Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Komentarze
- Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
znoszą ofiary dziękczynne
- zimny - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
mam rozumiec że mieszkańcy radzynia w związku z projektem uruchomienia komunikacj podmiejskiej do pk...
- winiek8 - Za nami Radzyński Jarmark Bożonarodzeniowy połączo...
Świąteczny to czas ... Wigilii to czas ... Tyle było przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia Były rek...
- Mar Pol - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
Pierwszy autobus to jeździł od stacji przez Białkę, miasto do Zabiela/mleczarni (część kursów kończy...
- keiichi - Od 2 stycznia pojedziemy PKS-em na pociąg!
za złego PRL było dwa autobusy podmiejskie , pierwszy mniej więcej co godzinę jeździł od stacji PKP ...
- komentator
Nie wiadomo co przyniesie wieczór... |
Mariusz Szczygieł | |||
niedziela, 22 kwietnia 2012 21:51 | |||
Pędzimy, gonimy gdzieś... nie do końca wiadomo za czym. Staramy ułatwić sobie życie, by mieć więcej czasu, a mamy go coraz mniej. Ale, czy wiemy co przyniesie nam najbliższy wieczór? Weronika wybiera się na bal studniówkowy. W tej chwili najważniejsza jest ona, jej piękny wygląd i koleżanki, którym opłaca się być przy niej. Będzie królową balu. Za duża ilość wypitego alkoholu i upadek powodują jednak, że zamiast na studniówkę trafia do szpitala. Nie może ruszać nogami. Opuszcza ją chłopak i przyjaciółki, a w najcięższych chwilach pojawia się przy niej jedynie mężczyzna w bieli. Lekarz ciała, ale również duszy. Dziewczyna w końcu podnosi się z łóżka i siada na wózek inwalidzki. Powraca też jedna z jej koleżanek. Obydwie wybierają się na przejazd kolejowy, by podziwiać przejeżdżające pociągi. Ze słuchawkami w uszach, koleżanka Weroniki tańczy na torach, kiedy nadjeżdża pociąg... Co przyniesie jej wieczór? Ma kilkanaście lat, marzenia i swój świat poezji. Ma też kochającą matkę i ojca pijaka, który go nie rozumie. W najtrudniejszych momentach - po kolejnej sprzeczce z ojcem, pomaga mu matka. Nie rozumie do końca matki, bo ojciec wyżywa się także na niej. Mimo to, ona znosi to cierpliwie i stara się usprawiedliwiać ojca. Pewnego dnia do ich domu przychodzi posłaniec, przynosząc wieść o śmierci matki. Co mu po niej pozostało? Jej słowa - aurea dicta... Jak kończą się obydwa przestawienia? Musicie zobaczyć to sami. Naprawdę warto przy najbliższej okazji obejrzeć "Nie wiadomo co przyniesie wieczór" w wykonaniu Grupy Teatralnej "Feniks" z Gimnazjum nr 2 oraz "Aurea dicta" wystawiane przez radzyńskich licealistów i gimnazjalistów. Czego uczą? A na przykład tego, że podjęta bez przemyślenia decyzja może kosztować nas bardzo wiele. Dają także nadzieję - ale musicie obejrzeć przedstawienia, aby się tego dowiedzieć. Autorką scenariuszy jest Edyta Zając - uczennica radzyńskiego LO. W "Nie wiadomo co przyniesie wieczór" wystąpili: Weronika – Kinga Sawicz, chłopak – Maciek Kopeć, Krzysiek – Paweł Podsiadły, koleżanka 1 ( Asia) – Karolina Zielnik, koleżanka 2 – Anna Mostowiec, matka – Marta Kojtych, lekarz – Marta Sobieszek, nauczycielka – Karolina Palica. Reżyseria - Elżbieta Żukiewicz. W "Aurea dicta" zagrali: chłopak - Maciek Kopeć, matka - Aleksandra Lecyk, ojciec - Dawid Wilczyński, dziewczyna - Edyta Zając, koledzy - Dawid Mikitiuk, Marcin Matuszewski, policjant - Karol Bobruk. Reżyseria - Edyta Zając i Ewa Stepaniuk. Chylimy czoła. Oby tak dalej.
|