W czwartek 23 maja Klub Republikański zorganizował swoje drugie spotkanie.

"Aborcja, eutanazja, in-vitro, związki partnerskie, edukacja seksualna dzieci – zbieg okoliczności, czy świadomy atak na etykę katolicką?" - to tematy poruszane w trakcie rozmowy.

- Proponując taki temat nie chciałem dyskutować o tym, czy aborcja, eutanazja i in-vitro powinny być zabronione i czy dzieci należy, czy nie należy uczyć seksu. Nie chciałem też rozstrzygać jak należy uregulować sprawę związków partnerskich. To są ważne rzeczy. W pytaniu zawarłem jednak jeszcze ważniejszą według mnie tezę, tezę która dotyczy chyba wszystkich państw europejskich, że tematy te są próbą ataku na etykę chrześcijańską. Ataku, który ma się zakończyć wymianą etyki chrześcijańskiej na etykę sytuacyjną. Dobre będzie wtedy to co "partia" uzna za dobre - tłumaczy Arkadiusz Strojek, prowadzący spotkanie.

- Kościół w naszym życiu jest taką duchową latarnią, która wskazuje nam kierunek w którym powinniśmy podążać. Być może istnieją środowiska którym zależy, by kościół pozbawić tej władzy, by przejąć rolę latarnika. Takim narodem łatwo będzie sterować. "Patrzcie to my mamy światło - podążajcie za nami". Kościół uczy nas na przykład, że kradzież jest czymś zasługującym na potępienie. Ilu jest ludzi, którzy chcieliby relatywizacji tego przykazania? Przywłaszczanie sobie cudzego mienia, a w szczególności mienia publicznego nie odbywałoby się wtedy w tajemnicy, a zupełnie legalnie. Symptomy takich zachowań można obserwować już teraz, choćby w przypadku składek do OFE. Miały być prywatne i dziedziczone w przypadku śmierci, a wykorzystywane są do łatania dziury w ZUS-ie, gdzie prywatne już nie są. Państwo staje się złodziejem, a większość ludzi nawet nie reaguje. Czy państwu wolno nas okradać?

Nie jestem gorliwym katolikiem - w kościele bywam od święta, ale niepokoi mnie próba zastąpienia konserwatywnych wartości, wartości które sprawdzały się przez ostanie dwa tysiące lat, czymś jeszcze nieokreślonym. Lewicowe środowiska nie próbują pokazać nam jakie wartości są ich ideałem. Twierdzą tylko, że te konserwatywne już się zużyły, że trzeba je wymienić.

W dyskusji okazało się jednak, że bardzo trudno znaleźć odpowiedź na pytanie komu i czemu miała by służyć nowa etyka. Czy tylko zniewoleniu narodu? Przez kogo? Bez odpowiedzi na te pytania tezę tą trudno obronić. Odniosłem wrażenie, że klubowiczom łatwiej jest uwierzyć, że tematy in-vitro, związków partnerskich i aborcji są "wrzutkami" medialnymi, które mają odwrócić uwagę od faktycznych problemów związanych z zadłużeniem kraju, bezrobociem i bankrutującym systemem emerytalnym. A receptą na to może być świadome wybieranie sobie przedstawicieli do parlamentu. - podsumowuje Strojek.

Kolejne spotkania już niedługo.