Ubiegły weekend w naszym mieście stał pod znakiem dobrej muzyki. Zaczęło się rockowo, a skończyło na jazzie.

Tegoroczna „Oranżeria” rozpoczęła się w piątek, 26 sierpnia br. o godzinie 19.00 w sali kinowej Radzyńskiego Ośrodka Kultury. Jak za dawnych lat wrócono do formuły trzydniowej i codziennie o 19.00 mieliśmy okazję skosztować muzycznej uczty, którą pierwszego dnia zgotowała nam grupa Latających Talerzy.

- Jest mi niezwykle przyjemnie powitać was na XXI OSzPA Oranżeria – otworzył wydarzenie dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury Paweł Żochowski w asyście zastępcy burmistrza. – W tamtym roku obchodziliśmy jubileusz XX-lecia i powróciliśmy do formuły trzydniowej. W tym roku pozostajemy przy tej koncepcji. Wracamy wspomnieniami do koncertów tematycznych. Przed nami koncert pamięci Grzegorza Ciechowskiego pod tytułem "Halucynacje". Dziękuję państwu za przybycie, za to że jesteście z nami, bo właśnie dla was warto jest organizować takie imprezy. Życzę miłych wieczorów z Radzyńskim Ośrodkiem Kultury – zakończył.

- Sam się sobie dziwię, że dopiero przy XXI Oranżerii wpadliśmy na pomysł, żeby bohaterem pierwszego wieczoru był wielki twórca Grzegorz Ciechowski – mówił prowadzący koncert przed wejściem na scenę zespołu. – Nie ma go wśród żyjących już prawie 15 lat. Ten czas jest zaprzeczeniem powiedzenia, że nie ma ludzi niezastąpionych. Grzegorz Ciechowski jest absolutnie niezastąpiony. Jego brak jest w polskiej muzyce bardzo boleśnie odczuwalny i coraz więcej jest takich wieczorów jak dzisiejszy w naszym mieście, gdzie wspomina się jego twórczość. Dzisiaj oddamy mu hołd. Będzie głośno, bo będzie rockowo. Proszę o wsłuchanie się w teksty i o przekonanie się jak wielkim poetą był ten artysta. Ten wieczór jest możliwy dzięki zespołowi Latające Talerze, który przyleciał do nas z Krakowa – zakończył Adam Świć zapraszając artystów na scenę.

Zespół rozpoczął od utworu, którym zatytułowany był koncert, czyli od „Halucynacji”. W dalszej części usłyszeliśmy piosenki pt: „Biała flaga”, „Kombinat” oraz "Nie pytaj o Polskę”. Wykonanie tych utworów przez zespół Latające Talerze był czystą esencją twórczości Ciechowskiego. Podobieństwo wokalu Jerzego Janika – lidera grupy – było bardzo duże, a gitarowe solówki dodawały tylko pikanterii utworom. Ci, którzy zdecydowali się przyjść na ten koncert z pewnością nie żałują wydanych pieniędzy i będą go długo wspominać.

Drugiego dnia, w sobotę od godziny 14.00 odbywał się konkurs, w którym wyłoniono najlepszych autorów własnych aranżacji, natomiast o godzinie 19.00 rozpoczął się koncert laureatów. Artyści stanęli przed trzyosobowym jury w składzie: Bogusław Sobczuk, Magdalena Hymos-Sulej oraz Robert Kasprzycki.

- Trzecią nagrodę w wysokości 500 zł otrzymuje zespół Paraluzja, drugą nagrodę ex aequo o wysokości 500 zł trafia do Darii Bieleckiej i Jakuba Zuckermana, natomiast pierwsze miejsce i nagrodę w wysokości 1500 złotych otrzymuje Kinga Suchora, zespół Poefonia – odczytał członek jury Robert Kasprzycki. Kinga otrzymała również statuetkę aniołka za najczystszy przekaz, Daria Bielecka została nominowana do uczestnictwa w Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, natomiast nagroda od akustyków dla najlepszego muzyka trafiła do Michała Aftyki. Nagrody wręczał dyrektor ROK Paweł Żochowski oraz złoty sponsor imprezy, dyrektor firmy „Dr Gerard”, Marek Kula.

Zwieńczeniem drugiego dnia OSzPA Oranżeria 2016 był występ członka jury, Roberta Kasprzyckiego, który po raz pierwszy uczestniczył w tej imprezie w 1997 roku. Artysta zaprezentował swoje utwory z gatunku poezji śpiewanej. Na scenie towarzyszył mu Maks Szelęgiewicz grający na basie, natomiast on sam przygrywał na gitarze akustycznej. - Jego piosenki - bez żadnego obniżania poziomu literackiego i muzycznego - wchodzą na listy przebojów, są do nich kręcone świetne teledyski – informował Adam Świć. Ponad godzinny koncert zakończony był gromkimi brawami i bisem.

W niedzielę, 28 sierpnia 2016 roku mieliśmy okazję podziwiać polską gwiazdę muzyki jazz, Ewę Bem. Było to zwieńczenie trzydniowych Ogólnopolskich Spotkań z Piosenką Autorską „Oranżeria 2016” w Radzyniu Podlaskim. Radzynianie tłumnie przybyli na koncert. Na sali dostawiono krzesła, więc nie  było problemu z brakiem miejsc siedzących.

- Ci, którzy byli na tegorocznej Oranżerii wiedzą doskonale, co działo się przez dwa ostatnie dni, a działo się dużo. Dziś końcowy wieczór, który jest przeznaczony dla gwiazdy i właśnie z taką osobą będziemy mieli dziś do czynienia – mówił Świć. – Ta artystka, to ktoś zupełnie wyjątkowy. Znakomita technika wokalna, która pozwala jej poruszać się między gatunkami muzycznymi z wielką brawurą i coś takiego w głosie, czego nie da się nazwać. Artystka, która jest absolutnie niepowtarzalna i wyjątkowa. Pierwsza dama polskiej piosenki, pani Ewa Bem – zapowiedział konferansjer.

Po słowach Adama Świcia artystka weszła na scenę wraz z Wojciechem Majewskim, który akompaniował jej na fortepianie. Rozpoczęła swój program od dobrze znanego utworu „Moje serce to jest muzyk”. Ewa Bem została ciepło przyjęta przez radzyńską publiczność, która chętnie śpiewała razem z nią. Piosenkarka  poprosiła jedną osobę o pomoc przy dopowiadaniu słów do utworu „Kaziu, zakochaj się”. Usłyszeliśmy także: „Wyszłam za mąż, zaraz wracam”, „Żyj kolorowo”, a także „Miłość jest jak niedziela” i wiele innych.

Na zakończenie, w imieniu włodarza miasta Jerzego Rębka, z rąk jego zastępcy Tomasza Stephana otrzymała kwiaty, statuetkę aniołka, a także swoją karykaturę autorstwa radzyńskiego malarza Arkadiusza Kulpy.

XXI Spotkania z Piosenką Autorską „Oranżeria 2016” za nami. Kolejna edycja już za rok. Nie możecie doczekać się kolejnych wydarzeń muzycznych w naszym mieście? Zaglądajcie do kalendarza imprez na naszej stronie.