iledzisiaj.pl

Za kradzież ciągnika rolniczego marki Ursus C-360 wartego 20 tysięcy złotych będzie odpowiadał 51-latek.

Wczoraj przed południem dyżurny radzyńskiej komendy został poinformowany o kradzieży ciągnika rolniczego w miejscowości Turów. Cała sytuację zauważył właściciel ciągnika, który pojechał za sprawcą. Skierowani na miejsce zdarzenia mundurowi ustalili, że 51-latek z posesji swoich sąsiadów ukradł ciągnik rolniczy, a następnie wyjeżdżając z posesji staranował zamknięta bramę i odjechał w kierunku sąsiedniej miejscowości.

Do radzyńskiej komendy Policji zgłosiła się 54-letnia mieszkanka gminy Wohyń, która padła ofiarą oszusta.

Kobieta poinformowała, że na portalu społecznościowym otrzymała zaproszenie do grona znajomych od „Diego Ricardo”. Po zaakceptowaniu zaproszenia otrzymała wiadomość od mężczyzny, w której poinformował, że na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii, a obecnie przebywa na misji w Syrii, gdzie pracuje jako wojskowy chirurg. Mężczyzna zaproponował, aby wymienili się numerami telefonu i przenieśli rozmowy na płaszczyznę popularnego komunikatora. Kobieta przystała na propozycję i przez niemal pół roku korespondowała z „Diego”. W trakcie rozmów mężczyzna zapewniał, że się zakochał i chce z 54-latką założyć rodzinę, gdy tylko wróci z Syrii. Plany sięgały również wspólnego zamieszkania w Polsce.

Pewnego dnia kobieta otrzymała wiadomość od wojskowego chirurga, że ma dość tej pracy i chce przejść na emeryturę... i tu zaczęły się kłopoty zgłaszającej.

Do wypadku z udziałem 3 samochodów doszło dzisiaj po 14 w Białce.

Wszystkie samochody poruszały się krajową 19-ką w stronę Międzyrzeca. Z wstępnych ustaleń radzyńskiej policji wynika, że kierujący dostawczym busem 22-latek nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i najechał na tył osobowego Opla Meriva. Popchnięty przez busa opel posunął się do przodu, w wyniku czego uderzył w tył samochodu marki Kia Optima. W wyniku zderzenia 2 osoby jadące oplem doznały urazów ciała i zostały przewiezione do szpitala. 

Wszyscy kierujący byli trzeźwi.

Dwie kobiety zostały przewiezione do radzyńskiego szpitala w wyniku zderzenia dwóch osobówek tuż przed 19 przy stacji paliw Moya.

Jak wstępnie ustaliła policja, kierujący białym audi, jadąc od strony Radzynia zamierzał skręcić na stację paliw. Nie ustąpił jednak pierwszeństwa jadącej z przeciwnej strony toyocie. W wyniku zderzenia toyota wpadła do rowu. Obrażeń ciała doznały jadące nią dwie kobiety.

Wstępne badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 0,5 promila w organizmie kierowcy audi.

Radzyńscy policjanci ustalają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło wczoraj w Komarówce Podlaskiej. 

Do wypadku doszło wczoraj około godziny 13:00 na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Glinki. Ze wstępnych ustaleń policjantów radzyńskiej drogówki pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że kierująca samochodem marki Opel Vivaro, 64-letnia mieszkanka Lubartowa  doprowadziła do zderzenia z samochodem osobowym marki Ford Galaxy. 64-latka kierująca oplem prawdopodobnie nie zastosowała się do znaku B-20 „STOP” nie ustępując pierwszeństwa przejazdu. 

Dzisiaj rano przy stacji paliw Moya, jadący w kierunku Wisznic peugeot wjechał do rowu.

Auto zatrzymało się na betonowym przepuście. Z wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem 55-latek zasłabł w trakcie jazdy. Podróżował sam i był trzeźwy, co potwierdziło badanie alkomatem.

Został przewieziony do szpitala.

Uderzeniem w ogrodzenie posesji zakończyła się jazda dla 39-letniego kierującego audi.

Okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie wykazało w jego organizmie niemal 2,5 promila alkoholu. Policjantom tłumaczył, że wypił tylko jedno piwo, a panowanie nad autem stracił tylko dlatego, że w trakcie jazdy korzystał z telefonu komórkowego.

Do zdarzenia doszło w piątek w miejscowości Wólka Zdunkówka. Kierujący samochodem audi A6, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji. Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi, zastali mocno uszkodzony samochód oraz zniszczone metalowe ogrodzenie. Na szczęście kierowcy nic się nie stało.

Dzięki prawidłowej reakcji świadka zatrzymany został 31-letni obywatel Rosji, który pijany jechał ciężarówką z 20-tonowym ładunkiem. Mężczyzna o mały włos nie doprowadził do zderzenia z innym pojazdem. 

32-letni mieszkaniec gminy Kąkolewnica jadąc autem z rodziną drogą krajową numer 19 zwrócił uwagę na niepewnie poruszający się po drodze samochód ciężarowy marki Mercedes Actros z naczepą.

Kierujący tirem zjechał na przeciwległy pas zmuszając mężczyznę do gwałtownego hamowania. By nie doszło do zderzenia,  32-latek musiał zjechać na pobocze. Podejrzewając, że kierowca ciężarówki może być nietrzeźwy, szybko zawrócił i pojechał za nim. Powiadomił też o zdarzeniu dyżurnego radzyńskiej komendy.

Kiedy w miejscowości Grabowiec kierujący tirem zjechał na zatoczkę autobusową, ten moment wykorzystał 32-latek. By uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę, wszedł do kabiny kierowcy i zabrał kluczyki. 

W poniedziałek 16 maja br. w Brzozowym Kącie około godz. 11 doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Samochody jechały drogą Komarówka Podlaska - Woroniec. Po zderzeniu pojazdy wypadły z drogi. Na miejscu interweniowały 3 zastępy straży pożarnej i zespół ratownictwa medycznego.

Poszkodowane zostały 3 osoby, które zostały przewiezione do szpitala.