Do końca listopada radzyński sąd będzie zajmował pomieszczenia w pałacu Potockich. Co jednak stanie się z naszą "perełką" po jego wyprowadzce? Czy są już jakieś plany związane z jego zagospodarowaniem?

- Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnego poważnego inwestora zainteresowanego dzierżawą pomieszczeń pałacowych. Wprawdzie zgłosiły się dwie potężne firmy, lecz w obu przypadkach wchodziło w grę tylko i wyłącznie kupno pałacu, my jednak nie możemy na to się zgodzić. Pierwsza firma chciała kupić pałac, wyremontować i sprzedać, druga zaś firma, była zainteresowana otworzeniem w pałacu pewnego rodzaju ośrodka, którego głównym zadaniem byłoby leczenie tańcem – tłumaczy Lucjan Kotwica – starosta radzyński.

- Otrzymaliśmy również oferty od pojedynczych przedsiębiorców, lecz po przeprowadzonych rozmowach okazywało się, że nie mają oni po pierwsze żadnego doświadczenia w kierowaniu tak dużym budynkiem, a po drugie nie potrafili uściślić, co konkretnie widziałyby w pomieszczeniach pałacu i jakie mają, co do niego plany. Na dzień dzisiejszy jednak nie jest to „zmartwienie" Starostwa, pałacem obecnie zarządza Urząd Miasta i jeśli burmistrz uzna, że nie interesuje go pałac, wtedy automatycznie przejdzie on w nasze ręce – dodaje starosta.

- Wspólnie ze starostą opracowaliśmy ofertę przetargową na zagospodarowanie pomieszczeń pałacowych i rozesłaliśmy ją na całą Polskę. Można powiedzieć, że zostaliśmy do tego zmuszeni, bo nie ma obecnie w mieście, ani w starostwie pieniędzy na to, aby utrzymać ten pałac, nie wykorzystując go w żaden sposób – mówi burmistrz miasta Witold Kowalczyk.

- Do moich uszu doszły ostatnio informacje, że we wnętrzach pałacu ma być centrum kultury lub muzeum – dementuję te pogłoski. Takie placówki byłyby pewnego rodzaju mrzonkami, na funkcjonowanie tych placówek w pałacu trzeba by było ogromnych pieniędzy, których jak już wspomniałem miasto nie posiada. Nie pozostaje nam na razie nic innego jak czekać na zewnętrzny kapitał. Marzy mi się, aby znalazł się taki inwestor, który pobudziłby pałac do tego stopnia, aby przynosił same korzyści nie tylko inwestorowi, ale i miastu – dodaje burmistrz.