W poniedziałek (23.07) po godzinie 14.00 przez Radzyń przeszedł manifest zorganizowany przez NSZZ Solidarność.

Związkowcy protestowali przeciw reformie emerytalnej, która podnosi wiek emerytalny do 67 lat.
Pikietujący przeszli ulicą Ostrowiecką na dziedziniec pałacu Potockich pod biuro Stanisława Żmijana, gdzie zostawili mu kompas jako znak, aby poseł trafił na tą właściwą drogę bo jak twierdzili, ostatnimi czasy mocno się pogubił. Kolumna udała się również pod biuro Zarządu Powiatowego PSL, skandując nazwiska członków partii PSL, którzy poparli ustawę.

Obecny na pikiecie Marian Król, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność w Lublinie, namawiał do tego, aby w przyszłych wyborach nie oddawać swoich głosów na posłów z naszego regionu, którzy przyczynili się do wejścia w życie podwyższonego wieku emerytalnego.

Marian Król {play}/media/audio/120723-solidarnosc/krol.mp3{/play}

Mocne słowa padły z ust Adama Adamskiego, członka NSZZ Solidarność, radnego miejskiego:

Adam Adamski {play}/media/audio/120723-solidarnosc/adamski.mp3{/play}

O komentarz poprosiliśmy Andrzeja Dzięgę, szefa powiatowych struktur PiS, który wziął udział w manifestacji.
- Po części obejmuje mnie ten wiek emerytalny. Ale jak patrze na to, co będzie z młodymi ludźmi, którzy dzisiaj nie mają pracy, szukają jej i nie znajdują, to mnie drażni. Państwo przedłuża wiek do 67 lat, dlaczego nie do 70, pytam oczywiście retorycznie. Przecież wydajność człowieka w tym wieku nie jest taka jak u młodego. Dajmy pracę młodym, bo oni zasługują na pracę, a starym dajmy zasłużony odpoczynek - tłumaczył.
Radzyńskich związkowców wsparli koledzy z Lubartowa oraz Lublina.