
Komentarze
- Polak, Węgier, Dwa bratanki
być może nie wszystkim pasuje suwerenna współpraca narodów i pokój na świecie
- niepokorny - Z ponad 3 promilami w organizmie przyjechał na sta...
kary za prowadzenie pod wpływem powinny być 3 razy większe.
- winiek - Polak, Węgier, Dwa bratanki
Dobre, popieram w całej rozciągłości
- Jasio - Polak, Węgier, Dwa bratanki
na hasło "Radzyń Podlaski" wszystkim, nawet największym przywódcom tego świata świata ciarki przecho...
- malina1986 - Polak, Węgier, Dwa bratanki
Z pełnym zrozumieniem oraz wzajemnością. Pokorny.
- akotyla
Agnieszka Lampart w rękach specjalistów - druga metamorfoza! |
Michał Maliszewski | |||
środa, 25 marca 2015 07:00 | |||
Mama trojga dzieci, na co dzień pracownica jednego z banków. Agnieszka chciała poczuć się pięknie i wyjątkowo. Sprawdźcie jak udało się nam ją zaczarować. Agnieszka z entuzjazmem rozpoczęła swoja przemianę i cierpliwie czekała na efekty. Analizę kolorystyczną, makijaż i stylizację wykonały Asia Hryniewska i Magda Garbala: - Cera bohaterki jest lekko poszarzała, z widocznymi zaciemnieniami w okolicach oczu - w kolorze jasnego beżu, oczy piwne, typ kolorystyczny chłodny. Sylwetka ma kształt "kolumny" - ramiona i biodra tej samej szerokości, szczupła talia, niewielki biust, długie nogi. Styl Agnieszki jest dość luźny i wygodny - kontynuowały. - Atuty sylwetki naszej uczestniczki to niewątpliwie dobre proporcje ciała i długie nogi. Aby to podkreślić wybrałyśmy sukienkę w kolorze fuksji z krótkim rękawkiem i półgolfem, która ożywiła smutny, szary wizerunek bohaterki. Założenia materiału na sukience optycznie powiększyły biust. Naszym celem było również pokazanie długich nóg bohaterki. Cieliste rajstopy redukują wrażenie skrzywienia, co podkreśliły wcześniej leginsy. Makijaż miał za zadanie skorygować opadającą powiekę, odświeżyć cerę i zneutralizować cienie pod oczami. Na koniec został nałożony podkład, satynowy puder oraz róż w chłodnym odcieniu, aby nadać twarzy świeżości - mówiły stylistki.
Uczestniczki ubrał sklep Fanaberia, a sesja odbyła się w restauracji „Manhattan”. A jak czuła się sama Agnieszka? Oto jej odpowiedź: - Nie wiedziałam, że mogę tak wyglądać. Patrząc w lustro nie dowierzam, że to ja. Na co dzień, w biegu i pod ciężarem różnych spraw zapomniałam jak cudownie jest oddać się w odpowiednie ręce. To był świetnie spędzony czas. Brakowało mi tego - z zadowoleniem zdradziła nam bohaterka naszej metamorfozy.
|
Komentarze
a pos spodem to ten sam wrak