Już niedługo
Reklama

Komentarze
- Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony taki tryb prowadzi do wielu problemów ze zdrowiem. ...
- for_sale - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Komu chce się ślęczeć nad garami? Kupi sobie taki singiel gotowe żarcia i macie wzrosty we wszystkim...
- pioter - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Niektóre miasta odchodzą od plastikowych worków na śmieci i nie odbierają frakcji zielonej, która je...
- radzyniak13 - Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Wydaje mi się, że liczba 2 tys. osób (12 tys. zgłoszonych / 14 tys. mieszkańców), które nie są zgłos...
- for_sale - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sad-wstrzymuje-przesluchania-netanjahu-premier-izraela-unika,n...
- pioter
Wspomnienie świętej pamięci Barbary Jończak 1965 - 2012 |
Jest niezmiernie trudno w zwykłych słowach wyrazić dziś to, co ciąży kamieniem na złamanych sercach. Jeszcze trudniej wyrazić ból po stracie niepowetowanej a także zmierzyć moc cierpienia spowodowanego odejściem wybitnej Nauczycielki. Wypada więc tylko wyrazić w paru zdaniach to, co złamane na dziś serce podpowie rozumowi, a więc: wspomnieć, podziękować, dać nam wszystkim nadzieję (koleżankom i kolegom ze Szkoły Podstawowej w Żabikowie, ich uczniom oraz rodzicom tychże). Wspominamy Barbarę Jończak w społeczności szkolnej jako osobę energiczną, pełną pomysłów i zawsze z nieodłącznym uśmiechem na pogodnej twarzy. Wspominamy, że nie gościł na Jej obliczu grymas bólu – jak w ostatnich miesiącach – ale życzliwość, pokój, otwarcie na drugiego człowieka i pogoda ducha właściwa ludziom szczęśliwym. Wspominamy Jej mrówczą pracowitość i oddanie powierzonym zadaniom pedagogicznym i wychowawczym we wszystkich placówkach, do których skierował Ją zawodowy los – Białka, Siemień, Żminne, czy na ostatnich 17 lat – Żabików. Przepracowała łącznie 28 lat i czy to była funkcja drużynowej harcerskiej, czy założycielki i działaczki Szkolnego Koła LOK, czy opiekunki Szkolnego Koła Oszczędności, zawsze swoje zadania wypełniała wzorowo. Wspominamy Jej metodyczne predyspozycje, talent pedagogiczny, zaangażowanie i determinację w realizacji szkolnych przedsięwzięć i dużych programów edukacyjno-wychowawczych – zawsze zwieńczonych sukcesem mierzonym wdzięcznością dziecięcej radości i uczniowskiej postawy licznych Jej wychowanków. Wielu z nich – dziś już dojrzałych absolwentów – na zawsze zapamięta ogromne ciepło, cierpliwość i niezwykłą miłość, jaka płynęła ku nim od Barbary nieustannym strumieniem. Wspominamy Jej ustawiczne doskonalenie zawodowe mierzone ogromną ilością dyplomów i nagród Dyrektora Szkoły, Wójta a także wyróżnień na szczeblu ogólnopolskim. Dziś, w obliczu jakże przedwczesnej śmierci przyszło nam za to wszystko podziękować naszej drogiej Koleżance, której tak bardzo będzie brakowało pośród nas. Nie ma takich słów, za pomocą których dałoby się to uczynić adekwatnie do Jej mądrości, dobroci i oddania drugiemu człowiekowi, ponieważ Ona nie żyła wyłącznie dla siebie. Dziękujemy Jej za piękną duszę, za dobre słowa, które zawsze wspierały, koiły bóle i rozterki – nawet wówczas, gdy sama była już cierpiąca. Dziękujemy za to, że – przecież młodsza wiekiem i stażem od wielu z nas – była dla nas przykładem – wzorem niedoścignionym umiejętności godzenia się z przeciwnościami losu. Przypadkiem modelowym tego, jak bez walki można wygrywać. I Ona wygrywała zawsze – do czasu, gdy nieuleczalna choroba nie pokonała jej ogromnej woli życia. Życia dla innych przede wszystkim, życia spełnionego. I właśnie to spełnione życie śp. Barbary Jończak daje nam nadzieję oraz wiarę. Nadzieję na lepszego człowieka oraz wiarę w sens ludzkiej wędrówki. Kiedy otrzymaliśmy smutną wiadomość o Jej bolesnej dla nas dla śmierci, pierwsza myśl była taka: OTO OPUŚCIŁ NAS ANIOŁ. Jednak to nieprawda, wierzymy bowiem, że Zmarła wciąż jest i pozostanie wśród nas. Nie mamy żadnej wątpliwości, że Dobry Bóg powołał Ją do Nieba i umieścił pośród najlepszych swych Aniołów Stróżów. Niech Spoczywa w pokoju wiecznym. Andrzej Kotyła
|
Komentarze