Już niedługo
Reklama
Komentarze
- W niedziele po kościele. Lekcja wdzięczności i pok...
Jest powiedzenie: "człowiek wart jest nie tyle ile ma dóbr materialnych czy tyle jak jest mocny lub ...
- niepokorny - Organika – wernisaż
Gdzie ta wystawa i do kiedy ?
- niepokorny - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
więc wracaj, gdzie twoje korzenie.
- zimny - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
Naprawdę?. Ulica Między Bogiem a Prawdą. Na tej ulicy jest siedziba Proboszcza i Prokuratora można w...
- pioter - Przemówienie Burmistrza Jakuba Jakubowskiego z oka...
Bywało. Dawno temu. Obecny burmistrz nie potrzebuje pomocy w napisaniu przemówienia. Dementuję stano...
- akotyla
Misja wypełniona - Radzyń uratowany |
Mariusz Szczygieł | |||
poniedziałek, 07 czerwca 2010 13:33 | |||
Chcieć – to znaczy móc Czy poznawanie Radzynia Podlaskiego i jego historii musi odbywać się zawsze w konwencjonalny sposób („Proszę państwa, przed wami pałac Potockich, który został wybudowany…” etc.)? Pytanie to retoryczne, bo odpowiedź na nie brzmi oczywiście „nie”. Najlepszym na to dowodem może być gra miejska ALFABET TOŻSAMOŚCI zorganizowana 5 czerwca (sobota) przez Radzyńskie Stowarzyszenie dla Kultury „Stuk-Puk”. Została ona zaproponowana słuchaczom radzyńskiej filii Lubelskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku jako nietypowa dość forma wykładu. Wzięło w niej udział sześć drużyn. Scenariusz napisany został w taki sposób, by dał nieco do myślenia i skłonił uczestników do korzystania z różnych form pomocy – mógł to być telefon do przyjaciela, podpowiedź znaleziona w folderze o mieście czy też rozmowa z przechodniami. Drużyny musiały udać się do kilku punktów w mieście, aby w finale spotkać się na stadionie (tutaj gorące podziękowania dla pani Anny Matysiewicz z klubokawiarni „Vabank”). Wyjść z domu i spędzić przedpołudnie inaczej niż przed telewizorem było warto. Gra miejska to forma rozrywki znana już co prawda od dawna, ale rozpowszechniona tak na dobrą sprawę dopiero w przeciągu paru ostatnich lat. Dlatego też cieszy fakt, iż zawitała wreszcie i do naszego miasta – niedużego co prawda, ale za to bogatego w mnóstwo interesujących historii, o których warto sobie od czasu do czasu przypomnieć. W taki też sposób zaprezentować je można chociażby uczniom szkół czy przyjezdnym, którzy chcieliby dowiedzieć się na temat Radzynia czegoś ciekawego. Monika Dudzik
{morfeo 358} Dwie godziny zabawy Członkowie i sympatycy Radzyńskiego Stowarzyszenia dla Kultury „Stuk-Puk" dołożyli wiele starań, aby ponad dwie godziny zabawy pod hasłem" ALFABET TOŻSAMOŚCI- gra miejska" była naprawdę bardzo atrakcyjna. Kilka dni przed 5 czerwca na naszej stronie pojawiła się tajemnicza informacja i przyznam szczerze, że bardzo mnie ona zaintrygowała. Postanowiłam sprawdzić, co to takiego? Zanim wybrałam się na dziedziniec pałacu, jeszcze raz przeczytałam tajemniczą wiadomości. Moim zaskoczeniem była niewielka ilość ciekawskich oraz duża rozbieżność przedziału wiekowego. Ale jak się okazało nie wiek był najważniejszy, ale chęci poznania historii miasteczka, tej czasem zapomnianej. Zawsze uważałam się za rodowita mieszkankę, ale przyznaję szczerze, że bardzo często nie zwracam uwagi na jakże ważne elementy związane z miasteczkiem i jego historią. Wprawdzie w mojej skromnej biblioteczce domowej mam kilka broszur o Radzyniu, ale tak sposób poznania historii miasta jaki zaserwowano w piękny sobotni czerwcowy poranek jest o wiele ciekawszy. Jak się okazało poszczególne drużyny, które dobierały się spontanicznie, za pomocą przemyślanych zadań poznawały historię Radzynia. Ja, Mariusz i Krzysztof, czyli trzyosobowa grupa – różowych pokonując poszczególne etapy gry przypominaliśmy sobie jak to dawniej było, jak kiedyś nazywały się poszczególne ulice, jakie dawne budynki zostały wyburzone i jak zmieniło się nasze miasteczko na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. W jaki sposób spędzaliśmy najwięcej czasu w dzieciństwie? Spacer w poszukiwaniu ciekawych miejsc mobilizował do wykonania postawionego zadania. Poszczególne etapy przypominały z moich młodzieńczych lat bieg patrolowy – bardzo popularny w czasach kiedy działały drużyny harcerskie. Nie wszystkie zadania były łatwe. Niekiedy należało wykazać się spostrzegawczością, wiedzą a nawet pytać napotkanych mieszkańców. Prawidłowo wykonane zadanie i wpisanie odpowiedniego hasła w wyznaczone miejsce w krzyżówce dawały końcowe hasło. Zakończenie imprezy odbyło się w klubokawiarni VABANK, gdzie można było ostudzić swoje emocje przy sponsorowanych napojach chłodzących, kawie lub herbacie oraz podziwiać puchary, zdjęcia i inne gadżety ORLĄT SPOMLEK. Wszyscy uczestnicy gry miejskiej otrzymali pamiątkowe nagrody i mnóstwo satysfakcji z atrakcyjnie spędzonego czasu. Janina Kiewel
ALFABET TOŻSAMOŚCI – czyli bawiąc uczyć „Kiep odmawia, gdy nie kiep prosi" – mawiał pan Zagłoba, więc kiedy otrzymałem zaproszenie od Darka Gałana i Kuby Jakubowskiego wiedziałem, że w sobotnie przedpołudnie obowiązkowo muszę stawić się na pałacowym dziedzińcu. Gry miejskiej „Alfabet tożsamości" odpuścić sobie nie mogłem. Kiedy na imprezę zaprasza Stowarzyszenie STUK-PUK i Uniwersytet Trzeciego Wieku można być pewnym, że będzie i mądrze i wesoło. Ani ja, ani pozostali uczestnicy na pewno nie byli rozczarowani. Zabawa polegała na wędrówce przez Radzyń Podlaski w celu odnalezienia jego szczególnych miejsc, symbolizujących ważne elementy naszego wspólnego dziedzictwa i lokalnej tożsamości. Całość miała formułę współzawodnictwa, w czasie którego drużyny musiały rozwiązywać zagadki, uzupełniać krzyżówkę, wykazywać się różnoraką wiedzą i chęcią dobrej zabawy. Zbyszek Smółko
{morfeo 359} No i cóż tu dodać? W zasadzie wszystko już wiecie... Było warto przyjść do pałacu, a potem spacerować po Radzyniu z uczestnikami "misji ratunkowej". TYGIEL KULTUR- to hasło, jakie ukazało się w krzyżówce po wykonaniu 9 zadań. Jak okazuje się, hasło prawdziwe, a dzisiaj już zapomniane. I na to, że Radzyń kiedyś łączył, a nie dzielił, pozostały dowody do dzisiaj- odkryliśmy je w sobotę. Pamiętajcie o tym również dzisiaj.
|
Komentarze
Czuj, czuj, czuwaj!
Dzięki za kompletne teksty