Dużo się na nas wylało przez weekend. Czas już uspokoić emocje i przypomnieć kilka faktów.

Podnieśliśmy cenę wywozu śmieci z 27 zł na 36. O 9 zł od osoby. Od października. Tak, ale łatwo nie było i długo szukaliśmy najlepszego na ten czas rozwiązania. Długo rozmawialiśmy, analizowaliśmy.

Tak teraz po prostu trzeba.

A przed sesją dostaliśmy list od poprzedniego burmistrza i jego radnych, byłego dyrektora Domu Kultury, obecnego wicekuratora oświaty, kierowniczkę radzyńskiego KRUS-u i jeszcze kilku osób. Jeśli go nie widzieliście, to możecie go przeczytać na dole.

Piszą tam, że obiecywaliśmy, że wdrożymy rozwiązania, aby obniżyć opłaty za śmieci, a teraz je podnosimy. Wiecie… po tym, co zastaliśmy po poprzedniej władzy… Teraz ratujemy przejęty po nich budżet. I musimy go spiąć. Oczywiście, można byłoby nadal zamiatać wszystko pod dywan, ale naprawdę tego chcecie? A co do rozwiązań, to będziemy szukać i robić wszystko, żeby w Radzyniu było taniej.

Piszą, że w projekcie uchwały pojawia się podwyżka o 33,33%. No tak, to prawda. Ale szybko zapomnieli, że w 2019 roku podnieśli tę opłatę o 66%? Z 12 na 20 zł. Potem jeszcze o 5, a potem o kolejne 2. To był mniejszy skok? Pewnie już dzisiaj nie pamiętają, ale w 2019 roku najniższa krajowa „na rękę” wynosiła 1634 zł, a dzisiaj dwa razy tyle. Jest więc realna różnica w podwyżkach? Prawda?

Po przyjęciu zaproponowanych zmian czteroosobowa rodzina zapłaci za odbiór niekompostowanych odpadów aż 1728 zł rocznie – piszą. I straszą. Bo to dzisiaj przecież ta sama rodzina po ich rządach płaci już prawie 1300 zł. I to przez ich decyzje musimy dzisiaj zareagować stanowczo. Po podwyżce czteroosobowa rodzina od października zapłaci 36 zł więcej miesięcznie.

Martwią się, że odpady bio będą odbierane raz na dwa tygodnie. No nie. Nie będą. Latem będą co tydzień. Żeby nie śmierdziało.

- Liczylibyśmy raczej na pomoc i wsparcie ze strony władz samorządowych, a nie na kolejne podwyżki – piszą. Może warto wrócić do praktyk z 2023 roku, kiedy to miasto nie podnosiło opłat i nie dokładało… itd. – czytamy dalej. No i lipa. Bo w styczniu 2023 roku podnieśli przecież cenę o 2 zł. Ktoś źle sprawdził. Piszą, że krzyczałem wtedy najgłośniej, żeby tego nie robić, a dzisiaj jestem za podwyżką. Wiecie… jest bardzo duża różnica między tamtym, a tym samorządem. W tamtym nikt nie chciał odpowiedzieć rzeczowo na pytania opozycji. Nikt nie chciał nas słuchać i z nami rozmawiać. Nikt nie planował razem z nami, nie mówił, co razem chcemy osiągnąć dla tego Miasta. Czuliśmy się wręcz jak zło konieczne. Jak mieliśmy to poprzeć? Dzisiaj burmistrz odpowiada każdemu i nie boi się pytań. Widzicie różnicę?

I ostatnie zdanie – troska o mieszkańców, którzy często zmagają się z wieloma problemami finansowymi. Minęły raptem 4 miesiące. Przeszliśmy Radzyń wzdłuż i wszerz. Wszędzie było widać zaniedbania, wszędzie mieszkańcy prosili nas o pomoc, bo o nich zapomniano. Na całe długie 9 lat. Pamiętacie, kto z Wami wtedy rozmawiał? A dzisiaj? Poprzednia władza po 4 miesiącach nagle zaczyna dbać o los mieszkańców? Czy raczej dalej o swój? Patrzę na te podpisy pod apelem i śmiem wątpić w dobre intencje. Przykro mi, ale nie wierzę.

A Was Mieszkańcy Radzynia proszę o jedno.

Pomóżcie nam. Wybraliście nas, bo mieliście już dość tamtej władzy. Podejmujemy bardzo trudne decyzje, ale tylko po to, żeby odmienić nasze Miasto. Spróbujmy to zrobić razem.

I jeśli możecie, i chcecie, kompostujcie. Będzie ulga 5 zł (31 zł miesięcznie).