Kolejny kandydat ubiegający się o fotel burmistrza Radzynia Podlaskiego spotkał się z mieszkańcami.

Wczoraj (3.09) na stadionie miejskim Mariusz Skoczylas omówił swój program wyborczy i przedstawił swoją – jak sam określił – ekipę. Nie brakło również krytyki w stronę obecnego włodarza Radzynia Podlaskiego. – Wyczytałem w Wikipedii, że ekipa to zespół ludzi do ratowania trudnych sytuacji i ja taką ekipę skompletowałem, by ratować to co się dzieje w Radzyniu, by miasto mogło się rozwijać, by coś zmienić – mówił.

- Chcę zrobić coś ponadpartyjnego, uważam, że nasze miasto powinno być wolne od polityki – kontynuował Skoczylas. – Staram się jednać wokół siebie ludzi różnych poglądów, wszystkich, którzy chcą zrobić cos dobrego dla Radzynia. Udało mi się, jako człowiek kompromisu, pogodzić ogień z wodą, zjednać wokół siebie ludzi różnych poglądów. Ja ich zjednoczyłem, pogodziłem i są teraz ze mną. Oni są w mojej ekipie. Jestem radzyniakiem z krwi i kości, a spotykam się z państwem tutaj, bo jest to dla mnie miejsce sentymentalne. Stawiałem tu swoje pierwsze kroki - mówił.

W komitecie Mariusza Skoczylasa znajdują się i wystąpili z nim: Wojciech Fręchowicz (przewodniczący SLD w Radzyniu Podlaskim), Sławomir Rogala (Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej, ugrupowanie lewicowe), Emil Oleśkiewicz (przewodniczący PO w powiecie radzyńskim).

Kandydat na burmistrza przedstawił ramy programowe jakie ma do zaproponowania swoim wyborcom. – Radzyń zasługuje na zmiany – powiedział na wstępie. – Moim zdaniem to, co się działo przez 4 lata jest stagnacją Radzynia, a nawet to miasto się cofnęło. Nie trzeba wielu słów by to ocenić, wystarczy pojechać do Kocka, Łukowa, Międzyrzeca. Pomalowanie ścian pałacu nic nie zmieni w Radzyniu. Trzeba myśleć dalej, perspektywicznie – tłumaczył Mariusz Skoczylas, a następnie przedstawił swój program:

1. Karta seniora. – Każdy obywatel Radzynia, który jest w wieku emerytalnym będzie mógł korzystać z dóbr podległych Urzędowi Miasta typu: koncerty ROK, pływalnia, Orleta – z taką kartą będzie miał wstęp za przysłowiową złotówkę – powiedział Skoczylas.
2. Równy podział środków dla chórów. – To nie może być tak że jeden dostaje więcej, a drugi mniej. Ustalmy te zasady razem z zarządami tych chórów. W mojej kampanii postaram się spotkać z tymi chórami i to ustalić, by było jasne i przejrzyste – mówił.
3. Bezpieczeństwo dzieci w mieście. – Zrobię sieć ścieżek rowerowych w Radzyniu, by nasze dzieci mogły bezpiecznie dojechać do szkoły – oznajmił kandydat.
4. Przyciągnięcie inwestorów do Radzynia. – Jestem zaangażowany w duży projekt otworzenia Centrum IT. W Radzyniu Podlaskim jest szansa, by ściągnąć 200/300 informatyków. Trzeba tylko przychylności władz samorządowych, czego w Radzyniu brakuje – poinformował Mariusz Skoczylas.
5. Urzędnicy tylko z konkursu. – Obiecuję, że jak zostanę burmistrzem mój zastępca będzie wywołany z otwartego konkursu, do którego każdy będzie mógł przystąpić. Nikt mi tego nie narzuci, żadna partia polityczna. Wszystkie ważne funkcje w Radzyniu Podlaskim będą pełniły osoby kompetentne, które potrafią klikać w ministerstwie tam gdzie trzeba, by ściągnąć pieniądze. Nie może być tak, że osoba o 23.45 stara się o dofinansowanie z ministerstwa klikając nie tam gdzie trzeba. Tacy ludzie nie powinni nas reprezentować, dlatego wszystkie ważne stanowiska będą konkursowe, transparentne i jawne – zakończył omawianie początkowych ram programowych Mariusz Skoczylas.

- Jeżeli zostanę burmistrzem skatepark będzie w przyszłym roku, ja nie oszukam młodych ludzi – kontynuował. – Uważam również, że sport trzeba finansować w kryteriach ilości osób, które trenują. Nie będę tolerował i finansował grup, gdzie trenuje 5 osób i tylko jedna z Radzynia. Ja jestem przekonany, że będzie zmiana na fotelu burmistrza, bo 4 lata stoimy w miejscu. To się nie mieści w głowie – braki wody, odpowiadanie pismami przez media, poklepanie prezesa PUK-u po plecach i jakaś nagana. W takiej sytuacji prezesa następnego dnia nie powinno być na stanowisku. Na takich stanowiskach powinni być ludzie kompetentni. Istnieje również taki informator, nazywa się Radzyń, ja go nazywam „gadzinówką”. Jeżeli uda mi się zostać burmistrzem to tego informatora nie będzie w ciągu tygodnia. Nie widziałem większej propagandy od komuny jak ten informator. Na przestrzeni Radzynia są niezależne, prywatne media. Nie wyobrażam sobie promocji siebie, takim informatorem. Tutaj za własne pieniądze otrzymujemy „Trybunę Ludu”. Promocją burmistrza jest to co robi, a nie to co sam o sobie napisze - zakończył.

Mariusz Skoczylas poinformował także, że wystosował pytania na piśmie do burmistrza Jerzego Rębka odnośnie ilości przegranych spraw sądowych. Dzisiaj ten list ma zostać dostarczony do włodarza Radzynia Podlaskiego.

Całość konferencji znajdziecie tutaj!