Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Fundusz szwajcarski: #6 Zielona Transformacja Radz...
Czas na modernizację stadionu miejskiego w Radzyniu Podlaskim!!! Zadaszoną główną trybunę wraz z szt...
- sportek - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Otrzeźwienie na szczęście przyszło po 9 latach rządów dawnego zespołu. Wesołych Świąt Radzyniacy!
- paznokieć - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Masz taki świąteczny odlot? To są prawdziwe życzenia uśmiechniętych. Ciesz się szybko swoim idolem d...
- zimny - Świąteczne życzenia Burmistrza Jakuba Jakubowskieg...
Nareszcie staje sie w mieście normalnie, brawo. bur=MISTRZ i tak trzymać. bardzo podoba mi się ten k...
- Bycy - Dr Gerard przekaże pulę 50 tys. zł na inicjatywy l...
Możnaby w Polsce uprawiać szparagi ale czy Eurokołchoz pozwoli?
- kinga75
Grabowiec. Dachował, by nie uderzyć motorowerzysty |
Mariusz Szczygieł | |||
niedziela, 24 lutego 2013 22:42 | |||
Droga jest pusta, sucha, prosta. Kierowca już z daleka widzi jadący przed nim motorower. Wszystko wydaje się w porządku. Kierunkowskaz, zmiana pasa ruchu i... motorower skręca w lewo! Wprost przed maskę forda! - tak najprawdopodobniej wyglądał początek zdarzenia udokumentowanego na zdjęciach. Resztę już widzicie. Kierowca samochodu "uciekł" na pobocze i zjechał na pole. Nie uderzył motorowerzysty, ale kilka razy dachował swoim autem. Biały puch leżący na polu tylko trochę zamortyzował uderzenia i niemieckie auto uległo uszkodzeniom. Na szczęście tylko ono. Kierowca uszedł cało. Z ustaleń Policji wynika, że winę ponosi motorowerzysta. To on nie upewnił się, czy za jego plecami nie jedzie żaden pojazd. To on zajechał drogę wyprzedzającemu go fordowi. To on miał szczęście, że kierowca mondeo zdecydował się zjechać na pobocze i uratować mu zdrowie, a może nawet życie. Jego motorower nie został nawet draśnięty... Całe szczęście.
|
Komentarze
po 1
zero wyobrazni gdzie to w taka pogode na motor/rower wsiadac przeciez to jest oczywiste zagrozenie nie tylko dla siebie ale tez dla innych.
po 2
majac na uwadze wlasne odczucia i wrazenia co do niektorych "skuterowcow" nie znaja oni kompletnie przepisow ruchu drogowego , nie wiem jak bylo w tym przypadku ....
troche wiecej rozsadku i wyobrazni... wystarczylo by aby tego artykulu i zapewne setek podobnych nie bylo by..
Jednak jest tu tak dużo nieścisłości, jakiejś konfabulacji i własnej narracji, że cho cho.
Zamiar zrealizowany, adrenalina podniesiona,czytający mogą sobie resztę dopowiedzieć.
Droga jest pusta, sucha, prosta. Kierowca w lusterku już z daleka widzi jadące za sobą jasne auto. Kierunkowskaz, upewnienie się co do możliwości zmiany kierunku ruchu. Wszystko wydaje się w porządku (bo przecież każdy kierowca wie, że pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo można wyprzedzać tylko z jego prawej strony-Art. 24.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
* ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
* kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony. ,
, dlaczego kierowca motoroweru miałby nie ufać temu, ze inni kierowcy szanują przepisy ruchu drogowego-Art. 4.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. ), i... mondeo nagle zmienia pas ruchu i wyprzedza jadąc wprost na skuter- tak najprawdopodobniej wyglądał początek zdarzenia udokumentowanego na zdjęciach. Resztę już widzicie. Kierowca skutera zaniechał skrętu. Kierowca samochodu widząc swój błąd "uciekł" na pobocze i zjechał na pole. Nie uderzył motorowerzysty, ale kilka razy dachował swoim autem. Biały puch leżący na polu tylko trochę zamortyzował uderzenia i niemieckie auto uległo uszkodzeniom. Na szczęście tylko ono. Kierowca uszedł cało.
Z ustaleń Policji wynika, że winę ponosi kierowca mondeo. To on nie upewnił się, czy może bezpiecznie wyprzedzić. To on rozpoczął wyprzedzanie sygnalizującego skręt w lewo motocyklisty. To on miał szczęście, że kierowca skutera zaniechał manewru i zdecydował się zatrzymać i uratować swoje zdrowie, a może nawet życie a zapewne i przyszłość kierowcy mondeo. Jego motorower nie został nawet draśnięty... Całe szczęście. Nie twierdzę, że opis autora artykułu jest błędny, ale przyznacie, że opisuje zdarzenie dość jednostronnie. Nie znam uczestników zdarzenia ale według mnie brakuje tu tu tej drugiej (możliwej) wersji zdarzenia obok przyjętej przez naszą dooooociekliwą Policję:)