Już niedługo
Reklama

Komentarze
- Mamy to! 300 tysięcy na Orlęta!
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Spotkajmy się nad Białką 2025!
Może niech przy okazji zarządzający wykonawcami robót na ul. Partyzantów weźmie udział w tej akcji. ...
- epemil190 - Mamy 160 tysięcy na program Senior+
gdzie powołano spółkę która podobne pieniążki przytuliła dla grupy 15 seniorów,a pozostałe stowarzys...
- FOX58 - Oszust zatrzymany przez kryminalnych, gdy przejech...
pokłosie burdelu na wschodzie -dzwonią ukraińcy z kraju który nie funkcjonuje. Inaczej by to czyścil...
- winiek - Pozytywna ocena formalna „Szwajcara”
Myślę że to odpowiedni moment, aby uzyskać środki na budowę takiego centrum. Środki zarówno krajowe ...
- eSPe
Występ, który zapamiętamy na długo... Marek Dyjak na OSzPA 2017! |
Jakub Płecha i Michał Maliszewski | |||
poniedziałek, 28 sierpnia 2017 06:00 | |||
Marek Dyjak zagrał jeden z najbardziej emocjonalnych koncertów w moim życiu. Zacznijmy jednak od początku. Wszystko zaczęło się od przesłuchań konkursowych, które zrelacjonuje dla Was Jakub Płecha. W sobotę, o godz. 12, rozpoczął się konkurs uczestników 22. Ogólnopolskich Spotkań z Piosenką Autorską „Oranżeria 2017”. Ośmioro wykonawców walczyło o możliwość zaprezentowania swoich utworów przed radzyńską publicznością. Punkt 18.00 rozpoczął się koncert laureatów, a od razu po nim wystąpi gwiazda wieczoru - Marek Dyjak. Podczas przesłuchań na wstępie Paweł Żochowski przywitał wszystkich zgromadzonych, w tym jury, w składzie: Jan Kondrak - przewodniczący, Olga Szaltis i Wojciech „Molas” Gil. Wszyscy uczestnicy prezentowali po dwie autorskie piosenki oraz, na prośbę jury, dodatkowy, trzeci utwór. Jako pierwszy na scenie pojawił się Marcin Piotrowski z Wrocławia. Zaśpiewał „Jesteś grubo za chuda”, „Góra i dół” oraz „Ja głupi byłem wczoraj, głupi będę jutro”. Kolejny - Dawid Gębała. Zaprezentował piosenki: „Kim jestem”, „Świat nie powstał” oraz „O strażniku i więźniu”. Pierwszą kobietą w konkursie była mieszkanka Białegostoku - Gabriela Kudziewicz, która zaśpiewała „Prosto”, „Futro” i „Bądź sobie królem”. Radzyń Podlaski reprezentowała Weronika Adamska, której na scenie akompaniowali Marta Obroślak i Filip Jaszcz. W ich wykonaniu mogliśmy usłyszeć piosenki „Ciało”, „Koniec Świata” i „Z przyzwyczajenia”. Justyna Sieniuć zaprezentowała się w „Czary Mary”, a następnie „Całujcie mnie” i „Dama w karocy”. Szósty numer przypadł Dariuszowi Rączce. Zaśpiewał utwory „Cokolwiek”, „Obserwuję świat” i „W dwugłosie”. Na radzyńskiej scenie wystąpiła także Warszawianka Eliza Anna Hanish z utworami „Diament i pył”, „Kwantowe stany świadomości” a także „Rzeka”. Ostatnim uczestnikiem był reprezentant Radzynia Paweł Błędowski, który wystąpił w duecie z Piotrem Bogutynem. Utwory „Umiera moje miasto”, „Granice” i „Gdy bije nocny dzwon” zakończyły konkurs 22. Ogólnopolskich Spotkań z Piosenką Autorską. - Serdecznie witam na drugim dniu koncertów Ogólnopolskich Spotkań z Piosenką Autorską „Oranżeria 2017” – otworzył sobotnie (26.08) wydarzenie Paweł Żochowski, zapraszając na wysłuchanie koncertu laureatów. Z 7-miu występujących jury wyłoniło 3 osoby, które pojadą na 23 Festiwal Piosenki Studenckiej. Zostali nimi: Marcin Piotrowski, Justyna Sieniuć oraz Gabriela Kundziewicz. Wyróżnieni zostali: Weronika Adamska, Eliza Anna Hanish oraz Paweł Błędowski. Podczas 22-ich Ogólnopolskich Spotkań z Piosenką Autorską „Oranżeria 2017” trzecie miejsce zajęła Gabriela Kundziewicz. Na drugim miejscu uplasowali się: Justyna Sieniuć i Dawid Gębała. Zwycięzcą został: Marcin Piotrowski. Gratulujemy! Po koncercie laureatów dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury zaprosił na scenę Marka Dyjaka z zespołem. Wokalista zabrał nas na spacer po najgłębszych zakamarkach swojej duszy. Uwierzcie, było bardzo emocjonalnie. Marek Dyjak wspominał, że do teraz nie może pogodzić się ze śmiercią swojej matki i to jej zadedykował piosenkę „Wstań synku”, która mieliśmy okazję usłyszeć. Oprócz samej twórczości Dyjaka warto również pochylić się nad samym: „W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce, nic nie pamiętał” – taką informacje znajdziecie w jego biografii. Nie da się opisać tego występu słowami – kto był na pewno nie żałuje wydanych 35 złotych na bilet. Chropowaty wokal Dyjaka, w którym co chwilę przebija się czysta barwa głosu jeszcze bardziej oddaje emocje utworów, a muzyczny spacer przez jego życie powoduje ciarki na plecach. Na zakończenie koncertu artysta wywołany przez widownie wyszedł na jedną piosenkę na bis. Po jej zakończeniu brawa nie milkły. Zebrani skandowali jego imię, wstali z siedzeń i długo nie chcieli opuścić radzyńskiego kina. Artysta był zmęczony – śpiewaniem i emocjami. Wszyscy to doskonale zrozumieli. Dziękujemy za wspaniały koncert!
|
Komentarze