Już niedługo
Reklama

Komentarze
- Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Wydaje mi się, że liczba 2 tys. osób (12 tys. zgłoszonych / 14 tys. mieszkańców), które nie są zgłos...
- for_sale - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sad-wstrzymuje-przesluchania-netanjahu-premier-izraela-unika,n...
- pioter - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Wystarczy, by nasi notable przestali uczestniczyć w tego typu obchodach. Niech sobie przyjeżdżają, ś...
- zimny - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Rzeczywiście jest naszym obowiązkiem pamięć o innym narodzie? O narodzie, którego armia dokonuje lud...
- zjp - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://wiadomosci.wp.pl/media-izraelczycy-mieli-rozkaz-strzelac-do-tlumu-przy-punktach-pomocy-71722...
- pioter
Wernisaż „Byłem, widziałem, malowałem” za nami |
Michał Maliszewski | |||
sobota, 13 lipca 2013 07:00 | |||
Prace, które mieliśmy okazję oglądać powstały w latach 2005 do 2012 roku. Ich autorami są nie tylko osoby narodowości Polskiej, ale także mieszkańcy Węgier, Ukrainy, Japonii oraz Białorusi, którzy odwiedzili nasze miasto. Na wstępie Iwona Pawelec Burczaniuk przywitała przybyłych zainteresowanych, a Jakub Jakubowski był tłumaczem na język angielski ze względu na międzynarodowych gości, a także przybliżył historię wystawy Krzysztofa Bojarczuka, oraz poinformował o pierwszych krokach współpracy z plenerem w Łęcznej. - Trzy lata temu miała miejsce wystawa Krzysztofa Bojarczuka. Pokazał się tutaj z wystawą indywidualną, malowaną techniką pasteli. Wystawę dedykował nieżyjącym rodzicom. Był to bardzo sentymentalny powrót Krzysztofa do Radzynia. W 2009 roku zaczął się pierwszy kontakt stowarzyszenia z Krzysztofem, kiedy wziął udział w jednym z plenerów, które organizowaliśmy o nazwie „Szukamy Pikasa”. I tak krok po kroku nawiązaliśmy kontakt z Łęczną, z plenerem organizowanym właśnie tam – kończy swą wypowiedź Jakub Jakubowski. Jest to już 9 plener – informuje Maria Zuzańska, organizatorka plenerów w Łęcznej – obrazy tutaj sprowadzone są z plenerów 2006 do 2012 lat. Zbiory, przez te lata mamy znaczne, ale warunki tego miejsca wymusiły na nas dobór mniejszych formatów obrazów. Chcieliśmy pokazać jak najwięcej autorów. To jest duża przyjemność, dla mnie i dla kolegów, że mogą się tutaj odnaleźć, a jednocześnie przypomnieć swoich kolegów, którzy również uczestniczyli w plenerach, a ich obrazy znajdują się tutaj. Ja jako osoba, która wybierała obrazy mogę tylko żałować, że nie udało mi się pokazać obrazów wszystkich autorów, wszystkich artystów, którzy brali udział w naszym corocznym przedsięwzięciu. Myślę, że dla każdego artysty, jest ważne, by jego obraz cieszył oko, ale wiemy, że większość dzieł sztuki jest schowana w magazynach. Dziękuję Państwu za zorganizowanie tej wystawy. Zdjęcia z wernisażu i niektóre obrazy znajdziecie poniżej.
|