
Komentarze
- Co z remontami ulic Warszawskiej, Wyszyńskiego i C...
Już w połowie roku 2024 sugerowałem, że ulicy Chomiczewskiego firma nie rozpocznie ani w 24, ani naw...
- eSPe - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://wydarzenia.interia.pl/bliski-wschod/news-dom-jako-bron-13-pieter,nId,22161281 interes się kr...
- pioter - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Dobrze że można mówić co się naprawdę myśli bo nie na wszystkich portalach tak jest . Dziękuję admin...
- kinga75 - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony taki tryb prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. ...
- for_sale - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Komu chce się ślęczeć nad garami? Kupi sobie taki singiel gotowe żarcia i macie wzrosty we wszystkim...
- pioter
Poszłam na spacer do lasu.... |
Monika Zabielska | |||
piątek, 01 kwietnia 2011 00:07 | |||
Od zawsze wiadomo, że przejezdni wybierają las jako najlepsze miejsce do pozbycia się niechcianych rzeczy. Ale to, co ujrzałam przerosło wszelkie granice. Pobliska droga biegnąca niopodal głównej trasy komuniacyjnej z Radzynia do Lublina zasypana jest masą śmieci. Co kilka kroków było widać przeładowane reklamówki i worki, które aż kipiały z nadmiaru zawartości. Nieczystości pozostawiane były w lesie odkąd tylko pamiętam, lecz co roku jest coraz gorzej. De facto wszystkie lasy wyglądają podobnie, mimo corocznych akcji sprzątania. Choć miał to być miły i odprężający spacer, wzbudził jednak we mnie negatywne emocje. No bo jak mamy pójść latem na jagody, jesienią na grzyby, które wyrastają na takich nieczystościach jak zużyte pampersy?! Szklane butelki też przysparzają kłopotów - zwłaszcza, kiedy to przez nie płoną lasy. To tylko nieliczne przykłady tego, co możemy znaleźć w lesie. To jak niekończąca się opowieść, bo rzeki mają ten sam los. Sterty plastikowych butelek unoszą się na lekkim prądzie rzecznym, a te cięższe opadają na dno. Kiedyś od dzieci wypłynął nawet ciekawy rym: BIAŁKA-SYFIAŁKA. To określenie jak najbardziej pasuje do realnego widoku naszej małej, a jakże zaniedbanej rzeczki. Jak rozwiązać ten problem, skoro żadne akcje nie przynoszą rezultatów? Nikt nie będzie co kilka metrów stał w lesie i pilnował przydrożnych rowów. Pozostaje tylko zacząć od nas samych. Jeśli nie zaczniemy zmieniać przyzwyczajeń, to problem będzie trwał wiecznie. Musimy pamiętać, że w lasach nadal żyją zwierzęta i właśnie to miejsce powinno być dla nas ważne. Szanujmy więc płuca naszej Ziemi.
|
Komentarze