Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Komentarze
- Policjanci zapraszają na Dzień Otwarty w radzyński...
mogą popełnić przestępstwo i dokonać donosu na samego siebie. Wtedy też będzie oprowadzony po komend...
- pioter - Policjanci zapraszają na Dzień Otwarty w radzyński...
Co z dorosłymi , którzy pracują ?
- falconetti - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
nie pisz czegoś o czym nie masz pojecia.Robert mazurek nie chodził do technikum rybackiego w kocku!Z...
- bro51 - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
Każdego dnia na stole 0.7 lytra takiego 70% eliksiru i ZUS poprowadzę lepiej niż spec Tomasz Stephan...
- Bycy - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
Jezeli mowimy o firmie Plantwear to chyba przeciwko nim złozono grupowa sprawe o niewypłacanie wynag...
- radzyniak95
Zygmunt Pietrzak – nasza pamięć, dług i morał |
RADZYNIANIE | |||
sobota, 01 października 2016 07:00 | |||
25 września 2016 r. odszedł w wieku 81 lat śp. Zygmunt Pietrzak – pierwszy dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. K. Lipińskiego w Radzyniu Podlaskim, założyciel i wieloletni prezes Zarządu Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. K. Lipińskiego, twórca i dyrektor artystyczny Dni Karola Lipińskiego, miłośnik i propagator muzyki, animator życia kulturalnego Radzynia Podlaskiego i regionu, pedagog. Odznaczony m. in.: Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz licznymi wyróżnieniami: Nagroda Ministra Kultury, Nagroda I st. Dyrektora COPS za szczególny wkład w rozwój edukacji artystycznej w Polsce, Wawrzyn Podlasia – Podlasianin Roku 2001, Radzynianin Roku 2003, Medal za szczególne zasługi dla woj. lubelskiego 2005. Składamy Rodzinie Zmarłego Honorowego Prezesa RTM wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy. Tyle powie nam klepsydra, ale w przypadku Zygmunta Pietrzaka jest to stanowczo za mało, tak, jak nie dosyć oddaje pustkę po Zmarłym każdy artykuł na temat ogromu Jego zasług. Jest bowiem niezmiernie trudno w zwykłych słowach wyrazić dziś to, co ciąży kamieniem na złamanych sercach. Jeszcze trudniej wyrazić ból po niepowetowanej stracie a także zmierzyć moc cierpienia spowodowanego odejściem Osoby nietuzinkowej, wyrastającej ponad przeciętność pod wieloma względami, Człowieka niebywałego i jakże rzadko spotykanego dziś formatu. Wypada więc tylko wyrazić w paru zdaniach to, co złamane na dziś serce podpowie rozumowi, a więc: wspomnieć, podziękować, dać nam wszystkim nadzieję i pocieszenie. Wspominamy Zygmunta Pietrzaka w Radzyńskim Towarzystwie Muzycznym, ale i życiu osobistym jako osobę energiczną, pełną pomysłów i zawsze z nieodłącznym życzliwym uśmiechem na pogodnej twarzy. Wspominamy, że nie gościł na Jego obliczu grymas bólu – jak zdarzało się to w ostatnich miesiącach nielitościwej choroby – ale życzliwość, pokój, otwarcie na drugiego człowieka i pogoda ducha właściwa ludziom szczęśliwym. Wspominamy Jego mrówczą pracowitość i oddanie pasji muzycznej, organizatorskiej, dokonaniom pedagogicznym, perfekcjonizm, uporządkowanie, dokładność i skuteczność podejmowanych wyzwań i realizowanych działań. Wspominamy Jego wrodzone i ukształtowane poprzez doświadczenie predyspozycje, talent pedagogiczny, zaangażowanie i determinację w realizacji doraźnych przedsięwzięć i dużych – sięgających przyszłości projektów zawsze zwieńczonych sukcesem mierzonym wdzięcznością uczniów, melomanów, rzesz wiernej publiczności koncertów Dni Karola Lipińskiego. Na zawsze zapamiętamy ogromne ciepło, cierpliwość i niezwykły takt, jaki od Niego płynął. Dziś, w obliczu zawsze w podobnych przypadkach przedwczesnej śmierci przyszło nam za to wszystko podziękować i zarazem zadeklarować, że dorobek Jego, ofiarowany nam i wszystkim mieszkańcom Radzynia Podlaskiego ocalimy od zapomnienia i wzbogacimy, a w żadnym razie nie damy zmarnować i zaprzepaścić. Dziękujemy za to, że Zygmunt Pietrzak był z nami, był dla nas przykładem – wzorem niedoścignionym, przypadkiem modelowym tego, jak bez walki można wygrywać. I On wygrywał zawsze – do czasu, gdy nieuleczalna choroba nie pokonała jego ogromnej woli życia. Życia spełnionego. I właśnie to spełnione życie śp. Zygmunta Pietrzaka daje nam nadzieję oraz wiarę. Nadzieję na lepszego człowieka oraz wiarę w sens ludzkiej wędrówki. Kiedy otrzymaliśmy smutną wiadomość o Jego bolesnej dla nas dla śmierci, pierwsza myśl była taka: Odszedł na zawsze Człowiek, którego cechowało szlachetne bogactwo serca, myśli i ducha. Człowiek wspaniały, Przyjaciel ludzi. Entuzjasta życia i sztuki, miłośnik pięknych dźwięków, arbiter elegantiarum, wzór kultury w każdym calu, stuprocentowy inteligent. Jednak to nieprawda, że wszystek odszedł, wierzymy bowiem, że Zmarły wciąż jest i pozostanie pośród nas. Nie mamy żadnej wątpliwości, że Dobry Bóg powołał Go do Nieba i umieścił wśród najlepszych muzyków Niebieskiej Krainy, by wespół z nimi cieszył się pięknem ukochanych przez Niego szopenowskich polonezów i mazurków, by przypominał wirtuozowskie popisy zapisane w kaprysach i koncertach Lipińskiego… Niech spoczywa w pokoju wiecznym.
|