Już niedługo
Reklama
Komentarze
- W niedziele po kościele. Lekcja wdzięczności i pok...
Jest powiedzenie: "człowiek wart jest nie tyle ile ma dóbr materialnych czy tyle jak jest mocny lub ...
- niepokorny - Organika – wernisaż
Gdzie ta wystawa i do kiedy ?
- niepokorny - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
więc wracaj, gdzie twoje korzenie.
- zimny - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
Naprawdę?. Ulica Między Bogiem a Prawdą. Na tej ulicy jest siedziba Proboszcza i Prokuratora można w...
- pioter - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
Bywało. Dawno temu. Obecny burmistrz nie potrzebuje pomocy w napisaniu przemówienia. Dementuję stano...
- akotyla
"Archanioła słów kilka" 2011 - słynne radzyńskie jasełka wystawiono na scenie ponownie |
Mariusz Szczygieł | |||
poniedziałek, 31 stycznia 2011 02:00 | |||
23 lata temu radzyńska młodzież odegrała jasełka, które do dzisiaj pozostają w pamięci mieszkańców naszego miasta. Scenariusz napisał Adam Świć na podstawie powieści Jana Dobraczyńskiego "Cień Ojca". Przedstawienie zostało nagrane na taśmie VHS, aktorzy dorośli, a scenariusz został odłożony do szuflady... 23 lata później w radzyńskim kinie "Oranżeria" uczniowie Gimnazjum Nr 1 wystąpili ponownie w rolach nakreślonych przez Adama Świcia, a "Archanioła słów kilka" przypomniała radzyńskiej publiczności Beata Jastrzębska. 7 stycznia odbyło się przedstawienie premierowe, a 30 stycznia uczniowie zaprezentowali się na scenie po raz drugi.
{play}/media/audio/jaselka2011.mp3{/play}
Zapamiętane przed laty piosenki i dialogi tkwiły w pamięci reżyserki, ale z odtworzeniem ich nie było już tak łatwo, o czym opowiedziała Joanna Jastrzębska- odtwórczyni roli Archanioła w jasełkach: "7 stycznia 2011 r. odbyła się premiera jasełek pióra Adama Świcia i reżyserii pani Beaty Jastrzębskiej. Niespełna godzinne wystąpienie poprzedzone było miesiącami ciężkiej pracy. Skupmy się na przebiegu tych właśnie prób. Warto wspomnieć, że myśl o wystawieniu jasełek zrodziła się w głowie pani Jastrzębskiej już na przełomie maja i czerwca ubiegłego roku. W pierwszych dniach wakacji trwały próby odszyfrowania scenariusza z trąconej nieco czasem kasety wideo. Niestety, ów wysiłek poszedł na marne, gdyż w niedługim czasie pani Reżyser, poruszywszy niebo i ziemię, zdobyła tekst zarówno dialogów, jak i piosenek.
http://www.youtube.com/watch?v=oPl-l1-RTqQ
Uczniowie o idei odegrania jasełek dowiedzieli się dokładnie 14 października 2010. Wtedy też zapowiedziano kasting. Chętnych nie brakowało. Do ról Maryi oraz Archanioła aktorzy byli wyznaczeni „z góry”. Przesłuchanie polegało na prezentacji przez kandydata fragmentu piosenki, którą miałby śpiewać po otrzymaniu angażu. Niestety, na kasting nie przyszedł nikt, kto podjąłby się odegrania Jezusa, dlatego też w kołysce można było dostrzec lalkę. Próby rozpoczęto na początku listopada i te pierwsze były indywidualne dla każdej postaci. W połowie miesiąca poraziła nas myśl: NIE MAMY JÓZEFA!!! Z przyspieszonym biciem serca i nadzieją w oczach pani Reżyser szukała odpowiedniego aktora. Przedstawienie uratował Kuba, którego można było zobaczyć w odegranej z rozmachem roli opiekuna Jezusa. Z czasem na próby przychodziliśmy wszyscy. Niekiedy zostawaliśmy w dodatkowym terminie. Taka właśnie sytuacja miała miejsce między świętami a Nowym Rokiem. Chcieliśmy zacząć jak najszybciej, a tu- pac. Nieoczekiwanie do klasy nr 29 wpadła pani Dyrektor, która sprawdzała, czy mamy zmienione buty. Ja oczywiście nie miałam. Wyprosiła mnie z klasy pani Jastrzębska, która kazała mi pójść do domu po obuwie, po czym zostałam przyjęta z otwartymi ramionami- próba beze mnie sypała się. Pani Dyrektor chyba nam wybaczyła- rozumiała, że tydzień przed premierą nie myślimy o tak przyziemnych sprawach jak buty na zmianę.To, że czasem traciliśmy głowię, dotyczy również pani Reżyser. Zdenerwowana nieco ogromem obowiązków i „rozbiegana” stwierdziła, że jeden z aktorów pewne zdolności powinien był wyssać z krwią matki, poczym na chwilę wyszła z klasy, pozostawiając aktorów wpatrzonych w kolegę. Ten dostrzegł przerażenie w naszych oczach i pokręcił głową- tym gestem zapewnił, iż nie ma wampirzych skłonności. Powróćmy do tematu wyczerpujących prób. Najwięcej było ich w pierwszym tygodniu stycznia. Spotykaliśmy się codziennie od poniedziałku do środy i w piątek. Trenowaliśmy w kinie, gdzie zaskoczyło nas specyficzne oświetlenie. Od tamtej pory wszystko musiało być pod kontrolą. Na scenie mieliśmy grać w sposób zaplanowany i nie mogliśmy pozwolić sobie na żadne wpadki. O ile na co dzień nastoletnia dziewczyna nie robi większego problemu z trzymania za rękę chłopaka, to na scenie dla Maryi i Józefa było to niezwykle krępujące. Na szczęście adepci aktorstwa uporali się z tym. Czas mijał nieubłaganie, zapał nie gasł, a atmosfera robiła się coraz gorętsza. Nadszedł piątek i próba generalna. W kinie spotkaliśmy się przed dziewiątą. Jeden z aktorów był bardzo spięty, więc, by się trochę rozluźnić, postanowił ćwiczyć powitanie gości. Mówił do strojów pięknie rozwieszonych na fotelach, chodząc między rzędami. Aby śmiać się z tego tak, jak robiliśmy to my- świadkowie sytuacji- trzeba było to słyszeć.Tego dnia również jeden z królów, spojrzawszy w lustro, przechodził załamanie psychiczne. Archanioł miał tak samo, lecz okazywał to w delikatniejszy sposób. Na szczęście aktorzy zaakceptowali swój wygląd i bez problemu wystąpili przed liczną publiką." W niedzielę 30 stycznia 2011 roku wystąpili: Maryja - Gabriela Dudek Józef - Jakub Ostapiuk Archanioł - Joanna Jastrzębska Elżbieta - Aleksandra Piątkowska Kacper - Dominika Kijaczko w zastępstwie Natalii Manowiec Baltazar - Michał Sobocki Melchior - Adam Niewęgłowski Anioły: Paulina Bosko, Wiktoria Dudek, Natalia Baran, Dominika Kwiatek, Dominika Tokendorf Pastuszkowie: Kinga Wierzchowska, Krystian Cholewa {morfeo 609}
|