iledzisiaj.pl

Niemal 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący motorowerem, którego wczoraj zatrzymali radzyńscy policjanci.

Wczoraj około godz. 20:20 policjanci radzyńskiej drogówki pełniący służbę radiowozem nieoznakowanym z wideorejestratorem, na drodze krajowej 63 zatrzymali do kontroli drogowej w miejscowości Ulan-Majorat motorowerzystę. Jak się okazało, jednośladem kierował 47-letni mieszkaniec gminy Borki.

16 kwietnia br. 37-letni motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce wstępnie ustalili, że kierujący motocyklem marki KTM, 37-letni mieszkaniec gm. Kąkolewnica zbliżając się do łuku drogi rozpoczął hamowanie w następstwie czego wpadł w poślizg. Następnie zjechał na prawe pobocze drogi po czym wpadł do rowu, gdzie doszło do wywrócenia się motocykla. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zabrało mężczyznę do szpitala.

Radzyńscy policjanci ustalają szczegóły wypadku drogowego, do którego doszło wczoraj około godz. 19:00 Siedlanowie.

Z wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem osobowym marki VW Polo, 34-letni mieszkaniec gminy Radzyń Podlaski, stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało do przydrożnego rowu, gdzie dachowało.

47 tysięcy złotych straciła mieszkanka gminy Wohyń, która padła ofiarą oszustów.

Do radzyńskiej komendy zgłosiła się 33-letnia mieszkanka gminy Wohyń. Kobieta oświadczyła, że w godzinach porannych, na telefon stacjonarny, który odebrała jej 64-letnia teściowa zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Poinformował, że jej syn spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Instruował również, w jaki sposób uchronić go przed odpowiedzialnością karną i trafieniem do aresztu.

Starsza kobieta o wszystkim poinformowała swoją synową, która później prowadziła rozmowę z „fałszywym policjantem”. Kobiety zgodnie z wytycznymi rozmówcy spakowały pieniądze w kopertę, a następnie 33-latka udała się do Radzynia Podlaskiego, gdzie doszło do ich przekazania. Pieniądzę przepadły...

Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim przychylił się do wniosku Policji i ukarał osoby, które opuściły miejsca obowiązkowej kwarantanny.

Sąd wydał łącznie pięć wyroków skazujących na cztery osoby z powiatu radzyńskiego.

Narzeczonym z gminy Ulan, którzy w trakcie kwarantanny pojechali do Siedlec kupić samochód, sąd wymierzył karę grzywny w wysokości po 5 tysięcy zł.

28-latek i jego 23-letnia narzeczona z gminy Ulan-Majorat, po powrocie z zagranicy zostali skierowani na przymusową kwarantannę. 

Wczoraj kilka minut po godzinie 12:00 radzyńscy policjanci pojechali sprawdzić, czy mężczyzna i kobieta objęci kwarantanną, stosują się do zaleceń inspektora sanitarnego. Po dotarciu na miejsce okazało się, że kontrolowanych nie ma w mieszkaniu.

Mundurowi skontaktowali się z nimi telefonicznie. W trakcie rozmowy uzyskali informację, że narzeczeni są na spacerze w lesie około 3 km od miejsca odbywania kwarantanny i pod wskazany adres dotrą za około godzinę.

Radzyńska Policja informuje, że kryminalni ustalili sprawcę kradzieży wyposażenia łazienki w jednej z placówek medycznych w Radzyniu Podlaskim.

Łupem złodzieja padła m.in. suszarka do rąk i podajnik na mydło... Wartość strat oszacowana została na kwotę 1000 złotych.

Sprawcą okazał się 66-letni mieszkaniec gminy Wohyń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna usłyszał już zarzut i przyznał się do winy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Do kolejnego, niebezpiecznego zdarzenia w niedzielę 23 lutego br. doszło około 12.20 w Ulanie.

Z ustaleń policji wynika, że 20-letni kierujący samochodem marki Audi A3 jadąc od strony Radzynia, na łuku drogi nie zapanował nad pojazdem, w wyniku czego zjechał do rowu, gdzie doszło do dachowania samochodu.

Kierujący i 22-letnia pasażerka zostali przewiezieni do radzyńskiego szpitala. Drugi z pasażerów nie doznał żadnych obrażeń.

Dzisiaj rano w Bojanówce (23.02.2019) tuż przed godz. 9 volvo zjechało z drogi i uderzyło w drzewo. Kierowca zmarł.

Jak ustaliła policja, kierujący pojazdem na prostym odcinku drogi z niewyjaśnionych dotąd przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi do rowu i uderzył w drzewo.

Na miejscu wypadku interweniowała załoga karetki pogotowia, policjanci oraz strażacy. Karetka przewiozła poszkodowanego kierującego do szpitala. Niestety pomimo udzielonej pomocy, nie udało uratować życia 56-letniego mężczyzny. Mężczyzna podróżował sam.