17 marca miała miejsce sesja rady powiatu. Jednogłośnie podjęto 7 uchwał.
Najwięcej uwagi poświęcono jednak sprawom radzyńskiego szpitala. O sytuacji SP ZOZ mówił dyrektor Marek Zawada. Odpowiedział też na szereg pytań zadanych przez opozycyjnych radnych. Starosta poinformował również, że pojawiła się nadzieja na sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu przy Nadleśnictwie. Po stwierdzeniu quorum, ustaleniu porządku obrad i przyjęciu protokołów z poprzednich sesji radni zaczęli zadawać pytania w ramach punktu interpelacje i zapytania. Józef Korulczyk: Co spowodowało, że nasz wniosek dotyczący zmian w sprawie diet nie znalazł się w porządku obrad. Co prawda otrzymaliśmy odpowiedź, ale ona nas nie zadowala. Przy nazwisku jest nieczytelny podpis, ale nigdzie w przepisach nie znalazłem, że podpis ma być czytelny.
Marek Wołosowicz: To zostało spowodowane opinią radczyni prawnej.
Józef Korulczyk: Przyjmuję to wytłumaczenie a wniosek z czytelnymi podpisami proszę włączyć do następnej sesji.
Marek Wołosowicz: Gwarantuję, że znajdzie się to na następnej sesji.
Adam Świć: Mam pytanie do starosty z prośbą, że odpowiedź może poczekać do następnej sesji. W związku z tym, że przewodniczący Piekutowski podczas wspólnej sesji rad miasta i powiatu na temat koncepcji funkcjonowania turystyki trochę nagle przerwał dyskusję a ja już miałem nieśmiało rękę podniesioną, ale sesja się skończyła to chcę spytać jakie kroki samorząd powiatu podejmie po kolei, aby realizować czy część pomysłów czy wszystkie. Interesuje mnie też z jakiego źródła była finansowana koncepcji rozwoju turystyki i ile ona kosztowała.
Lucjan Kotwica: Harmonogram realizacji tej strategii jest zamieszczony na płycie. Jeśli chodzi o kwestię finansowania, to chyba ze 2 lata temu przyjęliście uchwałę o przystąpieniu do działania, w ramach którego opracowywana była ta strategia. W ramach tego programy funkcjonuje punkt informacji turystycznej, niedługo będziemy przygotowywać przewodnik po Radzyniu na MP3. To wszystko w ramach pieniędzy z tego działania. Nie jestem w stanie powiedzieć ile to kosztuje. Na następną sesję to przygotuję. Natomiast ja już rozpocząłem działania jeśli chodzi o realizację tego harmonogramu. Na marzec jestem umówiony z czterema samorządami gminnymi jeśli chodzi o realizację rozpowszechniania informacji na temat tej strategii. Strategia sama się nie zrealizuje, strategie musza zrealizować ludzie. Mamy pieniądze na kulturę, na turystykę, na sport. Jeśli odpowiednio ułożymy na przyszłe lata kryteria oceny wniosków to wtedy będą i te pieniądze. Nie są rewelacyjne, ale w każdym bądź razie są. Złożyliśmy wniosek na niejakie zmaterializowanie tego, co zostanie tutaj opracowane. Ten wniosek jest po pozytywnej ocenie merytorycznej, uzyskał 86,25 punktów. Jaka będzie ocena strategiczna, nie zależy to od nas. Mam nadzieję, że dostaniemy z tego pieniądze i mielibyśmy na materialną realizację działań przewidzianych w strategii. Jeśli nie dostaniemy tych pieniędzy, to będziemy szukać innych źródeł finansowania. Wiem, że Spomlek jest mocno zainteresowany wejściem w realizację.
Zbigniew Makarski: W związku ze zmianą opieki nocnej i świątecznej mamy takie wsi jak Brzozowica, Wygnanów, które miały do tej pory tę opiekę w Międzyrzecu to dosłownie 3 km. Natomiast dzisiaj jest taka sytuacja, że musi jechać przez Kąkolewnicę do Radzynia prawie 30 km. Są drogi, które konsolidują ten powiat jak na przykład trasa z Lipniak. Jest dobra wola wójtów i czy nie dałoby się tej drogi zrobić na przykład 50/50. W ten sposób ludzie mieliby lepszy dostęp do opieki.
Lucjan Kotwica: Jeśli chodzi o drogę z Lipniak to tam jest jeden malutki problemik- chociaż wcale nie taki malutki, on jest bardzo kosztowny. Mamy tę drogę w wykazie, ale nie mamy jej w ewidencji. To znaczy, że trzeba tam wysłać geodetów, aby ustalili pas drogowy. Dopiero wtedy można tam wysypać na przykład tłuczeń. (...) Tam za wójta Kałuskiego był zrobiony kawałek w Zakrzewie w kierunku Lipniak. Podejmę rozmowy z wójtem Pękałą z Kąkolewnicy. To nie jest jednak kwestia chęci lecz pieniędzy.
Szczepan Niebrzegowski: Czy będą w najbliższym czasie prowadzone remonty cząstkowe na drogach powiatowych. Chodzi mi o ubytki pozimowe, wszyscy jesteśmy kierowcami i wiemy doskonale jakie dziury pojawiły się po zimie. Uważam, że remonty cząstkowe nie musza czekać do posiedzenia komisji rozwoju gospodarczego do przełomu kwietnia i maja i mogłyby być wykonane wcześniej.
Lucjan Kotwica: Jeszcze są przymrozki w związku z tym trudno wchodzić z gorącą masą na zamarznięta ziemię. Udzieliliśmy pełnomocnictwa dyrektorowi Ossowskiemu na przygotowanie przetargu na realizację drogi w Przegalinach. Natomiast na nadzwyczajnej sesji był wniosek radnego Korulczyka, aby nie składać wniosku na most tylko na drogi. Otóż żaden wniosek drogowy nie był nawet rozpatrywany, były rozpatrywane tylko mosty. Mamy dużą szansę, że te pieniądze dostaniemy. Jest po ocenie merytorycznej- jest ona pozytywna, część wniosków zostało odrzuconych. (...) Pojawiło się pytanie z urzędu marszałkowskiemu czy dalej jesteśmy zainteresowani inwestycją w Polskowoli na 7 mln zł i od K19 do Tchórzewa na 4 mln zł. Ale to tylko zapytania. (...) Dostaliśmy pismo z GDDKiA w nawiązaniu do pisma radnego Szczepana Niebrzegowskiego wystosowanego wspólnie ze starostwem, burmistrzem i KPP w Radzyniu odnośnie budowy ronda [red. przy Nadleśnictwie]. Jest napisane, że niestety w związku z tym, że K19 jest przygotowywana do przebudowy to ze względu na aspekt ekonomiczny inwestycja jest niezasadna. Ale należy nadmienić, że jest rozwiązanie inne, polegające na przebudowie tego skrzyżowania na skrzyżowanie ze światłami. Jest też informacja, że GDDKiA wykupiła działkę, aby poszerzyć pas drogowy. Oddział w Lublinie informuje też, że wystąpi do centrali w Warszawie o ujęcie w planie i przydzielenie środków na realizację niniejszego zadania w ramach redukcji liczby ofiar śmiertelnych na drogach krajowych w roku 2011.
Józef Korulczyk: Gdyby była kierowana droga Olszewnica- Polskowola to projekt tej drogi kończy się na skrzyżowaniu w połowie wsi między Brzozowica a Kąkolewnicą, natomiast droga powiatowa jeszcze ciągnie się przez całą wieś. W związku z tym dobrze byłoby doprojektować całość, bo jak zostawimy odcinek 1 km bez tych środków to w przyszłości przyjdzie nam to realizować z własnych środków.
Mariusz Skoczylas: Jest to niemożliwe. Te wnioski są już po oceni merytorycznej i strategicznej.
Józef Korulczyk: To był wniosek sprzed 2 lat komisji rewizyjnej i szkoda, że nie został uwzględniony wcześniej.
Henryk Woch: Zgłaszam wniosek, aby wyremontować drogę powiatową przez Żakowolę Starą i Poprzeczną.
Lucjan Kotwica: Nie wiem co odpowiedzieć. Jak ktoś siądzie do budżetu i powie mi skąd zabrać to i jutro robimy.
Marek Wołosowicz: Okres zimowy minął. Dopiero w tej chwili śnieg odsłania nam to, co się dzieje. Zima nie przyniosła tyle szkód na drogach, co dzieje się w tej chwili. (...) ja sobie zdaję sprawę, że tymi siłami i środkami finansowymi w tak krótkim czasie nie zdołamy tego naprawić. Sukcesywnie, systematycznie jest to robione. Albo iść w tym kierunku, że robić mniej, ale w sposób naprawdę solidny, bo te prace, które my robimy w tej chwili są krótkotrwałe i na jesieni będzie to samo.
Ocena funkcjonowania systemu ochrony zdrowia oraz profilaktyki zdrowotnej w powiecie
Dyrektor SP ZOZ Marek Zawada: Sytuacja finansowa szpitala nie jest najlepsza. Przychody w roku 2009 kształtowały się na poziomie 32 mln 780 tys. zł a w 2010 roku na poziomie 31 mln 846 tys. zł. Jeśli chodzi o zysk, który jest zaksięgowany z działalności gospodarczej to w roku 2009 zysku nie było, była strata w wysokości 1 mln 054 tys. zł natomiast w 2010 roku ta strata wynosi 4 mln 336 tys. zł. To co ważne jest w działalności bieżącej szpitala to zobowiązania finansowe, które w roku 2009 wynosiły 16 mln 251 tys. zł a w 2010 roku 17 mln 974 tys. zł. Niepokojący jest fakt, że zobowiązania długoterminowe zmniejszyły się a wzrosły zobowiązania krótkoterminowe i wartość zobowiązań krótkoterminowych z 11 mln 071 tys. zł w 2009 roku wzrosła do 13 mln 557 tys. zł w roku 2010. Zobowiązania wobec dostawców wynoszą 4 mln 007 tys. zł w roku 2009 oraz 6 mln 407 tys. zł w roku 2010. Sytuacja finansowa jest bardzo zła i pogarsza ją kontrakt na rok 2011. Otrzymaliśmy zdecydowanie mniejszy kontrakt w NFZ. Na lecznictwo szpitalne blisko 62% roku 2010. Leczenie psychiatryczne nieznaczny wzrost w stosunku do roku 2010. Ambulatoryjna opieka specjalistyczna w tej chwili (dane przed kontraktowaniem w marcu) to jest 76%. Chciałbym powiedzieć, że został rozpisany nowy konkurs na 3 poradnie, których nie mieliśmy zakontraktowanych. Rehabilitacja lecznicza to jest 76,5% roku 2010. W różnych programach terapeutycznych mamy zdecydowany wzrost, bo to jest ponad 400%. Tomografia komputerowa 96%. W sumie kontrakt na rok 2011 to jest 70% tego, co było w roku 2010 i kwota około 8 mln 600 tys. zł mniejsza. Przy tak niskim kontrakcie wiadomo, że praktycznie wszystkie oddziały otrzymały mniejszy kontrakt niż był.
Od stycznia rozpocząłem i prowadzę działania ograniczające powstawanie kosztów. Te działania polegały na analizie sytuacji umów zawartych z podmiotami zewnętrznymi oraz struktury zatrudnienia i organizacji pracy w SP ZOZ. Okazało się, że część umów zawartych z zewnętrznymi podmiotami w moim mniemaniu jest zbędna i te umowy zostały rozwiązane. Były to umowy na obsługę zewnętrzną, obsługę doradczą, konsultingi i te umowy już nie generują dodatkowych kosztów. Zainicjowałem wprowadzenie procedur, które oparte są zdecydowanie na konkurencyjności ofert, czyli wszyscy pracownicy, którzy w jakiś sposób zajmują się zaopatrzeniem, procedurami zamówień publicznych są zobowiązani do stosowania tych procedur w kwotach poniżej 14 tys. euro, czyli tych, których nie wymaga ustawa o zamówieniach publicznych. Przynosi to może niewielkie, ale konkretne i systematyczne oszczędności. Wprowadziłem również zasady racjonalnego wydawania środków powyżej 14 tys. euro. Mam tutaj na myśli przejście z konkursów ofert na przykład na świadczenia medyczne, na kwestie przetargów na zamówienia publiczne. Taka koncepcja zwiększa dostępność oferentów, co powoduje zwiększenie konkurencyjności, obniżenie ceny proponowanych świadczeń. Takim przykładem może być przeprowadzona procedura na teleradiologię i konkretnym efektem jest obniżenie kwoty usługi z 57 zł na 37 zł za opis badania rentgenowskiego czy tomograficznego. Podjąłem również restrukturyzację działu technicznego. Analizując zatrudnienie i zakresy czynności pracowników narzucały się spostrzeżenia, że tych pracowników jest tam zdecydowanie za dużo a zakres obowiązków można bardziej zoptymalizować i spowodować, że ci pracownicy będą bardziej wykorzystani. Myślę, tutaj o kwestii na przykład rozwiązania umów z palaczami. SP ZOZ w miesiącach jesiennych zrezygnował z obsługi własnej kotłowni gazowej i przekazał te czynności PEC, w związku z czym pracownicy zatrudnieni na tych stanowiskach nie mieli co robić. Te etaty były zbędne. Poprzez inną organizację pracy widzę też możliwość rezygnacji z etatów portierów, ograniczenie ilości etatów pracowników placowych. Następna kwestia to rozwiązanie problemu sprzątania. Cała struktura sprzątania oparta jest centralnie na oddziałach, gdzie za sprzątających odpowiada pielęgniarka oddziałowa. W mojej koncepcji powinien był stworzony jeden dział, który będzie zajmował się tego rodzaju czynnościami. Ułatwi to w zdecydowany sposób organizację pracy, wykorzystanie pracowników, zastępstwo pracowników i w konsekwencji zoptymalizuje pracę. Podjąłem również działania mające na celu zmniejszenia kosztów w kwestii wydawania posiłków. Zwróciłem uwagę, że posiłki wydawane są przez podmiot zewnętrzny w naczyniach jednorazowych. Koszt zakupu tych naczyń to dosyć duża stała kwota w budżecie ZOZ- u. Do tego dochodzą koszty wywozu odpadów związanych z tymi naczyniami. W konsekwencji w skali miesiąca jest to kwota 8,5- 9 tys. zł. Dlatego należy bardzo poważnie zastanowić się nad wprowadzeniem naczyń wielokrotnego użytku i zoptymalizowaniem pracy tak, aby te naczynia mechanicznie myć- mówię tu o specjalnej zmywarce. Na pewno w ciągu 6 miesięcy zwroty inwestycji nastąpią. Nie ukrywam, że o tych kwestiach chciałbym rozmawiać na komisjach zdrowia i finansowej tak, aby uargumentować pewne działania ekonomicznie i zwrócić się w tych kwestiach do starostwa o pomoc w finansowaniu pewnych zakupów, które w konsekwencji obniżą koszty stałe działania ZOZ.
Są działania podjęte na SOR. Z jednej strony to ma na celu polepszenie obsługi pacjentów poprzez spowodowanie, że w godzinach 8.00 - 15.25 pracuje drugi lekarz- już od połowy lutego. I widać zdecydowanie, że liczba pacjentów w tych godzinach zdecydowanie spada, obsługa się poprawia. Tutaj również ograniczenie pewnej diagnostyki. SOR jest takim oddziałem, który ma natychmiast i szybko udzielać pomocy, kwalifikować pacjenta to tego czy ma pozostać dalej w szpitalu, ewentualnie na jakim oddziale czy ponownie wrócić do domu. Z analizy wynika, że na tym oddziale była bardzo rozbudowana diagnostyka, za która my jako szpital nie mogliśmy refundować kosztów w NFZ. Przypadki uzasadnione przeznaczamy do hospitalizacji. Pacjenci będą umieszczani na oddziałach i w ten sposób ta sama diagnostyka, która kiedyś była prowadzona w ramach SOR, dzisiaj prowadzona na oddziałach szpitalnych- będzie możliwość refundacji i nie będziemy ponosili tak olbrzymich kosztów działalności SOR. To są działania jakby oczywiste, administracyjne. W najbliższym czasie będzie wiele innych działań. Jestem w trakcie analiz różnych oddziałów i dzisiaj jeszcze nie mogę przedstawić wniosków, ale one na pewno się nasuną.
Szczepan Niebrzegowski: Ja byłem na komisji zdrowia i wiedze mam o krok większą niż wielu moich kolegów na sali, nie mniej jednak nasuwa mi się szereg pytań. Kwestia nadwykonań jeszcze za ubiegłego dyrektora znajduje swój epilog w sądzie. O jakie pieniądze tutaj idzie gra i kiedy jest możliwy efekt? Mówił pan o monitorowaniu przebiegu kontraktu, rozumiem, że to jest monitorowanie miesięczne. Ja te dane wyglądają w obrębie tego roku? W ubiegłych latach NFZ dawał możliwość dyrektorowi szpitala przesuwania w trakcie realizacji kontraktu środków pomiędzy oddziałami po to, aby kontrakt był płynnie realizowany. Są oddziały, które w pewnych okresach maja więcej nadwykonań, niektóre mają je nierealizowane do końca. Chciałem zapytać, czy pan takie możliwości ma i czy z nich korzysta? Porażająca jest kwota 18 mln zł długu tak jak i kwota bilansu ubiegłorocznego szczególnie jeżeli to skonfrontujemy ze wzrostem kontraktów lekarskich w roku ubiegłym o 0,5 mln zł. Nie mając środków na podwyżki dla lekarzy były zwiększane kontrakty w sytuacji gdy pielęgniarki z bardzo niskimi płacami takich podwyżek nie otrzymały. Uważam, że moment odwołania dyrektora Hankiewicza w listopadzie był momentem nietrafionym, najgorszym z możliwych. Ja jestem byłym piłkarzem więc powiem: to tak ja trenera reprezentacji odwołać w przerwie między pierwszą a drugą połową meczu. Bardzo wiele szpitali do końca grudnia prowadziło intensywne rozmowy w Lublinie w sprawie kontraktu. Rzuca się w oczy to, że okoliczne szpitale jak na przykład Biała Podlaska, nie wiem skąd, z Księżyca czy od Świętego Mikołaja, otrzymały dużo wyższe kontrakty. Ja mam wrażenie, że nasz szpital został w jakiś sposób odarty ze środków, które są niezbędne na jego utrzymanie. Ja wiem, że na razie 3 miesiące dostajemy środki na poziomie roku ubiegłego a kto mi zagwarantuje, że we wrześniu czy w październiku czy dzień po wyborach, ktoś nam powie, że pieniążki się skończyły, bo dostaliście więcej w pierwszych miesiącach roku. Sytuacja jest bardzo trudna i to przypomina efekt śnieżnej kuli. W imieniu swoim i moich kolegów chcę wyrazić pogląd, że jesteśmy zatrwożeni tą sytuacją. Wymienił pan bardzo dużo swoich pierwszych pomysłów oszczędnościowych, ale trochę przypomina się piosenka „Nie szkoda róż, gdy płonie las". Nastał czas na decyzje o mocnym charakterze, bo tu chodzi o miliony.
Marek Zawada: Jeśli chodzi o nadwykonania to za pierwsze półrocze 2008 roku otrzymaliśmy pieniądze. Wartość nadwykonań za drugie półrocze- jest wniesiony wniosek do sądu. Wartość nadwykonań za pierwszą połowę 2009 roku wynosi 1 mln 062 tys. zł, za drugą połowę pieniądze w wysokości 549 tys. zł na podstawie ugody otrzymaliśmy. Wartość nadwykonań w roku 2010 wynosi 1 mln 025 tys. zł. Jeśli chodzi o to, czy można zmieniać to powiem, że na razie to nie ma z czego zmieniać, ponieważ kontrakt wykonujemy w nadwykonaniach jest niewielki, ale 100% wykonujemy plan finansowy. W styczniu były dwa oddziały, które miały niewielkie nadwykonania, w marcu te odziały zrobią kontrakt na poziomie planu finansowego z poprzednich miesięcy plus te braki nadwykonań, które zostały niezrealizowane. W związku z tym nie ma co przesuwać. Nie ukrywam, że musimy realizować plan w 100%, żeby otrzymywać maksymalnie duże pieniądze. Nie stać nas na to, aby „zostawiać" te pieniądze w Funduszu. Moim zdaniem trzeba walczyć o kontrakt, o duże środki, o miliony, ale nie można zaniedbywać działań, które ograniczają koszty- każde działanie w tej kwestii jest potrzebne, bo w obecnej sytuacji szpitala liczy się każda złotówka.
Lucjan Kotwica: Chciałbym się odnieść do słów odnośnie pory odwołania dyrektora. Tak, to prawda, pora była najgorsza z możliwych, to znaczy za późno. Gdybym miał tę wiedzę, którą mam teraz i odnośnie tego jaka jest autentyczna sytuacja finansowa to pewnie decyzja byłaby podjęta na początku lipca i dzisiaj nie siedzielibyśmy tu i nie rozmawialibyśmy w takim tonie. Natomiast jak będziemy mówić, że jest źle i fatalnie to też nie będziemy mówić prawdy. Tego typu dyskusje i minorowe nastroje przekładają się później na działania na przykład niektórych lekarzy, którzy jeżdżą po okolicznych szpitalach i mówią dajcie nam miejsce, będziemy zaraz oddział z Radzynia przenosić, mimo że jest to absolutnie niemożliwe. Tak jak udało się w marcu, mam silną nadzieję, że uda się i w kwietniu i tak będzie do końca. Jeśli by się tak stało, że po wyborach ktoś nam powie, że nie ma pieniędzy to ja stawiam wszystkim dużo alkoholu, bo to będzie znaczyło, że rok się kończy, szpital jest uratowany i wszystko funkcjonuje jak trzeba.
Dlaczego w szpitalu w Białej Podlaskiej jest więcej pieniędzy? Już parę razy o tym mówiono. To jest ten koszyk, do którego wkładano różne szpitale. Szpital w Białej Podlaskiej jest prowadzony przez urząd marszałkowski został w ubiegłym roku dofinansowany taką kwotą, o jakiej my nawet marzyć nie możemy. To spowodowało, że tam jest wyposażenie w sprzęt medyczny na o wiele wyższym poziomie. Jeśli potem porównywano atrakcyjność oferty medycznej szpitala w Białej Podlaskiej lepiej wyposażonego z naszym gorzej wyposażonym to my przegrywamy.
Marek Wołosowicz: Czy pan dyrektor mógłby nam powiedzieć, jakie jest faktycznie średnie wynagrodzenie brutto pielęgniarki.
Marek Zawada: Nie ukrywam, że jest to rzeczywiście niskie wynagrodzenie. Lekko przekracza obowiązujące minimalne wynagrodzenie.
Zbigniew Makarski: Mamy bardzo niezdrową sytuację w służbie zdrowia. Mamy podpisany kontrakt, realizujemy go umownie. Jeśli chodzi o bilans szpitala, to wiem, że jest on zawsze na minusie. Czy są jakieś alternatywne rozwiązania gdyby planowany bilans nie został zrealizowany? Kto będzie za to wszystko odpowiadał, aby zarząd miał większą kontrolę i nie dochodziło do takich sytuacji, że starosta nie wie, co się dzieje?
Marek Zawada: Efekt działań oszczędnościowych będzie widoczny dopiero w połowie roku a nawet pod koniec. Ale te działania trzeba podjąć. Ale nie oszukujmy się, nie można zmniejszyć kosztów działania tak dużej jednostki o 40% nie pogarszając świadczonych usług. Zwracaliśmy się do NFZ z tak zwaną ustawą wedlowską, kwoty kontraktu, które powinniśmy otrzymać a o których mówił rok 2008, które są przeznaczone na wzrost wynagrodzeń musza być nam zapewnione i jest to kwota około 3,5 mln zł. Tę wartość powinniśmy uzyskać i w tym kontekście ta restrukturyzacja, która chce wprowadzić, będzie prowadzona.
Marek Wołosowicz: Funkcja starosty i zarządu nie polega tylko na analizowaniu i monitorowaniu tylko jednej jednostki, jaką jest szpital. Starostwo ma dużo większy zasięg i podlegają mu różne jednostki. Ale nadszedł taki czas, że analiza przeprowadzona przez starostę i zarząd dotycząca funkcjonowania szpitala i wnioski wyciągnięte przez starostę spowodowały, że następstwem było odwołanie dyrektora Hankiewicza. Dobrego momentu na to nie byłoby nigdy. Proszę pamiętać, że pan Dariusz Hankiewicz nie został powołany przez poprzedniego starostę czy zarząd, owszem została podpisana jego nominacja. Ale ten wybór był spowodowany dosłownie przymusem związków zawodowych szpitala: pielęgniarek, salowych, lekarzy. Zostaliśmy postawieni pod ścianą, bo gdyby nie to strajki. (...) Myślę, że przy dobrej współpracy radnych, zarządu i dyrekcji szpitala szpital może dobrze funkcjonować i to będzie nasz sukces. To jest nasz wspólny interes bez podziałów na rządzących czy opozycję, bo my reprezentujemy społeczeństwo powiatu radzyńskiego. A mieszkańca powiatu radzyńskiego, który chce korzystać z usług szpitala nie będzie obchodziło kto rządzi.
Lucjan Kotwica: Ja mówiąc o wiedzy miałem na myśli tę, którą mamy w tej chwili. Żeby podejmować jakiekolwiek decyzje trzeba mieć pewne dane. Te dane mogą być przygotowane tak albo inaczej. Jeśli te dane są przygotowane nie tak a właśnie inaczej to i decyzje są takie jakie są. Dzisiaj dopiero wychodzi jakie dane były przygotowywane. Ale trudno jest wymagać od kogokolwiek z pracowników nawet starostwa czy członków zarządu, aby sprawdzał dane przygotowane przez pracowników szpitala.
Adam Świć: Może dobrze byłoby zastanowić się nad czymś takim, aby wicemarszałek Sosnowski przyjechał i powiedział dlaczego szpitale marszałkowskie zostały „dopieszczone" a szpitale powiatowe dostały tak fatalne kontrakty. Bardzo byłbym ciekawy, co odpowiedziałby na to pytanie. Do sprawy kontraktu nie wracajmy, on jest fatalny, to jest przeszłość i tego nie zmienimy. Ale mam wrażenie, że tego typu kontrakty, bo przecież nie tylko radzyński szpital dostał niższy, to jest przygotowanie gruntu pod pakiet reform, czyli komercjalizacja szpitali, jeśli się samorząd nie zgodzi to przejmuje ten dług. Czyli to po prostu stawianie ultimatum, stawianie pod ścianą samorządów.
Ja myślę, że na tej sali powinny padać trudne pytania. Nie chodzi o to, żeby malować rzeczywistość niebieską farbą, bo dziennikarzy może pan poprosić, żeby oni napisali, że jest super, ale tu powinny padać trudne pytanie i ja takie mam do dyrektora. Wymienione działania oszczędnościowe są naprawdę potrzebne, natomiast pojawiło się tez zwalnianie ludzi. Ja wiem, że to dotyczy pracowników, którzy są w tym momencie zbędni, no bo rzeczywiście trudno utrzymywać etat palacza w momencie, kiedy PEC przejął kotłownię, ale każdy z tych etatów to jest człowiek, to jest ojciec rodziny, który tę rodzinę utrzymuje. Zawsze mówiliśmy o ty, że szpital ma leczyć, ale dla społeczności lokalnej ten szpital jest ważny też jako pracodawcy. Proszę przedstawić graniczna linię ewentualnych zwolnień w szpitalu. Które grupy zawodowe będą dotknięte, które nie będą? Czy już pan to wie? Bo może się okazać, że te inne sposoby oszczędzania będą zbyt skromne.
Marek Zawada: Dzisiaj niestety nie mogę odpowiedzieć, jaka to będzie konkretna liczba osób, ponieważ analizuję po kolei każdy dział, każdy oddział. Jest sprawdzana organizacja pracy i ewentualne możliwości optymalizacji pracy pracowników. Mogę powiedzieć tylko jedno, że zarówno w sferze oszczędności wydatków na materialne rzeczy będę starał się zmniejszać koszty. Chciałbym podkreślić, że nie będą to działania, na których będzie cierpiał pacjent. Nadrzędnym celem jest to, aby jakość świadczonych usług stała na właściwym wysokim poziomie, natomiast z moich spostrzeżeń wynika, że pewna diagnostyka robiona jest ponad miarę i jakby niepotrzebnie generując koszty. Myślę też o działaniach, które zoptymalizują pracę lekarzy i pielęgniarek. Ale dzisiaj nie jestem jeszcze w stanie podać konkretnych informacji.
Józef Korulczyk: Sprostuję pewną informację. Moment, kiedy władzę obejmował dyrektor Hankiewicz to była sytuacja utraty płynności przez szpital i rezygnacja dyrektora Budzyńskiego i praktycznie nie było wiadomo co robić.
Marek Wołosowicz: Czym była spowodowana rezygnacja dyrektora Budzyńskiego?
Józef Korulczyk: A to już inna sprawa. I wydaje mi się, że pierwszy okres rządów dyrektora Hankiewicza był w miarę. Natomiast nasunęło mi się szereg pytań. Część pytań miałem okazję zadać dyrektorowi podczas posiedzenia komisji rewizyjnej. Dla mnie panie starosto jest nie do zrozumienia, że pan nie wiedział jaka jest sytuacja w szpitalu. Była dyskusja, kiedy był dyrektor i zwracaliśmy uwagę, że sytuacja szpitala jest zła. Moje było standardowe pytanie, które zadam po raz kolejny: jak wyglądał nadzór zarządu powiatu nad działalnością szpitala? To jest najważniejszy element działalności zarządu powiatu. To nie jakiś tam elemencik, na to powinniśmy zwracać uwagę. Wydaje mi się, że gdy by wsłuchiwano się w to, co mówiliśmy to to odwołanie nastąpiłoby tak ja starosta mówił już na początku lipca. Ale jeśli nie nastąpiło, to trzeba było zachować nerwy na wodzy i jeszcze miesiąc wytrzymać. Dlaczego dyrektor Hankiewicz został zwolniony ze świadczenia usług. Myślę, że mimo zwolnienia przydałby się. Wiem, że były przypadki w województwie lubelskim, że odwoływano dyrektora szpitala, ale z dniem 31 grudnia, żeby doprowadził do końca kontrakt. Takie przypadki były. Pytałem dyrektora, czy był jakiś kontakt z dyrektorem Hankiewiczem w celu wprowadzenia go w szpital. Praktycznie takiego kontaktu nie było, a powinien być, bo on wtedy za ten czas pobierał przez 3 miesiące pieniądze. Więc wydaje mi się panie starosto i chodzą również słuchy, że to było działanie wyborcze w celu uzyskania głosów pielęgniarek i ja przekazuję panu, że takie informacje docierają do nas. Wydaje mi się, że poprzedni rok został stracony, bo zachłysnęliśmy się Sztumem. Jeździła tam delegacje, zarząd widział optymalne rozwiązanie a czy zarząd wie, jak obecnie wygląda sytuacja w Sztumie, z którego mieliśmy brać wzór? Według moich informacji jest bardzo zła, tam się szykują strajki. Dalej, co będzie jeśli kontrakt nie zostanie zwiększony. Podejmowane działania są doraźne, niezmieniające całości sytuacji szpitala. Owszem przez 3 miesiące otrzyma się pieniądze jak w roku ubiegłym, ale w następnych miesiącach te środki będą mniejsze. Co wtedy? Do jakiego czasu zostanie opracowany program restrukturyzacyjny czy dostosowawczy do kontraktu? Ile czasu potrzeba będzie, aby taki program opracować? Ja cały czas pytałem jak wyglądały negocjacje po odwołaniu dyrektora? Sprawdzałem delegacje panów starostów i żadna delegacja do NFZ nie została pobrana. Czy panowie starostowie uczestniczyli w dalszych rozmowach, bo z delegacji to nie wynika, z Funduszem celem zmiany założeń kontraktu? Chcę znać kryteria oceny kontraktu, bo żeby przygotować dobry kontrakt trzeba znać kryteria. I tutaj marszałek Sosnowski by nam odpowiedział: na jakich zasadach podzielono szpitale na koszyki. Są informacje, że dyrektor NFZ Pękalski przeszedł do urzędu marszałkowskiego. To są publiczne pieniądze i w związku z tym powinniśmy się domagać informacji, jak te pieniądze zostały podzielone. Kolejna rzecz: ugoda z 2009 roku z odsetkami czy bez odsetek?
Marek Wołosowicz: Kto powiedział, że szpital to elemencik? Gdyby szpital był traktowany jako elemencik to starosta obejmując tę funkcję mógłby pierwszego dnia zrobić pstryk i dokonać wymiany. To że trwało to tak długo świadczy o tym, że szpital jest traktowany jako największy nie tylko zakład pracy. Wymaga więc rozwagi, rozsądku i odpowiedniego podejścia.
Mariusz Skoczylas: Ja nie zgodzę ze stwierdzeniem Józefa Korulczyka, że działania podejmowane przez dyrektora są doraźne. Jeżeli zwalnia się dwóch palaczy, to to nie jest doraźne, lecz na dłuższy okres czasu. Doraźna nie jest też planowana zmiana naczyń jednorazowych na wielokrotnego użytku.
Chciałbym tez odnieść się do wątku delegacji, który pan radny Korulczyk poruszył. Jest pan członkiem komisji rewizyjnej i bardzo się pan stara. Pozwoliłem sobie spisać wyjazdy moje i starosty Kotwicy do Lublina. 7.12- Kotwica, 9.12- Kotwica, 13.12- Skoczylas, 15.12- Skoczylas, 16.12 – Skoczylas, 21.12- Skoczylas. Nie jeździliśmy do McDonald'a panie radny. Jeździliśmy w sprawach powiatowych. Każdy wyjazd na pewno nie był związany ze szpitalem, ale gwarantuję panu, że część była. A delegacji nie było tylko dlatego i nie będę tego robił, nie będę wpisywać delegację 8 h, żeby było to 10,50 zł.
Lucjan Kotwica: To były wyjazdy samochodem służbowym, można to bardzo łatwo sprawdzić w kartach drogowych i można to wtedy porównać. Nie wiem dlaczego pan Sosnowski ma odpowiadać za podział szpitali, skoro to jest algorytm, który został wypracowany wiele lat temu. Te podział funkcjonował ze względu na rodzaj usług, jakie mają świadczyć szpitale powiatowe, marszałkowskie i kliniki. Wśród szpitali marszałkowskich są też bardzo złe szpitale. Szpital kraśnicki chyba 78 mln zł długu. To takk jak ze szpitalami powiatowymi. Szpital powiatowy w Łęcznej funkcjonuje fantastycznie, w Parczewie bardzo dobrze. Tam pielęgniarki nie chcą podwyżek tylko prywatyzacji. Na kolejnej sesji zadaje pan pytanie o zasady kontraktowania i na każdej sesji panu tłumaczę, że aby w ogóle można było zakontraktować to trzeba mieć odpowiednie wyposażenie, ludzi i sprzęt. Ludzi to jest ilość fachowców, ilość specjalistów- za każdego z nich są punkty. Dalej kadra średnia, czyli przeszkolone pielęgniarki i kadra pomocnicza. Sprzęt. Za każdy rodzaj sprzętu i im jest nowocześniejszy tym więcej jest punktów. I suma punktów daje miejsce w rankingu. Tylko nie można zgadzać się z tym, kiedy punktuje się dwa szpitale o różnych możliwościach. Szpital w białej Podlaskiej jest szpitalem bardzo dobrze zarządzanym od wielu lat. Tam dyrektor się nie zmienia mimo, że zmieniały się władze. W związku z tym on dobrze funkcjonuje. Szpital w Białej ma 85 mln zł kontrakt. To jest inna wielkość. W tej chwili oni mogą sobie pozwolić na inwestycje.
Marek Zawada: Wprowadzenie ograniczeń co do kwot planu finansowego powoduje zaprzestanie działalności szpitala. Dlatego nie przewiduję takich ograniczeń. Nie ma takiej możliwości. (...) Jeśli chodzi o zasady kontraktowania. Była to obiektywna ocena, bo kryteria były oceniane przez programy komputerowe dlatego liczyły się wprowadzone tam dane. A te dane zostały wczytywane na podstawie ofert. Moje działania kieruję na bieżącą działalność w ZOZ, a na analizę i ocenę przyjdzie jeszcze czas.
Józef Korulczyk: Panie starosto chodzi mi o ukonkretowienie. Wiem, że jest oceniany sprzęt, ilość lekarzy, pielęgniarki, ale chodzi o to żeby określić jakiego sprzętu nam brakuje i w czym zostaliśmy źle ocenieni. Bo ja w tym momencie mogę bardzo prosty wniosek wyciągnąć: lekarzy mamy jakich mamy, pielęgniarki mamy jakie mamy i sprzęt jaki mieliśmy taki mamy, oferta została źle oceniona, czyli nasz szpital źle funkcjonuje. Na podstawie wypowiedzi starosty taki wniosek możemy wyciągnąć.
Marek Wołosowicz: Niech pan nie mówi: mamy takich jakich mamy. Radze panu nie chorować, bo jak tak pan będzie mówił, to kto pana będzie leczył?
Józef Korulczyk: Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. To nie miało wydźwięku negatywnego. Chodziło o to, że mamy takich i będziemy takich mieć. To są dobrzy, mądrzy lekarze.
Lucjan Kotwica: Stop. Panie radny zapędził się pan za daleko. Nie wolno wkładać w niczyje usta słów, których nie wypowiedział. To jest nieetyczne. Przekażemy panu radnemu wszystkie Katy prawne jeśli chodzi o kontraktowanie, to są ogólnodostępne decyzje i dokumenty, wyniki kontraktowania też przekażemy. Natomiast tak, kontraktowanie na rok 2012 już się zaczęło i my o tym doskonale wiemy. Pan dyrektor ma pewien pomysł, o którym już wcześniej mówiłem. Kontraktowanie na każdym oddziale będzie robione przez zespół, nie przez jedną osobę. Są lekarze, kadrowa, osoby odpowiedzialne za sprawy techniczne, informatyk i wtedy będzie ustalana oferta. I tak się dzieje w wielu jednostkach. (...) Dyrektor Hankiewicz 2 miesiące był na urlopie, wykorzystywał urlop. Wprowadzanie go później to prowadzenie bardzo złej roboty z resztą on dalej w szpitalu pracuje. Można było to zrobić, ale po co. To jest psucie atmosfery.
Uchwały, uchwały...
1. W sprawie zatwierdzenia planu pracy i kontroli komisji rewizyjnej rady powiatu w Radzyniu Podlaskim na 2011 rok. [Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę.]
2. W sprawie zatwierdzenia zadań i wysokości środków Państwowego Funduszu Rehabilitacjo Osób Niepełnosprawnych przeznaczonych na realizacje w 2011 roku. [Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę.]
3. W sprawie wskazania wiceprzewodniczącego rady powiatu upoważnionego do określenia terminu i miejsca rozpoczęcia i zakończenia podróży służbowej przewodniczącego rady powiatu oraz określenia stawki za jeden kilometr przebiegu, według której dokonuje się radnym rady powiatu w Radzyniu Podlaskim zwrotu kosztów przejazdu w podróży służbowej samochodem nie będącym własnością powiatu. [Marek Wołosowicz zaproponował osobę Jana Gila. Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę.]
4. W sprawie zmiany statutu powiatu radzyńskiego. [Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę. Radny Szczepan Niebrzegowski zaproponował, aby w przyszłości stworzyć doraźną komisję statutową. Pomysł ten spotkał się z aprobata przewodniczącego.]
5. W sprawie zabezpieczenia w budżecie powiatu radzyńskiego w roku 2012 środków finansowych na realizację projektu „Regionalna sieć szerokopasmowa Lublin- północny wschód", realizowanego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2007- 2013, działanie 4.1 Społeczeństwo Informacyjne, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. [Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę.]
6. W sprawie zmian w uchwale budżetowej powiatu na rok 2011. [Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę.]
7. W sprawie zmiany wieloletniej prognozy finansowej. [Radni jednogłośnie 18 „za" przyjęli uchwałę.] |
Komentarze
Wcześniej starostwo w ciemno zatwierdzało wszystkie "genialne" pomysły byłego dyrektora a teraz się z nich wycofuje, chociaż z części już nie może . Kontrakty lekarskie wzrosły o 0,5 mln a teraz oszczędza się zwalniając dwóch palaczy-dwadzieścia kilka tysięcy w skali roku .
Czy to na pewno to samo PSL i Po co przed wyborami?????????????????????
Nobel dla starostwa z ekonomii , zarządzania i hipokryzji.