Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 28 marca 2024 imieniny: Anieli, Jana

Już niedługo

Nigdzie się nie wybieraj... Siedź spokojnie w domu i oglądaj telewizję, albo czytaj książki :)
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Dlaczego iledzisiaj.pl?

Mariusz Szczygieł   
środa, 17 czerwca 2009 22:12

Pierwszy banner iledzisiaj.pl

{xtypo_dropcap}K{/xtypo_dropcap}iedy w rozmowie pada nazwa serwisu internetowego, który prowadzę, najczęstszą reakcją mojego rozmówcy jest zdziwienie. Dlaczego tak, skoro to strona o Radzyniu? Przecież to nie ma nic wspólnego z naszym miastem...

Żeby odpowiedzieć na to pytanie, należy cofnąć się do początków strony (czyli marca 2008 roku), a w zasadzie do wydarzeń jakie wtedy miały miejsce w moim życiu.

 

Przełom 2007/2008

Stary Rok odchodzi, Nowy Rok przychodzi - świętowaliśmy Sylwestra jak zawsze, życząc sobie zmian na lepsze, zdrowia, szczęścia... W nowy rok, oprócz nowego kalendarza, cała moja firma weszła wraz ze zmianą szefa. Ze starym pożegnałem się w Sylwestra- z nowym niepewnie i z niedowierzaniem witałem się 2 stycznia. Po pierwszej rozmowie wiedziałem już, że niestety nie będzie mi dane kontynuować tego, co zacząłem pod okiem przełożonego- poprzednika. Bolało... bolało każde spojrzenie w okno i bezsilność. To chyba właśnie bezsilność była najgorsza... 

Marzec 2008

Wraz z topniejącym śniegiem odszedłem z firmy i stanąłem przed wielką niewiadomą. To przecież Radzyń... niezliczone ilości podań o pracę, konkurs w jednym z urzędów, rozmowy, poszukiwania... Pranie mózgu, po którym dochodzi się do wniosku, że tak naprawdę niczego się nie umie, że praca jest, ale niestety nigdzie nie potrzebują mnie... Po co się kształcić? Drżeć na egzaminach, pisać prace, tracić soboty i niedziele, niezliczoną ilość pieniędzy?

Para w gwizdek, a nie w tłoki?

Rozpędzona przez poprzedniego szefa maszyna aż rwała się do pracy. Pozwolił mi tworzyć, wprowadzać moje wizje w życie- dla młodego człowieka, który nigdy nie mógł zagrzać miejsca przekładając kartki z kupki na kupkę to było zbawienie! I kiedy z dnia na dzień podcięto mi skrzydła, bałem się, że pęknę. Ja po prostu musiałem coś robić! Wtedy rozpoczęło się poszukiwanie swojej drogi. Rozrywany pytaniem: "Czy potrafię zrobić coś, co zaskoczy, co znajdzie odbiorcę, jakiś oddźwięk?" nie wierzyłem w to, że nikomu nie jestem potrzebny. Postanowiłem się sprawdzić.

Nisza

Internet to wielkie pole do popisu. To nieograniczone możliwości, gdzie każdy może zaistnieć- musi jednak znaleźć dla siebie miejsce. Skoro związałem się z Radzyniem, chciałem żeby strona, którą będę tworzył była o tym mieście. Ale o czym u licha pisać, skoro istnieją strony urzędów, istnieją też prywatne strony opisujące Radzyń? Co może być jeszcze potrzebne Radzyniakom? Dokładnie przyjrzałem się naszym lokalnym stronom- Pałac Potockich, przecięcia wstęg, wzniosłe uroczystości... a gdzie zwykli mieszkańcy? Gdzie codzienne życie?

Tabelka

Nic tak jak ceny paliw nie wpływa na nasze życie. Cena baryłki ropy to jedna z pierwszych informacji jaką słyszymy w radio czy telewizji. Każda podwyżka tłumaczona jest wzrostem cen surowców... Znamy to już na pamięć. A w naszym miasteczku? Wizyta na stacji paliw to nowe doznania- raz spadek, raz wzrost. Ile dzisiaj? To pytanie zadawałem sobie przed każdym tankowaniem. 6 marca 2008- wtedy powstała tabelka z cenami paliw w Radzyniu.

Ziarnko do ziarnka

Każda kolejna podstrona to kolejne poszukiwania. Dziesiątki wypalonych papierosów, wyłuskiwanie z codzienności czegoś nowego- innego. Licznik strony potwierdzał z każdym dniem sens pracy. To on był cichym sędzią, który wskazywał, że włożony trud daje efekty.

Ludzie

Czym byłby sklep bez kupujących? Czym gazeta bez czytelników? Czym iledzisiaj.pl bez ludzi? Niczym... kolejną stroną, która istnieje, po to żeby "zapychać" łącza. Artykuły, komentarze, plakaty, nalepki- to wszystko dzięki ludziom, którzy często (sic!) nawet jeszcze nie widzieli strony. To również ci, którzy poznali się dzięki stronie i stworzyli coś niepowtarzalnego- jestem tego najlepszym przykładem. Śmiem twierdzić, że bez istnienia strony nie wstąpiłbym w szeregi "Żelaznego Orła", nie byłbym członkiem "Stuk-Puk"- nie byłoby bitwy o Radzyń... Spotkaliśmy się wszyscy dzięki stronie i stworzyliśmy razem to widowisko.

Bezlitosne sito

Przez rok było nas już wielu na stronie... Piszących, fotografujących, chcących szybko i łatwo zarobić. Najwcześniej odpadają ci, którym wydaje się, że strona przynosi potężne zyski i zarabiam na tym grube pieniądze. Kiedy słyszą, że pieniądze ze strony być może kiedyś będą, ale dziś jeszcze ich nie ma- gasną nawet kontakty na Gadu Gadu... Kolejną grupą są "benedyktyni". Ich teksty to kopia internetu- szybko, łatwo i przyjemnie- dorzucić bezmyślnie tekst na stronę i zadanie zaliczone. Tutaj niestety tak nie ma... myślenie przecież nie boli. Jeszcze inni chcieliby przekształcić stronę w kolejne medium do kłótni z innymi- przykro mi... mamy łączyć, nie dzielić naszą społeczność. Ludzie przychodzą i odchodzą... pozostają nieliczni, na których zawsze można polegać.

Co dalej?

Dalsze poszukiwania i "zawracanie kijem Wisły" :). Pisanie o rzeczach mało popularnych, promowanie ludzi, którzy nie są modni i "zakręceni". Popieranie wszystkich, którym jeszcze się chce- ich pomysłów i działań na rzecz naszego miasteczka- niezależnie od ich poglądów, przynależności partyjnych, czy wyznania. Budowanie dobrego wizerunku Radzynia w internecie. Przełamywanie barier. Cieszenie się sukcesami innych. Umożliwianie pokazania się każdemu, kto tylko coś sensownego napisze. Spokojne i przemyślane budowanie strony. Kto wie co jeszcze?

 

PS. Na górze pierwszy banner iledzisiaj.pl - 6 marca 2008.

 

Komentarze  

 
#1 radzyniacy.blogspot.comradzyniak 2009-06-18 00:40
Spokojnie mistrzu to co ty robisz już opisałem na http://radzyniacy.blogspot.com ;-)
 
 
#2 ola 2009-06-18 10:45
życzę wytrwałości i pomysłów. strona bardzo mi się podoba, zalądam codziennie :-)
 
 
#3 jak dobrze,że jesteś???? 2009-06-18 12:37
brawo,brawo,brawo
 
 
#4 kariera a godnośćznajomy 2009-06-18 15:21
Mistrzu, obserwując Twoją "karierę"to widzę, że chcesz dojść do celu metodami z lat najgorszej komuny, Przykłady w firmach dotychczsowych w których pracowałeś są tego dowodem. Szanuj ludzi a ludzie Ciebie będą szanować. Co do strony - kopiowane artykuły z gazet , nic ciekawgo.
 
 
#5 do znajomegoms 2009-06-18 15:35
z przyjemnością spotkam się z tobą "na żywo", bo chciałbym usłyszeć trochę więcej o sobie- napisz na maila- naprawdę zapraszam do spotkania
 
 
#6 do mariuszaradzyniak 2009-06-18 15:48
Mariusz nie przejmuj się tym "znajomym po prostu w życiu mu nic nie wyszło ,żona go zdradza , zwolniono go zpracy i do tego nie tą nogą wstał i inne zdasrzenia które można jeszcze dopisać . Pozdrawiam .DM
 
 
#7 aga 2009-06-18 15:55
Bardzo fajna strona.
Tak trzymać!
Pozdrawiam
 
 
#8 do \"znajomego\"Serbian 2009-06-18 16:10
Najprościej oceniać innych. To w życiu człowieka najłatwiej przychodzi. Trudniej już tą ocenę poprzeć sensownymi argumentami. Mam wrażenie "znajomy", że to zwyczajna zazdrość więc nie traktuje Twojej wypowiedzi poważnie.. Tym bardziej,że nie widzę tu żadnych metod "z lat najgorszej komuny". A to, że ktoś kogoś cytuje podając źródło to naturalna praktyka w środowisku dziennikarskim. Musiałbyś mieć żal Drogi "znajomy" do np. Gazety Wyborczej, że przytoczyła wypowiedź jakiegoś polityka lub do RFM.FM, że zacytowała Wyborczą w swoich Faktach. Twoja wypowiedź dowodzi, że nie posiadasz nawet podstawowej wiedzy w tym temacie. Warto się czasem zastanowić nim się otworzy usta... Pozdrawiam,
Serbian
 
 
#9 Krzysiek 2009-06-18 18:19
Początki zawsze są trudne,ale z czasem udowodniłeś że Twe dążenia i praca nie poszła na marne:-)
 
 
#10 Czytelniczka 2009-06-19 08:49
Gratuluję :-) i życze dalszych sukcesów.Strona bardzo mi się podoba i często na nią zaglądam.Trzeba wierzyć zawsze w siebie i wtedy się udaje!!Pozdrawiam.
 
 
#11 mnie też boliniezapominajka 2009-06-19 12:42
Po pierwszej rozmowie wiedziałem już, że niestety nie będzie mi dane kontynuować tego, co zacząłem pod okiem przełożonego- poprzednika. Bolało... bolało każde spojrzenie w okno i bezsilność. To chyba właśnie bezsilność była najgorsza...
przepraszam, że wkleiłam ten urywek z twojej wypowiedzi,ale ja się tak czuję w tej chwili,z tej strony,którą prowadzisz mniemam, że jesteś młody,a ja no cóż 55 lat ale sytuacja taka sama , tylko, że ja nie wiem co ze sobą zrobić, jak żyć ,jak odnależć się gdy ten ból wywołuje niesprawiedliwa ocena kiedy w jednym zakładzie pracy przepracowało się blisko 30 lat bez nagany bez krytyki i naraz jesteś człowieku niepotrzebny.Chętnie bym Tobą podyskutowała,bo mam odczucie,że jesteś bardzo mądrym młodym człowiekiem i gratuluję Ci tej strony, będę ją odwiedzała bo jak na razie nie mam co robić,a niezapominajka dlatego,że może ktoś zechce nie zapomnieć o mnie bo jak na dzień dzisiejszy to wszyscy zapomnieli a od marca to tylko 3 miesiące,dlatego brawo,brawo młody człowieku
 
 
#12 UWAGA DO PANA ZIELANTA ;-)Serbian 2009-06-19 12:51
Pan Zielant nie bardzo popisał się swoją wypowiedzią. Miło by było jednak utrzymać jakiś poziom tej strony. Dotychczasowy jest dobry więc nie psujmy tego obrzucając się obelgami. Nie można publicznie kogoś zniesławiać. Nie staję w niczyjej obronie. Oczekuję tylko odrobiny kultury a to chyba nie jest aż tak wiele. A osobiste uwagi warto przekazywać bezpośrednio zainteresowanym. Niekoniecznie na forum. Pozdr. Serbian
 
 
#13 Guest 2009-06-19 19:33
Czy, w Radzyniu nic sie nie dzieje!? Nie wpadajcie w samo uwielbienie ,bo czytelnicy czekajĄ na nowe,ciekawe i interesujące artykuły . Pozdrawiam tak trzymać i doprzodu!!!!Asia
 
 
#14 To nie samouwielbieniems 2009-06-19 19:45
To nie samouwielbienie Asiu, tylko awaria komputera... właśnie udało mi się ją naprawić... i nie wiem od czego zacząć :-)
 
 
#15 Guest 2009-06-19 20:34
Cieszę,że już masz zasobą ten problem myślę że nie zbraknie Tobie werwy bym jeszcze dzisiaj przeczytała na tej stronie ciekawy artykuł czekam tylko do 21:45 pozdrawaim wytrwałości ...
 
 
#16 czy teraz masz źleznajomy 2009-06-19 20:59
Może w nowej firmie zabronili Ci używać komputera służbowego do celów prywatnych. Masz dobrą pracę to ją szanuj.
 
 
#17 Guest 2009-06-19 21:07
To nie ma nic z tym wspólnego powiem krótko co ma piernik do wiatraka ...
 
 
#18 do znajomegoms 2009-06-19 23:21
Już raz napisałem: spotkajmy się. Jeśli czujesz do mnie jakiś żal, to powiedz mi to prosto w oczy. Przeczytaj też dokładnie jesszcze raz cały tekst- ja nie narzekałem na pracę (teraz też nie narzekam), pracowało mi się bardzo dobrze i tego żałowałem, kiedy odchodziłem. Opisywana historia nie dotyczy PRACY, ani żadnej osoby z nią związanej (w tym także Ciebie)- to historia powstania tej strony.
 
 
#19 do znajomegoniezapominajka 2009-06-19 23:38
odczep się wreszcie od ms ja starsza osoba ,to co robi jest dobre tylko ludzie nie dorosli aby zrozumiec i szmatlawe wypowiedzi umieszczaja ,i nie mówię że to robisz ty nieznajomy, chlopcy dajcie sobie spokój
 
 
#20 nowyKrzysztof 2009-11-05 21:34
jestem pierwszy raz, chyba, na stronie, ale nie wiem jak się skontaktować z autorem strony, jak dodać nowy temat itp, ale idea świetna
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
Pszenżyto
niedziela, 17 marca 2024
firanki
firanki
poniedziałek, 25 marca 2024