Już niedługo

"Dworskie Opowieści" - Aukcja w Pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim, 10.05.2025, 18:00, PAŁAC POTOCKICH
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Jazzowy dzień w Radzyniu Podlaskim – koncert i war...
Ok. Super. Koncert jak koncert zespołów światowych, o których nikt w Pl nie słyszał. Festyn i koncer...
- LomoZ - Pracujesz? Możesz skorzystać z bezpłatnych szkoleń
Czy Cech Rzemiosł ma własne dochody czy to budżetówka ?
- niepokorny - Fundusz szwajcarski: #8 Bezpieczeństwo
Wisznicka jest drogą krajową nr 63 w obrębie miasta ale wszystko co znajduje się w pasie drogowym po...
- Kamx - Fundusz szwajcarski: #8 Bezpieczeństwo
Jeżeli mowa o bezpieczeństwie, to ciekawe dlaczego nowe oświetlenie na ul. Wisznickiej nie zostało j...
- Mark3691 - Wkrótce zbiórka tekstyliów w Radzyniu
Najwyższy czas na dokończenie remontu ul. Warszawskiej i Chomiczewskiego.
- Mar Pol
Wernisaż „Byłem, widziałem, malowałem” za nami |
Michał Maliszewski | |||
sobota, 13 lipca 2013 07:00 | |||
Prace, które mieliśmy okazję oglądać powstały w latach 2005 do 2012 roku. Ich autorami są nie tylko osoby narodowości Polskiej, ale także mieszkańcy Węgier, Ukrainy, Japonii oraz Białorusi, którzy odwiedzili nasze miasto. Na wstępie Iwona Pawelec Burczaniuk przywitała przybyłych zainteresowanych, a Jakub Jakubowski był tłumaczem na język angielski ze względu na międzynarodowych gości, a także przybliżył historię wystawy Krzysztofa Bojarczuka, oraz poinformował o pierwszych krokach współpracy z plenerem w Łęcznej. - Trzy lata temu miała miejsce wystawa Krzysztofa Bojarczuka. Pokazał się tutaj z wystawą indywidualną, malowaną techniką pasteli. Wystawę dedykował nieżyjącym rodzicom. Był to bardzo sentymentalny powrót Krzysztofa do Radzynia. W 2009 roku zaczął się pierwszy kontakt stowarzyszenia z Krzysztofem, kiedy wziął udział w jednym z plenerów, które organizowaliśmy o nazwie „Szukamy Pikasa”. I tak krok po kroku nawiązaliśmy kontakt z Łęczną, z plenerem organizowanym właśnie tam – kończy swą wypowiedź Jakub Jakubowski. Jest to już 9 plener – informuje Maria Zuzańska, organizatorka plenerów w Łęcznej – obrazy tutaj sprowadzone są z plenerów 2006 do 2012 lat. Zbiory, przez te lata mamy znaczne, ale warunki tego miejsca wymusiły na nas dobór mniejszych formatów obrazów. Chcieliśmy pokazać jak najwięcej autorów. To jest duża przyjemność, dla mnie i dla kolegów, że mogą się tutaj odnaleźć, a jednocześnie przypomnieć swoich kolegów, którzy również uczestniczyli w plenerach, a ich obrazy znajdują się tutaj. Ja jako osoba, która wybierała obrazy mogę tylko żałować, że nie udało mi się pokazać obrazów wszystkich autorów, wszystkich artystów, którzy brali udział w naszym corocznym przedsięwzięciu. Myślę, że dla każdego artysty, jest ważne, by jego obraz cieszył oko, ale wiemy, że większość dzieł sztuki jest schowana w magazynach. Dziękuję Państwu za zorganizowanie tej wystawy. Zdjęcia z wernisażu i niektóre obrazy znajdziecie poniżej.
|