Już niedługo
Reklama
Komentarze
- 1 maja rynku w Radzyniu nie będzie
co to jest cenzura czy poprawność polityczna jak to śię ma do wolności gospodarczej skoro sprzedawcy...
- waluś - JESTEŚMY PEŁNI ŻALU…
(*)(*)(*)
- Teka - Natalia Olszak Mistrzynią Europy !!!
gratulacje
- lemi - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
ja ten klucz widzę w innym miejscu. Nowy burmiś zobaczy niedoszacowany kosztorys i realne koszta sią...
- pioter - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
Podobno kluczem do rozwiązania zagadki takiego pośpiechu w remoncie ulicy jest osoba dostarczająca n...
- radzyniak13
Spotkania z wdowami na fotografii |
Michał Maliszewski | |||
sobota, 24 stycznia 2015 08:00 | |||
Wczoraj, 23 stycznia w galerii Oranżeria mogliśmy oglądać prace wobec których nie można przejść obojętnie i bez emocji. Zbiór zdjęć oraz krótkich historii zamkniętych pod tytułem: „Po prostu męża mi brakuje. Spotkania z Wdowami” autorki Magdaleny Wdowicz-Wierzbowskiej przyciągnął fanów fotografii oraz miłośników sztuki. Zdjęcia posiadały krótkie historie oraz rozmowy autorki z bohaterką - wdową pozującą do fotografii. Podczas wystawy można było również zakupić książkę ze zdjęciami wykonanymi przez Magdalenę Wdowicz-Wierzbowską. „Zaczęło się od mojej mamy. Nie myślałam wtedy, że takich spotkań będzie więcej, zależało mi po prostu na tym, żeby po śmierci taty otoczyć ją większym zainteresowaniem. Została sama, nagle bez wszystkich obowiązków opiekującej się kimś chorym, miała czas. Po paru miesiącach natknęłam się na panią Walerkę i wtedy zrozumiałam, że chcę poznać takich kobiet więcej. Pozwalałam bohaterkom mówić i słuchałam. Robiłam zdjęcia. Niektóre mówiły o mężach dużo, inne wcale. Okazało się, że dużo ważniejsze od zdjęć są same spotkania i rozmowy” – przeczytaliśmy na wstępie publikacji ze zdjęciami autorki Wdowicz-Wierzbowskiej. Autorka zdjęć mieszka i pracuje w Warszawie. Jest architektem i fotografem niezależnym. Magdalena Wdowicz-Wierzbicka brała już udział w kilkunastu wystawach. Z potrzeby serca zajmuje się portretem i dokumentem, a dla własnej przyjemności robi zdjęcia streetowe i lepi z gliny. Wystawa czynna do 20 lutego - zachęcamy.
|
Komentarze
zapewne mocniejsi
pozostałych wspomnieniem