W miesiącu lutym podczas sesji Rady Powiatu radny Józef Korulczyk, złożył na ręce prowadzącego wówczas radę Mirosława Walickiego apel do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odnośnie zmiany decyzji nieprzyznania TV Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym.

Jak obiecywał wtedy wiceprzewodniczący, decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta podczas marcowej sesji.

- W lutym państwo radni zapoznali się ze stanowiskiem radnych wnioskodawców w sprawie nieprzyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Sprawa została przekazana do Komisji Spraw Społecznych, która informuje, że to stanowisko uzyskało na tej komisji jednogłośnie opinię pozytywną. Chciałbym poprosić pana przewodniczącego, żeby po odczytaniu dla przypomnienia stanowiska, poddać je pod głosowanie wysokiej rady – mówił radny Adam Świć.

- Ja mam inną propozycję, te stanowisko powinniśmy ująć w porządku obrad następnej sesji i myślę, że głosowanie powinno się odbyć nie dziś, a na następnej sesji. Przegłosowaliśmy dzisiejszy porządek obrad, na którym powinniśmy poprzestać, a tymi sprawami zajmiemy się na następnej sesji. Dzisiaj również nie ma kilku radnych i gdybym dziś poddał to pod głosowanie, szkoda by było gdyby wszyscy radni się nie wypowiedzieli na ten temat. Nic wielkiego się nie stanie, jeżeli zajmiemy się tym na następnej sesji, przecież to nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia – stwierdził Mirosław Walicki.

Z jego stanowiskiem w tej sprawie nie zgadzał się jednak Świć. - Jest to stanowisko, które nie ma mocy prawnej, to nie jest uchwała, dlatego też na poprzedniej sesji i na dzisiejszej jest zgłaszane w punkcie wolne wnioski, gdzie bez głosowania porządku obrad mogą się pojawić sprawy różne. Przed miesiącem to stanowisko zostało skierowane do komisji, komisja zajęła stanowisko w tej sprawie i myślę, ze nie ma sensu odkładać tego na kolejną sesję bo to nie jest uchwała ani moc prawna, tu chodzi o stanowisko rady, które zostanie wysłane KRRiTV. Myślę, że nie ma potrzeby przeciągać tego w czasie i poddać pod głosowanie. Nie mam mocy aby pana zmusić, ale jest rada i mamy quorum więc możemy głosować i podejmować decyzje, nie ma znaczenia, że kogoś nie ma.

Głos w tej sprawie zabrał również radny Józef Korulczyk, zgłaszający owe stanowisko. - Postępuje pan w tym momencie nie w porządku, bowiem zgłaszając to stanowisko na poprzedniej sesji mieliśmy prawo żądać, aby to stanowisko zostało przegłosowane. Zgodziliśmy się wtedy na wniosek, aby to stanowisko zostało przegłosowane po zaopiniowaniu komisji. Osoby, które są nieobecne miały świadomość, że takie głosowanie się odbędzie więc to jest świadome rezygnowanie z uczestniczenia w głosowaniu, nie mamy gwarancji, że na następnej sesji te osoby będą. Żądamy w tym momencie przeprowadzenia głosowania. Każdy wolny wniosek pan jest zobowiązany poddać pod głosowanie. W tym momencie łamie pan prawo i będziemy pisać protest, że ogranicza pan naszą działalność w wykonaniu mandatu radnego. Zgłosiliśmy wniosek i proszę o przegłosowanie, nic więcej – tłumaczył nerwowo.

Spór tak się zaostrzył, że wiceprzewodniczący tuż przed końcem rady był zmuszony zarządzić przerwę, po której przystąpiono do głosowania, zakończonego stosunkiem głosów 11 za, 2 przeciw i 3 wstrzymujące się.

- Dziękuję wszystkim którzy głosowali za tym stanowiskiem. Podkreślam, to jest głos naszych wyborców, bez względu na to, do jakich ugrupowań czy partii należymy, reprezentujemy grupę wyborców i to oni domagali się naszego głosu w tej sprawie – dodał na zakończenie Adam Świć.