iledzisiaj.pl

W piątek, około godz. 11:20 dyżurny radzyńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie z treści, którego wynikało, że w Radzyniu Podlaskim na ulicy Wyszyńskiego doszło do zdarzenia drogowego.

Na miejscu funkcjonariusze radzyńskiej drogówki ustalili, że 18-letni mężczyzna, mieszkaniec gm. Wohyń kierując samochodem osobowym marki Audi A4 zjeżdżając z ronda  stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup latarni. Mundurowi ustalili, że przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Kierujący oraz czterech pasażerów nie odniosło żadnych obrażeń ciała.

Wczoraj, (8.05) około godz. 20:30 dyżurny radzyńskiej komendy został poinformowany o tym, że w Wohyniu, doszło do zdarzenia drogowego z udziałem motorowerzysty.

Na miejsce pojechali policjanci, którzy potwierdził zgłoszenie. Funkcjonariusze w rozmowie z kierującym ustalili, że jadąc skuterem wywrócił się na białej śliskiej linii. Kierowcą jednośladu okazał się 63-letni mieszkaniec gm. Wohyń. W wyniku zdarzenia kierujący jednośladem doznał obrażeń ciała i przewieziony został do szpitala.

Wczoraj przed południem, dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że w Bedlnie gm. Radzyń Podlaski, wykonujący prace w ogrodzie mężczyzna wykopał z ziemi przedmiot przypominający niewybuch.

Mężczyzna powiadomił o tym policję. Okazało się, że znaleziony przez mężczyznę przedmiot to czerep pocisku artyleryjskiego 88 mm z czasów II wojny światowej. Mundurowi zabezpieczyli znalezisko do czasu przybycia na miejsce patrolu rozminowania z Jednostki Wojskowej w Chełmie.

Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 17 w miejscowości Ossowa gm. Wohyń.

Kierujący audi, 38-letni mieszkaniec gminy Wohyń zjechał z drogi i uderzył w słup trakcji elektrycznej. Na szczęście nie odniósł obrażeń. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że doszło do tego zdarzenia, gdyż chciał uniknąć najechania na sarnę, która nagle wybiegła na  jezdnię. Bardzo ważny okazał się w tym zdarzeniu jeszcze jeden fakt, ponieważ 38-latek był kompletnie pijany. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. Dodatkowo będąc w takim stanie przewoził dwóch pasażów.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 19:30 na terenie jednej z miejscowości w gminie Ulan-Majorat.

Dyżurny radzyńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie z treści, którego wynikało, że nietrzeźwy mężczyzna wszczął awanturę domową, wygania domowników i grozi im pobiciem. W trakcie dojazdu na miejsce interwencji funkcjonariuszy radzyńskiej jednostki uzyskano informację, iż awanturnik oddalił się ze swoje posesji. Mundurowi będąc pod wskazanym adresem zważyli, jak mężczyzna z drogi publicznej wjeżdża na posesję. Podczas prowadzonych czynności 43-letni mieszkaniec gminy Ulan-Majorat zachowywał się agresywnie, wyzywał interweniujących policjantów używając wobec nich słów wulgarnych i obelżywych, nie stosował się również do ich poleceń.

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek w miejscowości Zabiele gm. Radzyń Podlaski.

Oficer dyżurny radzyńskiej komendy powiadomiony został o bójce kilku osób. Na miejsce skierowany został patrol policji. Funkcjonariusze ustalili, że dwaj mężczyźni w wieku 46 i 50-lat poruszali się pieszo prowadząc rowery. W pewny momencie obok nich przejeżdżał samochód, który się zatrzymał. Z pojazdu wysiedli mężczyźni, którzy pobili idących. Pokrzywdzeni oświadczyli, że nie znali powodu ich zachowania.

Za usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej oraz jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie 36-letni mieszkaniec gm. Drelów.

Do tej kontroli doszło podczas trwających wzmożonych świątecznych działań na drodze. W miejscowości Komarówka Podlaska policjanci zatrzymali do kontroli kierującego samochodem osobowym marki Ford Focus. Za kierownicą auta siedział 36-latek. Jak się szybko okazało, mężczyzna prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało 2 promile alkoholu w jego organizmie. 36-latek chcąc uniknąć odpowiedzialności za swój czyn, obiecał wręczyć policjantom tysiąc złotych łapówki. Pieniądze na miejsce miała dowieźć jego żona.

Do zdarzeń dochodziło od stycznia do kwietnia br. na terenie Radzynia Podlaskiego.

Nieznani sprawcy nanosili napisy na ścianach budynków oraz ogrodzeniach posesji. Straty związane z uszkodzeniem mienia zostały wstępnie oszacowane na kwotę ponad 10 tys. zł. Sprawą zajęli się radzyńscy kryminalni, którzy na podstawie zebranych materiałów wytypowali potencjalnych sprawców. W miniony wtorek zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Podejrzanymi okazali się 19 i 32-latek, mieszkańcy Radzynia Podlaskiego.

Radzyńscy policjanci otrzymali informację, że w kompleksie leśnym na terenie gminy Wohyń doszło do kradzieży drewna w marcu br.

Sprawca z działki leśnej dokonał wycięcia oraz kradzieży jednego dębu. Pokrzywdzony oszacował wstępnie straty na kwotę ponad 1000 zł. Sprawą zajęli się radzyńscy kryminalni. Szybko ustalili, że sprawcą jest 45-latek, mieszkaniec tej samej gminy. Na terenie jego posesji odnaleźli i zabezpieczyli skradzione drewno. Mężczyzna przyznał się do wycięcia i kradzieży. Dodał, że zrobił to świadomie, gdyż jego działka leśna sąsiaduje z działką leśną pokrzywdzonego, a  granica działek jest mu dobrze znana.