Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Ciekawe kiedy właściciel się w.....i i rozwali to towarzystwo ?
- waluś - Co łączy Międzyrzec, Radzyń i… dr Gerarda?
Na naszej ,,ławce emerytów' naszej, spółdzielczej (nie Miejskiej) pozorny spokój. Najmądrzejszy z ła...
- Mar Pol - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
Ten w czarnej sukience jest prezesem dyrektora Kotwicy ???
- Kraków - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
Dwie osoby ubrały się odpowiednio do powagi sytuacji - w suknie a pozostałe trzy - bez komentarza...
- HT - Nowy zespół dyrektorski w Szkole Podstawowej nr 2 ...
Daj Boże aby za rutynowo "złotymi" słowami poszły czyny.
- niepokorny
Radzyńscy gimnazjaliści „Przerwali krzyk tysięcy” |
niedziela, 21 kwietnia 2013 14:33 | |||
Pomysł na widowisko wyszedł od samych uczniów, którzy przyznali, że bali się tego tematu, gdyż ich program nauczania nie obejmuje tego okresu. - Pewnego dnia stwierdziliśmy, że fajnie byłoby zrobić „coś”. Temat Katynia może dobrze wszystkim znany, ale od wielu lat nikt z uczniów nie wpadł na taki pomysł jak my. Chcieliśmy także pokazać młodzież od dobrej strony, że potrafimy być patriotami, że nie zapominamy o naszej przeszłości i kulturze. Tym przedstawieniem chcieliśmy udowodnić, że my – młodzi, nie zapominamy – mówił Paweł Podsiadły, uczeń Gimnazjum nr 2. Występ w Oranżerii był występem premierowym. Jak przyznawali sami aktorzy, spektakl miał na celu przyciągnąć nie tylko starszych ale i młodszych, bo choć upamiętniana jest wielka tragedia narodu polskiego, to sposób i wykonanie jest zupełnie inne od tych, które pokazuje się na uroczystościach szkolnych. Finalnym punktem spektaklu było wypuszczenie na dziedzińcu Pałacu Potockich lampionów, które symbolizować miały pamięć o wszystkich tych, którzy zginęli.
|
Komentarze
Proponuję jednak pomyśleć nad innym finałem - zdaję sobie sprawę, że puszczanie lampionów jest widowiskowe, romantyczne ... to naprawdę bardzo ładnie wygląda, alle nikt nie zdaje sobie sobie sprawy co się z tym dzieje po widowisku.
Oto przykład z ostatniego weekendu z Warszawy. Wieczorem gdy oglądałem lot lampionów z praskiej strony - rewelacja, jednak rano, Park Praski (drzewa, trawniki, skrzyżowanie, ZOO) - dramat.
Sami oceńcie:
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,resztki-lampionow-zasmiecily-park,84316.html