5 maja 2010r., po blisko 12 latach sprawowania urzędu starosty radzyńskiego, Jerzy Kułak złożył rezygnację z pełnienia tej funkcji.

"W dniu wczorajszym złożyłem na ręce Przewodniczącego Rady Powiatu, pana Marka Wołosowicza rezygnację z funkcji starosty, w związku z powałaniem mnie przez Radę Nadorczą spółki pod nazwą Zakład Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Adamkach koło Radzynia Podlaskiego na Prezesa Zarządu tej spółki.

Wczoraj została spisana umowa notarialna powołania takiej spółki, Zarząd Związku Komunalnego, który pełni rolę jedynego wspólnika w tej spółce, powołał pięcioosobową Radę Nadzorczą, a Rada Nadzorcza powołała moją osobę na Prezesa Zarządu. W związku z tym prawo nakazuje mi złożenie rezygnacji z funcji starosty. Funkcję tę będę jednak pełnił do czasu wyboru przez Radę Powiatu nowego zarządu. W związku z tym, że starosta jest przewodniczącym zarządu, z chwilą jego rezygnacji cały zarząd poddaje się do dymisji. Następnie następuje wybór nowego zarządu- to może być oczywiście ten sam zarząd, jedynie ze zmianą starosty.

W grudniu tego roku odbędą się wybory samorządowe. Każdy kto pełni jakąkolwiek funkcję samorządową musi się poddać ponownej weryfikacji. Ja w swoim "samorządowym życiu" poddawałem się już trzykrotnie takiej weryfikacji, którą przechodziłem pozytywnie. Pierwszy szczebel to zostanie radnym- trzy razy z powodzeniem mi się to udawało, z wysoką liczbą głosów. W wyborach pośrednich, czyli w wyborach dokonywanych przez Radę Powiatu trzykrotnie zostałem wybrany starostą. Nie wiem jakie szanse miałbym po raz czwarty, ale nie chciałbym narażać już na próbę cierpliwości i wyborców, i przyszłych radnych. To nie znaczy, że się tego mocno obawiam, ale nie chciałbym wystawiać już nikogo na taką próbę. Myślę, że "nowa krew" i powiew świeżości jest wszędzie potrzebny. Nie twierdzę, że trzy kadencje to dużo, czy mało, bo to zależy od mentalności tego kto taką funkcję sprawuje, zależy też od jego kondycji i podejścia do sprawy. Myślę, że w moim przypadku jestem już w takim wieku, że chciałbym już stabilności i spokoju. Nie chciałbym już czwarty raz poddawać się weryfikacji na tym drugim etapie, bo chcę powiedzieć tutaj jasno i otwarcie, że jeśli chodzi o kandydowanie do Rady Powiatu, to zamierzam kandydować na radnego. Uważam, że posiadam pewne doświadczenie i wiedzę o powiecie, i jeśli wyborcy podzielą mój punkt widzenia, to wiedza ta może się samorządowi powiatowemu w przyszłości przydać. Chciałbym tą wiedzą służyć w przyszłej kadencji.

Nie jest to dezercja. Nie zrobiłem niczego- zapewniam tu Państwa solennie, czego mógłbym się do dnia dzisiejszego, przez te 12 prawie lat wstydzić. Nie zrobiłem niczego co powodowałoby konieczność mojego odejścia ze stanowiska starosty- zresztą czas to wszystko pokaże najlepiej. Jest to z mojego punktu widzenia decyzja przemyślana, dająca mi do czasu przejścia na emeryturę poczucie stabilności. Zostawiam bieg spraw w powiecie w dobrym stanie. Nie ukrywam, że Powiat Radzyński jest trochę przeinwestowany. Jesteśmy powiatem średnim w kierunku małego, natomiast zawsze mieliśmy duży poziom inwestycji, i być może mój następca będzie sobie musiał "odpocząć" jeśli chodzi o inwestowanie. Będzie trzeba zakończyć i sfinansować rozpoczęte inwestycje, a w tym roku jest to aż 34% wydatków powiatu. Mam nadzieję, że mój następca będzie chociaż w jakiejś części kontynuował moją linię. Nie odcinam się od samorządu powiatowego. Jeśli mój następca zechce korzystać z rad, których będę mu udzielał w taki sposób, jakbym sam te decyzje podejmował, będę mu w tym pomagał."- powiedział nam dzisiaj starosta Jerzy Kułak.