wezwany do jakiegoś urzędu. Za niego nikt sprawy nie załatwi, on to musi osobiście. Wszelkie ułatwienia wejść, podjazdy robią z myślą o inwalidach, a nie rodzicach z rozhisteryzowanymi dziećmi w wózkach.
 
 
#2 Himalaje i BagnaRadzyniak 2009-06-28 13:14
Oprócz przeszkód typu krawężników i schodów są też dziury i błoto w samym mieście . To że jest jak jest kogo można za to winić ? Parking przy ulicy Sitkowskiego jest ale jego krawężniki wykonano bardzo wysoko i bezmyślnie do tego próg na pzrejściu na pieszych blokuje przepływ wody deszczowej która zbiera się wysoko aż się przelewa . Wszystkie takie usterki na drogach , parkingach ,chodnikach . można wyliczać w nieskączoność .
 
 
#3 A może by tak..Spost 2009-06-28 13:46
Parkomaty dla niepełnosprawnych i bramki obrotowe, ale takie aby koleś z kulami lub wózkiem inwalidzkim się nie zmieścił przy wejściach i wjazdach do urzędów i instytucji, aby niepełnosprawni głowy nie zwracali.
 
 
#4 Kiedy wladza zacznie kumać?Spost 2009-06-28 14:00
Czy za swojego życia doczekam takich czasów, że ludzie, którym społeczeństwo zaufało lub dało szansę bycia człowiekiem godnym zaufania, staną się tymi godnymi zaufania ludźmi. Mam tutaj na myśli prezydentów, premierów, posłów, senatorów ... radnych i społeczników. Dochodzę do wniosku, że jak nie ma musu to tacy ludzie uważają, że nie muszą lub nie powinni nic robić, aby pomóc chociażby tym najmniejszym. Jak nie widać własnego interesu. Chyba chodzi o słuchanie tego co ludzie mówią a ludzie o których mowa nie umieją słuchać lub nie myją uszu i mają czopy. Dbajmy o czystość i dobry wizerunek.
 
 
#5 odp. referentMO 2009-06-29 13:54
Dziecko masz ty a nie babcia albo sąsiad a podrzucić to można wsze komuś, zastanów się zanim coś napiszesz.Tutaj mowa o inwalidach którzy muszą sami sobie radzić i rodzicach którzy nie podrzucają swoich pociech bo albo WŁAŚNIE są odpowiedzialni albo nie mają komu "podrzucić". A dziecko to mały człowieczek którym ty masz się opiekować a nie wszyscy wkoło.
 
 
#6 niezaradna matka... 2009-06-29 14:25
Wymyślono żłobki i przedszkola.
A jak rodzic nie potrafi z tego korzystać, to znaczy ktoś coś nie dopatrzył, i przypadkiem takie coś zostało rodzicem. A szczęśliwa rodzina składa się ponadto z dwojga rodziców, któreś zawsze może zostać na przykład przed urzędem i dzieciaka przypilnować.
Tylko że jest właśnie inaczej. Bo każda srula z dzieckiem w urzędzie, ma nadzieję że na litość weźmie, że porządna opiekuńcza, zatroskana, uczciwa - resztę dopisz sama. A wychodzi wprost przeciwnie, wychodzi, że jesteś niezaradna, nie dorosła do roli opiekuna.
Urzędy, biura, sklepy, nie są miejscem dla dziecka, a jeżeli je tam ciągasz, to znaczy że ch.wa z ciebie matka.
 
 
#7 Guest 2009-06-29 14:39
A ciebie przyniósł bocian albo wyskoczyłeś z kapusty szkoda słów na ciebie bo widac po gadce ze jesteś urzedasem bez mózgu i koniec Nie wyczekuj już na mój komentarz bo nie chce mi się gadać z tobą
 
 
#8 return.... 2009-06-29 15:24
Jedynym miejscem, gdzie mnie matka ciągała, to były spacery - przeważnie po parku. Nie musiałem wąchać zjałczałego potu urzędników i przekupek na rynku, farb i lakierów w sklepach, obślizłej wędliny i starego schabu, Zapach spalin samochodowych i petów był też mi obcy. Chodziłem do przedszkola, mile wspominam chociaż to było parę chwil temu, a matka zawsze miała chwile wytchnienia i czas na łażenie tam , gdzie podjazdów dla nierozgarniętych matek nie porobiono. Śmieszna z ciebie kobitka, taka niedojda życiowa, która robi problem z jakiegoś podjazdu dla wózków dziecinnych.
 
 
#9 odp. do returnsnaKe 2009-06-29 17:54
Śmieszny człowieczku, którego matka „ciągała na spacery” :-) . Współczuje Tobie, że matka musiała Ciebie zostawiać przed sklepem w wózeczku, żeby Ci kupić „cukierka”. Z tego co piszesz wnioskuję, że nie masz zielonego pojęcia o niedogodnościach jakie muszą przeżywać matki z wózkami lub inwalidzi wychodząc z domu. Nie mowa tu tylko o urzędach i sklepach, ale też o wysokich krawężnikach na przejściach dla pieszych oraz o stanie niektórych chodników, więc aby dotrzeć do parku też się trzeba czasem się napocić. Z chęcią określiłbym Ciebie odpowiednimi epitetami, ale się powstrzymam, bo dobre wychowanie mi na to nie pozwala i radził bym Tobie abyś nie obrażał innych bo to świadczy tylko o Twojej matce.
 
 
#10 .........Guest 2009-06-29 18:21
A co z twoim ogierem, co ci dziecko zrobił, on wózka nie potrafi ciągać, czy z niego tez zniewieściała ciota?
 
 
#11 .......Dwunastolatek 2009-06-29 18:46
Tylko na tyle Cię stać Ty, który byłeś ciągany wózeczkiem, o ograniczonym rozumku. Nie potrafisz konstruktywnie wyrazić opinii na temat poruszonego tematu. Dokładnie pasujesz do tego ostatniego określenia jakie użyłeś.
 
 
#12 anonim 2009-07-01 00:01
A do tego jeszcze samochody parkujące na chodnikach jak im się podoba, że z wózkiem cięzko przjeć, chodzi mi o okolice ryneczuk i poczyt. A co tam piesi, ja jestem bryką.
 
 
#13 olek 2009-07-01 12:28
Nie popieram lamentu czynionego przez młode matki z powodu utrudnionego poruszania się z wózkami dla dzieci. Jak sama nazwa wskazuje "młoda matka", jest to kobieta w sile wieku, wysportowana, zdrowa, silna, zgrabna, bystra, szybka, zdecydowana, jak to się mówi, gwoździe (...) prostować. I takie narzekają że mają jakieś problemy. To po jaką (...) wychodziłaś za mąż, rodziłaś dzieci, zakładałaś rodzinę, kiedy teraz z byle (...) nie radzisz sobie.Przecież z jakąś niedorajdą ten chłop się nie żenił! Co będzie, kiedy osiągniesz 60-70 lat, kiedy ty już sobie nie radzisz?

Z drugiej strony, to nie popieram parkowania na chodnikach, trawnikach i innych miejscach prawnie zabronionych. Należy trzebić tą swołoć zmotoryzowaną. karać mandatami nawet po kilka razy dziennie i to z grubej rury.
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
ziemniaki
wtorek, 16 kwietnia 2024
noimage
Sprzedam
niedziela, 14 kwietnia 2024