Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 30 kwietnia 2024 imieniny: Mariana, Katarzyny

Już niedługo

223 rocznica uchwalenia Konstytucji 3-go Maja image
223 rocznica uchwalenia Konstytucji 3-go Maja, 03.05.2024, 09:45, Plac Potockiego
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Sobole. 51 - letni mężczyzna ofiarą pożaru

niedziela, 20 stycznia 2013 13:32

Pożar w SobolachW sobotę około godziny 21.00 w miejscowości Sobole doszło do pożaru domu mieszkalnego.

Jak informuje Barbara Salczyńska, rzecznik radzyńskiej policji, dyspozytor Państwowej Straży Pożarnej, powiadomił dyżurnego KPP w Radzyniu Podlaskim o pożarze drewnianego domu. W trakcie akcji gaśniczej wewnątrz spalonego budynku strażacy odnaleźli 51-letniego właściciela posesji. Niestety pomimo szybko podjętej akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł na miejscu.

Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji. W obecnej chwili trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia.

 

Komentarze  

 
#1 pogotowie ratunkoweVestel 2013-01-20 14:50
Chciałbym poruszyć tu kwestię pogotowia ratunkowego, które pojawiło się na miejscu pożaru baaardzo późno moim zdaniem. Abstra(...)ąc czy udało by się uratować ofiarę czy nie... Kiedy w takim przypadku powiadamiane jest pogotowie ratunkowe?
Wydaje się logiczne, że dyżurny PSP przyjmujący zgłoszenie o pożarze domu mieszkalnego niejako z automatu powinien zawiadomić pogotowie i pewnie tak się stało?
Przechodząc do meritum: dlaczego pogotowie (dość zwinny bus) pojawiło się na miejscu zdarzenia ok 15 min po Państwowej straży pożarnej, która notabene jechała również z Radzynia?
Ma ktoś może jakieś informacje jak to wszystko działa?
 
 
#2 Działanie służb...szczery 2013-01-20 21:13
Cytuję Vestel:
Chciałbym poruszyć tu kwestię pogotowia ratunkowego, które pojawiło się na miejscu pożaru baaardzo późno moim zdaniem. Abstra[***]ąc czy udało by się uratować ofiarę czy nie... Kiedy w takim przypadku powiadamiane jest pogotowie ratunkowe?
Wydaje się logiczne, że dyżurny PSP przyjmujący zgłoszenie o pożarze domu mieszkalnego niejako z automatu powinien zawiadomić pogotowie i pewnie tak się stało?
Przechodząc do meritum: dlaczego pogotowie (dość zwinny bus) pojawiło się na miejscu zdarzenia ok 15 min po Państwowej straży pożarnej, która notabene jechała również z Radzynia?
Ma ktoś może jakieś informacje jak to wszystko działa?
Procedura jest różna. Zależne to jest od tego jakie jest zdarzenie i jaka jest w chwili obecnej sytuacja z zabezpieczeniem sił. A akurat z pogotowiem w naszej miejscowości jest bardzo kiepsko gdyż są tylko 2 karetki "R" i jedna transportowa na nasze miasto.A więc wystarczy że jedno zostanie wezwane do jakiegoś zawału drugie to leżaka na rykowisku no i już mamy problem!!! W tedy jedynie pomocy udzieli nam straż pożarna,gdyż wszyscy są przeszkoleni z udzielania pierwszej pomocy dlatego też czasem są dysponowani do transportu osób chorych.Pogotowie na ogół jest dysponowane po rozpoznaniu sytuacji przez strażaków lub gdy jest pewność że jest poszkodowany wymagający pilnej opieki medycznej.W wypadku bardzo extremalnym istnieje również zadysponowania "śmigła" tzn. Śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratowniczego co nie raz można było zaobserwować w naszej okolicy.
 
 
#3 działanie służbjanko 2013-01-20 22:59
Czas wyjazdu w pogotowiu to minuta od zgłoszenia.Wszystkie rozmowy są rejestrowane a czasy podlegają rejestracji
elektronicznej.Wszstko jest do sprawdzenia.
Teoretycznie albo zgłoszenie od straży było po rozpoznaniu sytuacji na miejscu zdarzenia-proste i logiczne,albo druga możliwość-obie karetki były zadysponowane i mogły dojechać po zakończeniu poprzednich zleceń.
 
 
#4 Do Vestelikon 2013-01-20 23:35
Z tego co wiem w Radzyniu są tylko 2 karetki. Z rok temu potrzebowałem pomocy medycznej zadzwoniłem na pogotowie i okazało się że jedna jest 10 km od miasta a druga 15 km i że mogą do mnie przyjechać najwcześniej za pół godziny jak nie chcę czekać i jestem w stanie sam przyjść na pogotowie to żebym to zrobił. O i tyle. Dla mnie to jest niezrozumiałe dlaczego na 16 tys miasto są tylko 2 karetki i co by było gdyby ktoś miał w tym czasie zawał czy inny stan zagrażający życiu też ma czekać z umieraniem?
 
 
#5 pogotowielukas123 2013-01-21 00:57
Czas wyjazdu pogotowia 1 minuta? Hmm.. ciekawe. Czas wyjazdu Straży max 1 minuta. Czas wyjazdu pogotowia.. Nie skomentuje..
 
 
#6 do Jankalukas123 2013-01-21 01:04
Do Janko. Weryfikuj i tak w pogotowiu nie dojdziesz do tego jak to jest naprawdę i ile zajmuje im wyjazd.
A to, że dwie karetki na Radzyń to chory system i chore oszczędności.
 
 
#7 pytaniemarpolina 2013-01-21 01:09
A czy nie jest teraz przypadkiem tak, że zgłoszenie z Radzynia idzie najpierw do Białej Podlaskiej do dyspozytorni, a Biała dopiero informuje naszych? Coś chyba miało tak być...
 
 
#8 odpowiadamjanko 2013-01-21 10:57
Marpolina masz rację-dokładnie tak to wygląda.
Lukas 123 zapewniam Cię,że możliwe jest ustalenie i sprawdzenie czasów-rejestracja elektroniczna zgłoszeń,pozycja karetki rejestrowana w czasie rzeczywistym przez GPS,kamera nad wejściem do pogotowia-wszystko zarejestrowane.Łatwo ocenić o której godzinie zgłoszenie przyszło (powiadomienie z centrum powiadamiania ratunkowego odbywa się za pomocą sygnału dźwiękowego oraz dodatkowo sms-em).Kamera nad wejściem rejestruje o której godzinie zespół wychodził do wyjazdu.Włączenie zapłonu w karetce uruchamia pozycjonowanie karetki za pomocą GPS-możliwe jest sprawdzenie z jaką prędkością porusza się pojazd w danym momencie-podgląd ma dyspozytor na mapie i jest to zarejestrowane.Co do ilości karetek decyduje o tym Urząd Wojewódzki.Są dwie i muszą wystarczyć,bo więcej nie dadzą.
Na szczęście straż pożarna jest doskonale wyszkolona i w sytuacjach takich jak opisywana mogą wspomóc niewydolny system.
 
 
#9 pogotowieasus 2013-01-21 22:03
Cytuję janko:
Czas wyjazdu w pogotowiu to minuta od zgłoszenia.Wszystkie rozmowy są rejestrowane a czasy podlegają rejestracji
elektronicznej.Wszstko jest do sprawdzenia.
Teoretycznie albo zgłoszenie od straży było po rozpoznaniu sytuacji na miejscu zdarzenia-proste i logiczne,albo druga możliwość-obie karetki były zadysponowane i mogły dojechać po zakończeniu poprzednich zleceń.

należy jeszcze dodać o której godzinie bo jeżeli zbliża się zmiana to czas wyjazdu pogotowia z 1 minuty przekształca się w godzinę. Ps a do ilu lat wstecz można sprawdzić ten rejestrator zgłoszeń?
 
 
#10 do asusjanko 2013-01-21 22:37
Ile lat wstecz można sprawdzić tego nie wiem.
 
 
#11 służbyVestel 2013-01-23 17:17
W tym przypadku faktycznie tylko straż pożarna zdała egzamin... niestety tylko straż... Od samego początku reanimację podjęli strażacy ochotnicy, potem została przejęta przez PSP. A dzięki sprawnej akcji ratowniczo-gaśniczej drewniany dom nie spalił się doszczętnie jak to często bywa w takich sytuacjach.
Także brawa dla straży!
P.S. Policja przyjechała jeszcze po karetce. Żenada, przysłali dwóch nieogarniętych funkcjonariuszy, którzy udawali, że próbują coś ustalać... żal:/
 
 
#12 Vesteljanko 2013-01-25 22:40
Zawsze wyadawało mi się,że śledztwo prowadzi wydział dochodzeniowy.Na miejsce zdarzenia przyjeżdża technik,ktory zabezpiecza ślady,sporządza dokumnetację fotograficzną-oględziny w obecności prokuratora.A co według Ciebie szanowny ekspercie od akcji ratowniczych mieli robić ci dwaj funkcjonariusze w czasie kiedy trwało gaszenie ognia?Wejść d płonącego domu zabezpieczać ślady?Czy zabronić chodzenia strażakom gaszącym pożar,żeby nie pozacierali śladów ewnetualnego podpalacza?
Może udało Ci się też zarejestrować,kiedy i kto odciął prąd i czy aby nie za późno?Jak to się miało do czasu przyjazdu karetki i POlicji?
 
 
#13 jankoVestel 2013-01-27 11:06
Jak zauważyłem an początku nie jestem ekspertem a jedynie obserwatorem i próbuję poznać mechanizm działania i powiadamiania wszystkich służb. Zatem daruj sobie sarkastyczne komentarze pod moim adresem. Odnośnie policji. To konkretnie przyjechali na szarm końcu chcąc ustalić kto coś widział kto był pierwszy itp... moim skromnym zdaniem mieliby na to o wiele większe szanse gdyby byli wcześniej kiedy jeszcze wszyscy praktycznie którzy byli od początku byli na miejscy zdarzenia.
Mam nadzieję, że wydział dochodzeniowy zatrudnia trochę bardziej rozgarniętych funkcjonariuszy aniżeli Ci, którzy przyjechali jako pierwsi? Chociaż może dlatego tak mało spraw znajduje swój finał w sądzie, jeśli tacy ludzie pracują w dochodzeniówce?
A odnośnie tego co miałaby robić policja na miejscu pożaru domu mieszkalnego? Moim (nie eksperckim) zdaniem przede wszystkim zabezpieczyć miejsce prowadzonych działań ratowniczo-gaśniczych? zrobić miejsce strażakom i ratownikom medycznym do swobodnego poruszania się po terenie akcji, odsunąć gapiów, rozładować zator drogowy, żeby umożliwić dojazd służbom ratowniczym? Myślę, że można byłoby znaleźć jeszcze kilka zadań policji, które notabene wynikają z zasad organizacji akcji ratowniczo-gaśniczych.
Ja rozumiem że może nie być środków, możliwości działania... Co do prokuratora i dochodzeniówki to wierzę, że prawidłowo wykonali swoją pracę bo są to już (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) rutyniarze.
P.S. Prąd został wyłączony prawdopodobnie na zgłoszenie PSP w tym momencie kiedy uznali to za słuszne i na tak długo jak było to potrzebne, więc nie powinniśmy się raczej nad tym za bardzo rozwodzić?

Na zakończenie dodam, że moją intencją było tylko poznanie mechanizmu działania, powiadamiania, zasobów ludzkich i sprzętowych służb ratowniczych w naszym powiecie. W dużej mierze zaspokoiłem swoją ciekawość, także dziękuję;)
 
 
#14 służby ratowniczetralala 2013-02-07 18:29
służby szybko przybyły pierwsza ochotnicza straż pożarna lecz karetka troche pużno jak na taką akcje
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
Łóżeczko 7w1 Białe
piątek, 26 kwietnia 2024
dodatkowe pieniÄdze
dodatkowe pieniądze
czwartek, 25 kwietnia 2024
noimage
Pomocnik
środa, 24 kwietnia 2024