
Komentarze
- Rozmowy przy stole z „Ranczem” w tle!
Najwyższy czas przełknąć gorycz porażki. Nie maż się już.
- Che - Rozmowy przy stole z „Ranczem” w tle!
Ciekawe ile kosztowała ta impreza? Trzeba będzie w tej sprawie złożyć wniosek od dostęp do informacj...
- malina1986 - Pałac Potockich w finale ogólnopolskiego konkursu!...
Korzystając, nie wiem dlaczego podpowiedzi zmieniły ortografię
- eSPe - Pałac Potockich w finale ogólnopolskiego konkursu!...
Uważam że ciekawym pomysłem podczas modernizacji i adaptacji pewnych sal w pałacu, byłoby wykozystan...
- eSPe - Niemczuk Honorowym Obywatelem Radzynia
Gdy mnie ktoś pyta, skąd pochodzę - odpowiadam, że Z Radzynia Podlaskiego i dodaję - to niedaleko Wi...
- akotyla
Nad Radzyniem przeszła wielka ulewa |
Mariusz Szczygieł | |||
niedziela, 09 czerwca 2013 16:50 | |||
Pótoragodzinna, potężna ulewa, która przeszła nad Radzyniem spowodowała, że w domach na tych ulicach popłynęła woda. Szukając ujścia wylewała się studzienkami, płynęła ulicami i wlewała się na posesje. - Przesyłam zrobione przeze mnie zdjęcia - pisze jeden z naszych Czytelników. - Chciałbym sie poskarżyć przy okazji na PUK, który dosłownie nic nie zrobił, a dzwoniłem tam i zgłaszałem o powodzi. Przybyli tylko strażacy, którzy bardzo nam pomogli. Chciałbym podkreślić, że podobne sytuacje tutaj zdarzają sie przy okazji większego deszczu. Na ul. Orzeszkowej jest spadek z kilku lub kilkunastu ulic z osielda i cała woda spływa tutaj i zalega na naszych podwórkach - skarży się Czytelnik. - Kochanowskiego, Prusa, Reja - wszystko idzie tutaj. Trzeba pisać petycje. Tylko do kogo? - zastanawiają się mieszkańcy ul. Orzeszkowej - Kiedyś to można było przynajmniej do Domu Partii pójść i się poskarżyć... A dzisiaj do kogo? Kto przyjmie? - pytają. - Tyle pieniędzy wywalonych w błoto... - mówi smutno kobieta, której woda wpłynęła do domu. - Żeby na wszystkie ulice była jedna kratka ściekowa? Tutaj powinny być kręgi położone, a nie rura "dwusetka" - dodaje wzburzony mieszkaniec. - W łazienkach wypływała woda z sedesu, "wywalało" studzienki, kanalizacja nie nadążała odprowadzać wody - relacjonuje mieszkaniec ul. Podlaskiej. - Żeby ta "deszczówka" była bardziej drożna, to nie byłoby takich sytuacji. Rowy w niektórych miejscach też są niedrożne, bo niektórzy sąsiedzi w ogóle o to nie dbają - wyjaśnia. - No i jest nisko - dodaje. Woda płynęła tutaj całą szerokością ulicy. W tej chwili strażacy wypompowują ją z posesji i potrwa to jeszcze dobrych kilka godzin. Oto krajobraz po burzy. Dziękujemy naszym Czytelnikom za przesłane zdjęcia.
|
Komentarze