Reklama

Komentarze
- Opłaty za śmieci muszą się równać z kosztami
Wydaje mi się, że liczba 2 tys. osób (12 tys. zgłoszonych / 14 tys. mieszkańców), które nie są zgłos...
- for_sale - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sad-wstrzymuje-przesluchania-netanjahu-premier-izraela-unika,n...
- pioter - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Wystarczy, by nasi notable przestali uczestniczyć w tego typu obchodach. Niech sobie przyjeżdżają, ś...
- zimny - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
Rzeczywiście jest naszym obowiązkiem pamięć o innym narodzie? O narodzie, którego armia dokonuje lud...
- zjp - Konferencja Pamięć jest naszym obowiązkiem
https://wiadomosci.wp.pl/media-izraelczycy-mieli-rozkaz-strzelac-do-tlumu-przy-punktach-pomocy-71722...
- pioter
Jubileusz we "WSPÓLNOCIE" |
Mariusz Szczygieł | |||
wtorek, 31 marca 2009 14:47 | |||
Kiedy wreszcie zdecydowałem się wynająć lokal na redakcję, za który płaciłem czynsz w wysokości 200 zł, wydawało mi się to karkołomnym przedsięwzięciem. Kiedy przed laty podejmowałem ryzyko tworzenia na własnych rachunek lokalnego tygodnika, sam nie spodziewałem się, że ta jednoosobowa firma rozwinie się w wydawnictwo prasowe obejmujące zasięgiem całą północną Lubelszczyznę. Jako ogromny sukces odebrałem zmianę czarno- białej nieregularnie ukazującej się gazety w tygodnik z kolorową okładką. Pamiętam niepokój, jaki towarzyszył mi, kiedy podjąłem decyzję o wynajęciu lokalu w Radzyniu i zatrudnieniu pierwszego pracownika, redaktor naczelnej, Beaty Magier. A potem dumę, kiedy świętowaliśmy wydanie setnego numeru i wernisaż fotografii prasowej z okazji 5-lecia wydawnictwa. Jestem dumny, że “Wspólnota” to nie tylko gazeta, ale istotny ośrodek życia społecznego i kulturalnego. Ale “Wspólnota” to nie historia wydawnictwa. “Wspólnota” to ludzie, o których i dla których przez te wszystkie lata pisaliśmy. Dziś, kiedy przeglądam kolejne numery, powracają do mnie wydarzenia i bohaterowie tekstów. Wspominam ludzi, którzy ze łzami w oczach trafiali do radzyńskiej redakcji, szukając pomocy w walce z bezdusznymi urzędami, nieuczciwymi przedsiębiorstwami, dotknięci życiowymi niepowodzeniami. Pamiętam wzruszające chwile, kiedy razem z Wami, drodzy Czytelnicy walczyliśmy o pieniądze na rehabilitację Daniela Wertejuka, leczenie maleńkiej Wiktorii Niewęgłowskiej, czy Konrada Świdra. Zawsze robiliśmy wszystko, co w naszej dziennikarskiej mocy, by nie pozostawić tych ludzi samym sobie. I zawsze wiedzieliśmy, że w tych podejmowanych działaniach nie jesteśmy sami. Za nami zawsze stała rzesza Was, naszych Czytelników, na których przez te 300 wydań „Wspólnoty” nigdy się nie zawiedliśmy. To Wasza hojność ratowała zdrowie, a niejednokrotnie życie bohaterów naszych artykułów, Wasza solidarność i odpowiedzialność pozwoliła na ujawnienie i ukaranie sprawców wielu przestępstw, a wiedza, którą się z nami dzieliliście pomogła odsłonić wiele nieznanych kart lokalnej historii. Razem bawiliśmy się na festynie, zbieraliśmy dary świąteczne dla najuboższych rodzin, wybieraliśmy Miss Ziemi Radzyńskiej i Małą Miss. Udało nam się to zrobić -wspólnie. “Wspólnota” to ludzie, którzy przez te wszystkie lata ją tworzyli. W tych trzystu już numerach “Wspólnoty” nie zabrakło również mniej i bardziej zabawnych wpadek i potknięć. Mamy nadzieję, że zostały nam one wybaczone. Kończąc te krótkie wspomnienia, pragnę podziękować tym wszystkim, którzy przez te trzysta już numerów tworzyli “Wspólnotę Radzyńską”- pracownikom i współpracownikom. Dziękuję Wam za pracę i zaangażowanie. Bez was te 300 numerów nie byłoby możliwe. Mateusz Orzechowski Na zdjęciu: pierwszy numer "Wspólnoty"
|
Komentarze