Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 19 kwietnia 2024 imieniny: Leona, Tymona

Już niedługo

Nigdzie się nie wybieraj... Siedź spokojnie w domu i oglądaj telewizję, albo czytaj książki :)
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Czy już jestem MADE IN CHINA?

Mariusz Szczygieł   
niedziela, 12 grudnia 2010 18:49

made-in-china

Pamiętam takie stare zdjęcie, na którym radzyńscy kupcy stoją przed sklepem.

Na szyldzie sklepowym widnieje słowo "nieżydowski". Przypominam sobie także słowa jednej z bohaterek filmu "Dziadki dziatkom. Pamiętnik ze starego Radzynia", w których mówi, że Żydzi w zasadzie opanowali radzyński handel i nawet, jeśli ktoś chciałby kupić coś gdzieś indziej, to nie miał takiej możliwości. Widzę dzisiaj pewną analogię to tej historii sprzed lat.

Dzisiaj jednak nie Żydzi, a Chińczycy opanowują (a może już opanowali) nasz rynek. Gdzie nie spojrzeć, tam MADE IN CHINA. Kiedyś cieszyły mnie chińskie kredki, czy ołówek z gumką w piórniku. Jakiż to był wypas... polski ołówek takiej gumki nie miał i nie był tak kolorowy. Tak było kiedyś. A dzisiaj? Telefon- chiński, koparka na budowie- skośnooka, buty, koszulki, skarpety- zgadnijcie. Nawet bursztyn z owadem w środku na sopockim molo też ma ten znany na całym świecie napis na opakowaniu. Niesamowite... jak potężny jest ten naród. A co najciekawsze sami wchodzimy w ich sidła. Weźcie do ręki pierwszą z brzegu maskotkę i przeczytajcie napisy na metce. Nikt nie napisał tam, że zabawkę wyprodukowano w Polsce, ale najczęściej: "Wyprodukowano w Chinach" dla..., albo "Importer:" oczywiście z Azji. Ja wiem, że taniej, wiem, że konkurencja potężna i ten, kto chce się utrzymać na rynku musi ciąć koszty. Ale ile jeszcze będzie tak słodko? Kiedy Chińczykom znudzi się zalewać rynki całego świata tanim towarem i zakręcą nam kurek dobroci jak Rosjanie gaz? Czy nie obudzimy się wtedy z ręką w chińskim(!) nocniku, kiedy polskie firmy nie będą już niczego produkować, a cena na importowane dobra wzrośnie z dnia na dzień? Śmiejemy się jeszcze dzisiaj z jakości, opowiadamy o tandecie tych produktów, ale obejrzyjcie się dookała siebie i poszukajcie napisów na przedmiotach, których codziennie używacie... Albo sprawdzcie, kto jest właścicielem VOLVO, czy amerykańskiego Hummera (!). I jeszcze jedno... nawet polski kamień nie ma szans na konkurowanie ceną z chińskim. Dlatego już dzisiaj nie dziwi mnie, że obniżono zasiłek pogrzebowy. Czy już jesteśmy MADE IN CHINA?

 

Komentarze  

 
#1 Admin nie tragizujjanek 2010-12-12 19:13
Przynajmniej Burmistrz nie Chińczyk. :P I nazwisko ma typowo polskie. :roll:
 
 
#2 made in chinaRadzynianka 2010-12-12 19:32
Jak na razie, to adminie zdecydowanie nie przypominasz Chińczyka :P
A mnie codziennie powieki przy kącikach oczu podnoszą się ze zdziwienia, gdy patrzę na rosnące z dnia na dzień ceny paliwa. Dystrybutorzy w grudniu zwariowali?! Codziennie jest drożej!!! :sad:
Chyba małe żółte rączki zaczną majstrować przy tych oktanach... ;-)
 
 
#3 RE: Czy już jestem MADE IN CHINA?annam 2010-12-12 20:51
Panie Mariuszu, bardzo chętnie kupowalibyśmy polskie wyroby, tylko...zus, urząd skarbowy. Nie wiem czy zjednoczenie z unią było potrzebne? Teraz zarabiają na nas Jeronimo, Tesco, robimy tam zakupy bo taniej, tylko gdzie te podatki? W Anglii? Nie jestem ekonomem ale dziwne to dla mnie.
 
 
#4 Czy Admin jest Chińczykiem?zbynieks 2010-12-12 21:30
ogólnie to Admin rzeczywiście częściowo Chińczyka nie przypomina ogólnie w większości, jednakowoż... W tekście dotyczącym zwiedzania SPOMLEKu na zdjęciu nr 74 Admin prezentuje się w nakryciu głowy do złudzenia przypominającym ludowy strój dziennikarza z chińskiej prowincji Mam To Tu! Mało kto również wie, że według chińskiego kalendarza w Roku Jemiołuszki (który akurat przypada) w dniu 1 stycznia ok. godz. 4 rano wszyscy Chińczycy (ci z urodzenia i ci z wyboru serca) mają strasznie skośne oczy i po tym właśnie się ich rozpoznaje. Wtedy obadamy, w czyich to rękach rośnie radzyńskie imperium medialne. Tak właśnie myślę.
 
 
#5 hmmm....Admin iledzisiaj.pl 2010-12-12 21:48
no i znowu zbynieks mnie rozbawił :D , a wracając do tematu i komentarza annam... to racja, że kupujemy tam gdzie taniej- ja też to robię. Ale czy taniej znaczy zawsze lepiej? Pisząc ten tekst starałem się zwrócić uwagę na decyzje jakie codziennie podejmujemy. Bo to od nas zależy jak będzie rozwijać się nasze miasto i nasz kraj. Od tych naszych małych decyzji. Jeśli zostawimy pieniądze w Radzyniu, to Radzyń będzie rósł w siłę. Pamiętam jak na naszej stronie pojawiały się komentarze, że w Łukowie lepiej, bo mają markety, pamiętam jak pisałem, że nie trzeba wyjeżdżać z Radzynia, by zrobić naprawdę udane zakupy... dzisiaj mamy takie same markety jak w innych miastach- pojawił się teraz kolejny problem- wyprowadzania pieniędzy z Radzynia... co było lepsze? Wyjeżdżanie do innych miast i zostawianie pieniędzy tam? Czy robienie zakupów u siebie? Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to bardzo zawiły problem i tak naprawdę rozwiązanie go zależy od zmiany świadomości naszych mieszkańców. Mam jednak nadzieję, że w naszym mieście będą pojawiały się nowe sklepy, nowe działalności i każdy będzie miał z tego korzyści. Pozdrawiam :) Kupujmy polskie produkty! Kupujmy radzyńskie produkty! (a mamy ich trochę).
 
 
#6 RE: Czy już jestem MADE IN CHINA?in vino veritas 2010-12-13 13:50
Szczerze, to ten miniartykuł, który właściwie to nazwałbym odezwą do narodu, to zalatuje trochę takim naszym swojskim siedemnastowiecznym ksenofobiznem.
I nie chodzi mi tu o to, że się nei zgadzam iż zalało nas chińskimi produktami, bo niestety to prawda, ale bardziej o formę i podejście do tematu i kilka stereotypowych przekłamań.
Należałoby odróżnić produkty chińskie od wschodnioazjatyckich. Chińskiego badziewa bym się jak najszybciej pozbył i to nie tylko ze względu na ich jakość ale także warunki pracy w chińskich fabrykach. I może ze względu na moje podejście do praw człwoieka, nie podoba mi się mówienie o tym narodzie bez szacunku czy nawet twierdzenie że jest potężny. Zdecydowana większość narodu jest uciskana i prześladowana, my Polacy szybko zapomnieliśmy jak to bylo.. Chociaż może to nie kwestia zapomnienia tylko nieumiejętność dostrzeżenia szerszego obrazu? Mimo tego zgadzam się że ograniczanie zakupu produktów made in china jest jedynym sposobem żeby zalewała nas mniejsza ich mniejsza fala. I przypominam hasło "dobre bo polskie" ;)
Nikomu za to nei dam obrażać prodktów lektronicznych od tzw Azjatyckich Tygrysów. Są to bowiem kraje obecnie chyba nawet zaliczane do wysokorozwiniętych, którym my biedni Polacy prędko nie dorównamy z naszym niestety zacofaniem w kwestiach elektronicznych, a pomysleć że keidyś taka Amiga ma polskie korzenie eh...
 
 
#7 RE: Czy już jestem MADE IN CHINA?in vino veritas 2010-12-13 13:50
Trochę się rozpisałem, chaotycznie na dodatek ale Ci "skośnoocy" mnie zdenerwowali i tu taka uwaga: terminem poprawnym politycznie nie są "skosnoocy" ani "żółci" czy co tam wam przychodzi do głowy tylko Azjaci albo przedstawiciele żółtej rasy człowieka.
Pozdrawiam
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

Przyczepa
Przyczepa
czwartek, 18 kwietnia 2024
Sprzedam
Sprzedam
sobota, 13 kwietnia 2024
Ekspresowa naprawa protez
Ekspresowa naprawa protez
środa, 10 kwietnia 2024