Wczorajszego poranka, wybudzony ze snu przez dzwoniący telefon, długim i intrygującym potokiem słów postawiła mnie na równe nogi pewna kobieta:

- Dzień dobry, dostaliśmy informację, że pańska firma nie przestrzega przepisów RODO i możliwe, że niedługo będzie mógł się pan spodziewać audytu w swojej firmie, ponieważ operuje pan danymi swoich kontrahentów, pracowników, niezgodnie z przepisami… - tutaj próbowałem przerwać mojemu rozmówcy, jednak kobieta trajkotała jak radziecki silnik. – Ma pan trzy opcje: albo czekać na karę 20 milionów euro, albo pojechać na czterodniowe szkolenie, albo możemy panu wysłać szkolenie online. To kosztuje tylko 400 zł i płaci się za pobraniem. Nie musi pan nigdzie jeździć i tracić czasu. Na dodatek odeśle nam pan formularz, a my przyślemy panu certyfikat, że wszystko jest robione w firmie według RODO i nikt się już do pańskiej działalności nie przyczepi… - w tym miejscu prowadząca swój monolog złapała oddech.

- A co jeśli mam prawnika, który zajął się tematem RODO w firmie? – zapytałem. – Jak pan woli, w takim razie ja sobie tu odznaczę, że nie chce pan korzystać z tej… (tutaj zawahanie) naszej usługi… szkolenia i tyle. Także powodzenia – zakończyła. W tle rozmówcy cały czas słychać było wrzawę, głośne rozmowy, śmiech...

Piszę ten tekst, by przestrzec Was przed takimi naciągaczami, którzy zauważyli, że o RODO dużo się mówi, większość się obawia więc warto zarobić na naiwniakach. Może jakiś niewielki przedsiębiorca, taki przykładowy stolarz, który wystawia rachunki swoim kontrahentom, bojąc się milionowej kary kupi certyfikat i będzie miał problem zmiany przepisów o ochronie danych osobowych z głowy. Nie dajcie się nabrać! RODO to przepisy, które trzeba wdrożyć w życie – nic nie załatwicie wystawionym przez firmę X świstkiem. Po drugie, jak informuje Ministerstwo Cyfryzacji: - Kary to jednak ostateczność. Poza karami RODO wprowadza ostrzeżenia, upomnienia, możliwość wydania decyzji bez kary oraz dużo okoliczności, które organ musi wziąć pod uwagę ustalając wysokość kary. - Kary finansowe to jeden z mitów unijnej reformy. Uspokajamy. Nie ma mowy o 20 milionach kary dla fryzjerki czy mechanika. Kara finansowa zależy od wagi wykroczenia, od wielkości przedsiębiorcy - mówi Agnieszka Kułakowska z Departamentu Zarządzania Danymi Ministerstwa Cyfryzacji.

W ostatnim wystosowanym komunikacie przez Ministerstwo Cyfryzacji również jest wzmianka o oszustach czyhających na przedsiębiorcę: Na wejściu w życie RODO chce skorzystać wielu oszustów próbujących wyłudzić pieniądze od nieświadomych przedsiębiorców. Proponują drogie audyty, straszą skargami. Nie daj się nabrać i oszukać. Zachowaj najwyższą ostrożność w reagowaniu na wszelkie otrzymywane wiadomości związane z dostosowaniem Twojej firmy do RODO.

Wdrażajcie zmiany w polityce prywatności oraz zasadach gromadzenia danych osobowych w swoich jednostkach lecz nie dajcie się zastraszyć i oszukać. Warto przekazać tę informację swoim znajomym.