Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 19 kwietnia 2024 imieniny: Leona, Tymona

Michał Musiatowicz wydał solową płytę! Wywiad z młodym wirtuozem gitary elektrycznej

Michał Maliszewski   
czwartek, 23 listopada 2017 07:00

Okładka płytyTego muzyka nie trzeba nikomu przedstawiać.

Ostatni raz miałem okazję przeprowadzać z nim wywiad 4 lata temu (przeczytacie go tutaj!). Wtedy był równie utalentowany co nadzwyczajnie skromny. Wtedy obiecał, że nauczy mnie grać na gitarze, ale niestety do dziś nic z tego nie wyszło (oczywiście nie z jego winy). Za to w ubiegłym tygodniu wyszła jego pierwsza solowa płyta zatytułowana Breaking Glass. Czy warto tę płytę zakupić? Warto! Nie tylko ze względu, że jest to płyta radzynianina. To naprawdę dobry album, który trzeba mieć na półce. Włóżcie tę płytę do kieszeni Waszego sprzętu grającego, zamknijcie oczy i odpłyńcie w muzyczną podróż z Michałem Musiatowiczem.

Zachęcamy do przeczytania krótkiej rozmowy z autorem Breaking Glass.

Michał Maliszewski (iledzisiaj.pl): Jak się czujesz świeżo po wydaniu pierwszej solowej płyty?

Michał Musiatowicz: Czuję się dość dobrze. Ale nie było euforii, tylko radość z dokończenia długiego, ciężkiego procesu. Będę zadowolony dopiero gdy płyta osiągnie sukces. Bo samo wydanie dla mnie osobiście jest sukcesem tylko osobistym.

Z czym było najtrudniej Ci się zmierzyć?

Z finansami. Dwóch wielkich sponsorów nie chciało mi pomóc w realizacji celów związanych z wydaniem, nagraniem, realizacją grafiki itd. Miałem nadzieję, że starostwo i Spomlek będzie na płycie ale niestety moje oczekiwania się nie spełniły, co dużo zmniejszyło moje zasoby finansowe i tak naprawdę połowa kosztów poszła z mojej kieszeni. Gdyby nie przyjaciele to chyba nie byłoby to wszystko możliwe. Cieszę się że ogromnie pomogło miasto i gmina Radzyń Podlaski oraz Bank Spółdzielczy  - to główni sponsorzy. Swoje cegiełki dorzucili też: AUTO-MAN i Kris-Auto. Tak się to zbudowało. Co do aspektów produkcji, dużo było kłótni w studiu ale myślę, że wszystko to jest z korzyścią dla płyty.

Czy Radzynianie mogą liczyć na koncert promujący ten krążek?

Tak, jest taki plan ale mam minimum czasu przez pracę i studia, a do tego muszę wszystkie podkłady poskładać, by móc grać cały materiał na żywo, więc to zajmie trochę czasu. Bądźcie cierpliwi.

Czego słuchacze mogą się spodziewać po Twoim solowym albumie i dlaczego warto mieć tę płytę u siebie na półce?

Wszystkiego - brzmienia, pomysłów, ballad, mocy i wymiatania, a przede wszystkim mnie i moich jakichś osobistych przeżyć, które stworzyły te pomysły, a w efekcie utwory. Warto mieć ją na półce, bo jest fajna, ładnie wygląda i świetnie się jej słucha w aucie. Co jest potwierdzone przez pierwszych nabywców i przeze mnie. Daje kopa i chcesz jechać 200 km/h.

Czym się inspirowałeś robiąc ten krążek?

Życiem! Żyłem i stworzyłem ten album. Każdy kawałek to muzyczna opowieść o pewnych sytuacjach, które po prostu przeżyłem, a płyta powstała w bólach. Jest prawdziwa. Nie słuchałem niczego w tamtym czasie. Starałem słuchać się tego co ja gram.

Ile czasu zajęło Ci jego tworzenie?

Nie umiem opisać tego kiedy powstał każdy utwór. Produkcja płyty zajęła 2 lata od momentu wejścia pierwszy raz do studia.

Co dla Ciebie oznacza wydanie tej płyty? Czy masz zamiar koncertować z tym materiałem?

Oznacza osiągnięcie celu który sobie założyłem. Koncertować planuje, jeżeli mówimy o solowych występach. Zobaczymy co pokaże życie, na pewno będę chciał podejmować decyzje najkorzystniejsze dla siebie. Ale nie ukrywam że chciałbym grać poprostu solowe koncerty i mieć duże sale zapełnione na maksa. No i dobre pieniądze (śmieje się). Życie zweryfikuje.

Kto, lub co miało największy wpływ na proces twórczy przy tej płycie?

Wszystko, ale głównie życie. Na pewno ogromny wpływ na mnie miał Neil Zaza, ponieważ sprawił że miałem poczucie swojej wartości i nie bałem się podjąć wszystkiego, czego się podjąłem, tylko dlatego, że ktoś powiedział że sobie nie poradzę, że coś jest niemożliwe itd.  Skoro możliwe było że napisał mi tyle miłych słów o mnie, mojej grze, wysłał mi podkład do „Must be the Music”, skoro ludzie pisali mi, że moje wykonanie jego utworu jest jednym z najlepszych na świecie. Od Neila się to zaczęło. Ma on moją płytę demo, którą mu dałem w Polsce, na początku tego roku i cieszę się, że przyjechał w 2011 roku do Radzynia. Swoim uśmiechem i muzyką zaczarował mnie i wszczepił pasję, a „Im alright” na zawsze pozostanie symbolem tej pasji, jako utwór który wyjął mnie z depresji po utracie możliwości spełniania marzeń piłkarskich i ten jedyny, który mnie uratował i dał mi tyle nadziei ile potrzebowałem, by mieć pasję do gitary.

Czy sądzisz, że gitarowa płyta, bez liryki i wokalu w dzisiejszych czasach ma szansę dostać się do mainstreamu?

Skoro żadne takie płyty nie lecą w Radiu Zet, czy RMF FM to chyba nie. Ale to muzyka kierowana do ludzi którzy nie szukają w muzyce słów, a emocji. Nie znam się na rynku muzycznym, więc nie odpowiem czy ma szansę, ale w tym całym rynku jest tak że czasem do mainstreamu dochodzi coś, co nigdy nie miało się tam znaleźć, albo nikt nie przewidywał nawet 10-20 lat później że do mainstreamu wejdzie.

Gdzie można dostać Twój krążek?

Allegro, u mnie, przez facebooka, na koncertach, w sklepiku RASIL-u też ma być. Cena wynosi 45 zł i jest w pełni adekwatna do wartości profesjonalnej płyty, wydanej przez TAKT i wartości muzycznej.

Dziękujemy za rozmowę!

Michałowi gratulujemy i życzymy mnóstwa koncertów. Was odsyłamy do drugiej piosenki promującej jego najnowszy album:

 

Komentarze  

 
#1 RE: Michał Musiatowicz wydał solową płytę! Wywiad z młodym wirtuozem gitary elektrycznejferdynand1 2017-12-07 22:33
Dobrze się słucha. Powodzenia.
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.