
Komentarze
- Spotkajmy się nad Białką 2025!
Może niech przy okazji zarządzający wykonawcami robót na ul. Partyzantów weźmie udział w tej akcji. ...
- epemil190 - Mamy 160 tysięcy na program Senior+
gdzie powołano spółkę która podobne pieniążki przytuliła dla grupy 15 seniorów,a pozostałe stowarzys...
- FOX58 - Oszust zatrzymany przez kryminalnych, gdy przejech...
pokłosie burdelu na wschodzie -dzwonią ukraińcy z kraju który nie funkcjonuje. Inaczej by to czyścil...
- winiek - Pozytywna ocena formalna „Szwajcara”
Myślę że to odpowiedni moment, aby uzyskać środki na budowę takiego centrum. Środki zarówno krajowe ...
- eSPe - Pozytywna ocena formalna „Szwajcara”
Czy tu chodzi o to że Szwajcarzy chcą nam dać duże pieniądze za darmo? Na jakich warunkach i ile ? B...
- kinga75
Czy to już wojna? (reklamowa) |
Mariusz Szczygieł | |||
piątek, 13 lipca 2012 08:50 | |||
Czerwono - żółte billboardy pojawiły się na każdej prawie ulicy miasta. Ba! Nawet w przydomowych ogródkach wyrosły żółte tabliczki z czarną strzałką. Dojazd do sklepu oznakowano lepiej niż niejedną ulicę. Wszystko wydaje się fajnie, ale... Pomijam fakt estetyczny ustawiania billboardów w każdym wolnym jeszcze ogródku, bo nikomu się nie przelewa, a dodatkowy grosz zawsze się przyda. Skąd jednak pomysł, by ustawić taką reklamę w ścisłej strefie konserwatorskiej? Wiem, że doskonałe to miejsce, bo każdy przyjezdny spoglądając na pałac Potockich musi także zwrócić uwagę na krzykliwe kolory, ale bez przesady... Pytam - Kto na to pozwolił? Bez pozwolenia konserwatora zabytków pierdnąć (za przeproszeniem) nie można w centrum Radzynia, a pod samym pałacem wyrasta 5-metrowa plansza? No coś tu jednak jest nie tak... Sprawa druga. To już chyba wojna... Przyzwyczailśmy się już, że radzyńskie billboardowe zagłębie to okolica ronda Odrzygóździa. No i dobra... Właściciel pierwszej od ronda posesji ustawił sobie przy płocie ścianę z kolorowych tablic i to właściwie jego sprawa. Ktoś jednak wpadł na pomysł, że tuż przy jego płocie zacznie stawiać kolejne billboardy, zasłaniając jednocześnie te za płotem. Jeden już stoi... Jak to nazwać? Może chamstwem po prostu? Nie wiem, kto jest właścicielem tego kawałka ziemi. Miasto? Powiat? Który zarząd? To już chyba pas drogowy. Pytam - Kto na to pozwolił? Pamiętacie kolorowe polonezy z billboardami na pace, które okupowały nasze parkingi? Mścili się na nich niemiłosiernie radzyńscy młodzieńcy. Połamane lusterka, pobite szyby i przebite opony nie dodawały im uroku, ale stały wytrwale, reklamując sieć sklepów z Sokołowa Podlaskiego. Odjechały z Radzynia, pewnie do ciężkiej pracy w innym mieście. Ktoś przypomniał sobie wczoraj, że taka promocja praktycznie nic nie kosztuje, bo parkingi u nas prawie wszystkie bezpłatne. Oto przy ul. Kościuszki wyrosła reklama na lawecie. Nie napisałbym nic na ten temat, gdyby nie jeden szczegół. Kilkanaście metrów dalej na płocie od dawna wisi banner producenta mebli. Na lawecie też meble... Robi się naprawdę ostro... Jak to nazwać? Nie wiem, czy parking należy do miasta, czy do spółdzielni. W zasadzie mało to chyba ważne, bo z lawetami walczą w całej Polsce i do dzisiaj rady dać sobie z tym nie mogą. Jedne sądy traktują ją jako reklamę bezprawnie ustawioną w pasie drogowym, inne nie. Ta najświeższa w Radzyniu laweta chyba jest jednak zwykłą reklamą, bo odkręcono z niej koła (żeby komuś się nie spodobały zapewne) i dociążono betonowymi klockami. Pomysłowe, przemyślane, ale jednak niesmaczne... Przede wszystkim jednak, ogranicza widoczność kierowcom i zabiera jedno miejsce parkingowe (i tak deficytowe na tym osiedlu). Bajzel się robi na naszym podwórku Radzyniacy, bo każdy sobie rzepkę skrobie, a nikt nie wie, co mu wolno, a czego nie. A skoro nie wiadomo czego nie wolno, to wszystko wolno? Czas chyba uregulować kwestie reklamy w naszym mieście drodzy rajcy i uporządkować ten śmietnik. I jeszcze jedno. Jak już postawicie te billboardy, to dbajcie o nie trochę. Paskudnie wygląda jak połacie papieru wiszą, albo co gorsza leżą pod tablicami, albo już pierwszego dnia po przyklejeniu odłażą od blachy (jak ma to miejsce przy sądzie, gdzie Matka Boska jeszcze nie zdążyła się na dobre zadomowić, a już zaczęła osuwać się na ziemię). A teraz popatrzcie jak to wszystko wygląda, bo już niedługo przestaniemy zwracać na to uwagę.
|
Komentarze