Ostatnie dni pracy Sławomira Sosnowskiego, jako marszałka województwa lubelskiego właśnie upływają.

Zapytaliśmy go o komentarz sytuacji, związanej w wyborami samorządowymi i ich wynikiem. Władze w sejmiku wojewódzkim przejmuje Prawo i Sprawiedliwość, natomiast PSL zszedł do drugiego szeregu. – Można się cieszyć z tego, że pan Kaczyński nie zniszczył PSL-u doszczętnie, tak jak zakładał, bo jest wiele argumentów na to i nie chcę ich powtarzać, zobaczymy tylko jak wypełni te obietnice, że będą płynęły jak rzeka pieniądze do tych, którzy mają znaczek PiS-u. Czas pokaże, po czynach poznamy – rozpoczął marszałek.

- 7-miu radnych, których wprowadziliśmy do województwa jest oczywiście zbyt mała ilość, w stosunku do tytanicznej pracy, którą wykonaliśmy na rzecz województwa - kontynuował. - Proszę zwrócić uwagę, że zrobiliśmy to na rzecz samorządów, stowarzyszeń, organizacji pozarządowych, beneficjentów, przedsiębiorców etc. Prawo i Sprawiedliwość zasila budżety domowe bezpośrednio. Takiego socjalu ja nie pamiętam żeby był, jaki jest dzisiaj. Zapowiada się przecież podwyżkę ceny energii, ale też są zapowiadane dopłaty dla tych najbiedniejszych do energii elektrycznej. Będą płacić ci, których stać na pełną stawkę, ale ten pieniądz przejdzie i wróci do najbiedniejszych. Te zabiegi mają bardzo duży wpływ na politykę. PiS pod kierownictwem pana Jarosława uderzyło w nasz wspólny elektorat. Zobaczycie, że kiedy PiS będzie szedł do dołu, PSL będzie szedł do góry. Będzie taki moment. Mnie w polityce już nie będzie, bo jestem człowiekiem wiekowym, ale to nastąpi. Mam nadzieję, że te zmiany będziemy odczuwać przy następnych wyborach – mówił Sławomir Sosnowski.

Marszałek stwierdził również, że nie będzie mu trudno rozstać się z funkcją i zapewniał, że nie zamierza się nudzić: - Ja doświadczyłem tego jak wygląda praca marszałka – powiedział. – Jest wiele zawodów i zajęć, które też przynoszą satysfakcję. Jeśli chce się dobrze wypełniać funkcję marszałka to doby brakuje. Tu nie ma wielkiego żalu, natomiast jest satysfakcja z tego, co wspólnie zrobiliśmy w tej koalicji. Życzę następcom, by mieli jeszcze większe sukcesy, ale czy to się stanie? Zobaczymy. Te 10 lat to był skok cywilizacyjny naszego województwa. Zaczynaliśmy z 14% bezrobociem w województwie, a dzisiaj mamy na poziomie 4%. To jeden wskaźnik, który mówi wszystko oprócz budowli, infrastruktury itp. Zbudowaliśmy piękny system wsparcia dla przedsiębiorców. Oby ta ekipa go utrzymała, albo jeszcze rozwijała. Wiele ta nowa ekipa będzie wstęg przecinała po tym, co uruchomiliśmy,  bo zyskaliśmy 8 miliardów złotych w tej edycji bez udziału własnego tych, którzy to robią. Wyborcy nadal mi zaufali i ja pracuje dla nich. Te ponad 18 tysięcy głosów to wielki kredyt zaufania. Pomimo tych kalumnii, które były na mnie rzucane. Wiem jak to wszystko wygląda i jako radny nie będę chodził po omacku. Najbardziej szkoda mi pracowników, bo to są super przygotowani ludzie do pracy i jeżeli PiS będzie robił takie czystki jak robił dotychczas tam gdzie wchodził to dobrze nie będzie. Rozumiem tych na wysokich poziomach, dyrektorów, niektórzy już sami poodchodzili. Sukcesu w ten sposób się nie osiągnie i tego mi trochę żal, a ja nie przywiązuje się do gabinetu, mimo że ten budynek powstał z mojej inicjatywy. A PSL żyje – spuentował Sosnowski.