Gdyby tydzień temu niebo nad nami było takie jak dzisiaj... 

Przedstawiamy Wam relację Jacka Karczmarza z tegorocznego radomskiego Air Show, które odbyło się w dniach 25-26 sierpnia.

- Z powodu słabej pogody organizatorzy Air Show Radom 2018 zmuszeni byli do zmian w programie pokazów. Odwołano desant skoczków spadochronowych, a kolejność pojawiania się maszyna na niebie uzależniona była od ich zdolności działania w trudniejszych warunkach atmosferycznych. Kiedy dotarliśmy na radomskie lotnisko, właśnie trwał jak najbardziej adekwatny do pogody pokaz grupy „Wings of storm” na sześciu samolotach PC-9. Potem nastąpiła dość długa przerwa z powodu opadów deszczu, którą przerwał śmigłowiec MI-24. Poprawa pogody umożliwiła bardziej dynamiczne zmiany na niebie. Z Dęblina przyleciały Biało-Czerwone Iskry, pojawił się JAS 39 Gripen, w pokazach solowych pojawiły się  Eurofighter Typhoon, robiący chyba najwięcej hałasu Su-27, legendarna grupa akrobacyjna z Włoch Frecce Tricolori na 10 samolotach Aeromacchi MB-339, F-16  „Soloturk”, grecki F-16 „Zeus”. Oprócz tego wystąpił reprezentacyjny zespół akrobacyjny Sił Powietrznych Hiszpanii „Patrulla Águila” bardzo charakterystyczna grupa akrobacyjna z Łotwy „Baltic Bees”, samoloty historyczne z grupy Flying Bulls, radomskie „Orliki” i wiele innych. Można było także podziwiać obszerną wystawę statyczną samolotów i sprzętu wojskowego. Tegoroczne pokazy wpisują się w „100-lecie polskiego lotnictwa wojskowego”. Mimo niezbyt dobrej pogody warto było pojawić się na sadkowskim lotnisku.