
Komentarze
- Co z remontami ulic Warszawskiej, Wyszyńskiego i C...
Już w połowie roku 2024 sugerowałem, że ulicy Chomiczewskiego firma nie rozpocznie ani w 24, ani naw...
- eSPe - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://wydarzenia.interia.pl/bliski-wschod/news-dom-jako-bron-13-pieter,nId,22161281 interes się kr...
- pioter - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Dobrze że można mówić co się naprawdę myśli bo nie na wszystkich portalach tak jest . Dziękuję admin...
- kinga75 - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony taki tryb prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. ...
- for_sale - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Komu chce się ślęczeć nad garami? Kupi sobie taki singiel gotowe żarcia i macie wzrosty we wszystkim...
- pioter
Czemierniki. Pasażer BMW nie przeżył zderzenia z drzewem |
Mariusz Szczygieł | |||
sobota, 29 grudnia 2012 23:51 | |||
Tuż przed 21 drogą łączącą Czemierniki ze Świerżami jechało BMW serii 5. W lesie, jeszcze w Czemiernikach, na oblodzonym odcinku jezdni, samochód zjechał na pobocze i uderzył lewym bokiem w drzewo. Auto obróciło się dookoła drzewa i uwięziło w środku kierowcę i pasażera. Ratujący ich strażacy użyli ciężkiego sprzętu, aby wydobyć mężczyzn z wnętrza pojazdu. Byli to najprawdopodobniej 25- i 26-letni mieszkańcy gminy Siemień. Niestety, pasażer nie przeżył wypadku i zmarł na miejscu, kierowca w bardzo ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Droga z Czemiernik do Świerży jest zamknięta. Samochody są zawracane przez policję i kierowane przez Niewęgłosz. Nawet po jej otwarciu odradzam wszystkim podróżowanie tamtędy. Ta droga, szczególnie w lesie, to jedno wielkie lodowisko, podczas gdy wojewódzka 814 jest sucha i czarna. Proszę o zachowanie kultury w komentarzach. Nie wiemy co było przyczyną wypadku, ustalą to dopiero szczegółowe badania policji. Uszanujmy poszkodowanych w wypadku i ich rodziny.
|
Komentarze
ludzie nie wiecie a piszecie,nie chowajcie chłopaka jak jeszcze żyje...a wiem o tym bo to mój kolega co do prędkości nie dyskutuję bo wolno nie jechali ale uszanujcie jego rodzinę i nie piszcie,że zmarł w szpitalu skoro żyje jest w bardzo cięzkim stanie bez jednej nogi a le jednak żyje....
Rodziny tych chlopcow przezywaja tragedie,a Wy licytujecie sie przechwalkami jak to potraficie jezdzic na lodzie...troche taktu i wspolczucia...