Ważnym tematem na lutowej sesji Rady Miasta okazał się wywóz nieczystości z terenu miasta przez firmę, która od niedawna pojawiła się na radzyńskim rynku.

Pojawiły się również informacje, że wywóz nieczystości przez daną firmę nie jest zgodny z prawem bowiem wysypisko, na którym składowane są radzyńskie odpady jest nieczynne.

- W ostatnim czasie miałem sposobność zapoznać się bliżej z funkcjonowaniem jednej ze wspólnot mieszkaniowych w naszym mieście i wielkim zaskoczeniem była dla mnie stawka za wywóz nieczystości przez PUK bowiem opróżnienie pojemnika wynosiło około 150zł. W tym samym czasie otrzymałem ofertę od jednej z prywatnych firm, która za tą samą usługę pobiera około 50zł, jest to 1/3 kwoty PUK. Dlatego zgłaszam taki wniosek, nie wiem, czy do komisji rewizyjnej czy ona ma takie kompetencje, a jak nie to do burmistrza, aby przyjrzeć się bliżej skąd bierze się taka różnica. Moja intencją jest troska o Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, która w tym momencie masowo traci klientów, do czego chyba nie chcemy dopuścić – tłumaczył radny Robert Mazurek.

- Jeżeli chodzi o wspólnoty mieszkaniowe i opłaty za wywóz... do wspólnot mieszkaniowych ja mam tyle do gadania co Żyd za Niemca. Wspólnoty kierują się swoimi prawami i mają na to stosowne przepisy. Natomiast, ze PUK stosuje ceny wyższe niż inni odbiorcy to jest kłopot PUK-u. Co najwyżej, jeżeli to będzie powodem strat i chyleniem się spółki ku upadkowi – co jej nie grozi póki co, to walne zgromadzenie i rada nadzorcza wyciągnie wnioski co do zarządu spółki, że źle gospodaruje. Powinien pan wiedzieć i chcę to panu przekazać, że póki co, nie ma warunków równiej konkurencji. Ja nie będę operował nazwami firm, ale robimy w tej chwili pełną dokumentację fotograficzną i opisową. Proszę bardzo, niech każdy wozi sobie jak chce i ma prawo zgłosić jak najtaniej, to jest jego niezbywalne prawo i dziś jest taka firma, która wywozi z Radzynia dużo taniej niż PUK ale myślę, że stosuje nierówne metody konkurencji. Jeżeli mi piszemy, mamy sprawozdanie i w sprawozdaniu nam przekazują, że wywieziono z miasta Radzynia 108 ton odpadów komunalnych na wysypisko w Krzywdzie, a wójt z Krzywdy na nasze zapytanie odpowiada, że przyjął 8 ton. Co się stało ze 100 tonami? I tu jest odpowiedź dlaczego te ceny są niższe. Jeżeli firma, o której pan mówi, a ja wiem dzierżawi nieczynne wysypisko w Międzyrzecu Podlaskim i wywozi na nie odpady komunalne to może być konkurencyjna wtedy cena. Administracyjnie nie mam zamiaru wkraczać i mówić firmie o obniżce cen bo to wynika z kalkulacji, owszem można to zrobić, tylko trzeba dopłacić z innej działalności ten ubytek. Rozwiąże tą kwestie jednoznacznie i w sposób zdecydowany jeżeli wprowadzimy ustawę nazwaną potocznie śmieciową bo skończy się wolna amerykanka, skończy się wożenie odpadów komunalnych po wyrobiskach żwirowych czy piaskowych – mówił burmistrz Witold Kowalczyk.

- Ja przyjmuję pana wyjaśnienia, padły tu dość mocne oskarżenia ale ja bym chciał powiedzieć to z perspektywy mieszkańca. Mnie nie interesuje kto i gdzie wywozi, mnie interesuje cena i ja wiem, że płacę 50zł a nie 150zł. Jeżeli potwierdzą się te mocne oskarżenia, to ta firma będzie miała problem – tłumaczył dalej Mazurek.

- Ubolewam, że pana nie interesuje gdzie kto wywozi, że pana jako radnego nie interesuje środowisko i ochrona, to trochę dziwne. Ma pan jednak wybór, pan nie musi z PUK-u korzystać, może pan korzystać z tej innej firmy to jest pański wybór – skwitował Kowalczyk.

Radny Mazurek na swoją obronę dodał, że wypowiadał się jako mieszkaniec miasta a nie radny. - Patrzyłem na stronę internetową tej firmy i wydaje się być ona poważną, otrzymała wiele nagród i wyróżnień. Mnie jako mieszkańca nie interesuje gdzie kto wywozi, mnie interesuje, że ja płacę 50zł a nie 150 - dodał.

Przewodniczący Jacek Piekutowski również postanowił zabrać głos w tej sprawie.- To co radny Mazurek podnosi to burmistrz mówi, że mamy dowolność. Przecież kto chciał, to firma odwiedziła prawie wszystkich. Kto chciał zawarł z nimi umowę, moją spółdzielnię też odwiedzili i wygląda to już troszeczkę inaczej. Nie interesuje mnie kto gdzie wywozi, interesuje kochani, bo wszyscy jadąc samochodem i widząc rozwalone siatki ze śmieciami, każdy z nas potrafi narzekać. Ta sprawa musi być w jakiś sposób unormowana, może te nowe prawo śmieciowe to normowało – mówił.

Burmistrz kontynuował dalej: - Ja nikogo nie oskarżam, a mówię o faktach. Owa firma dała nam sprawozdanie i mamy je. Jeżeli firma dzierżawi od burmistrza Międzyrzeca nieczynne wysypisko to są fakty czy oskarżenia? I proszę się zastanowić trochę nad tym, co pan mówi.

Na zakończenie o głos poprosił radny Sławomir Sałata dopytując, czy ktoś zgłosił owe nieuczciwe działania tej firmy odpowiednim służbom i czy zostanie złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa?

- Tak – odpowiedział radnemu krótko włodarz miasta.