Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 23 kwietnia 2024 imieniny: Jerzego, Wojciecha

Mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. Władze miasta chcą to zmienić

Michał Maliszewski   
piątek, 29 lipca 2016 07:00

Spotkanie dotyczące odpadów komunalnychPodczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, która odbyła się 26 lipca br. uchwalono zmiany w sposobie świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych.

Powodów jest kilka. Mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych deklarują chęć oddawania odpadów posegregowanych, jednak w praktyce jest ich bardzo mało. Drugą rzeczą jest świeżo skoszona trawa oraz gałęzie. Jak poinformował włodarz Radzynia Podlaskiego zdarza się, że jest ich nawet kilkanaście worków. Wprowadzone zmiany spowodują większą kontrolę oraz rozmowy społeczne na temat segregacji śmieci, a także pojawią się ograniczenia w ilości oddawanych worków z trawą czy związanymi gałęziami.

- Przed kilkoma dniami odbyło się spotkanie z udziałem wszystkich zainteresowanych, czyli radnych Rady Miasta z przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowych i wszystkich wspólnot z terenu Radzynia Podlaskiego – mówił podczas sesji Jerzy Rębek. - Tematem wiodącym była kwestia gospodarowania odpadami komunalnymi na osiedlach mieszkaniowych w Radzyniu. W porównaniu z danymi, jakimi dysponujemy za pierwsze półrocze tego roku, ale również i w poprzednich latach, lawinowo wzrosła ilość odpadów niesegregowanych w odniesieniu do wspólnot mieszkaniowych. Pojawiły się też duże ilości segregowanych odpadów biodegradowalnych, takich jak świeżo ścięta trawa czy gałęzie drzew, krzewów oraz dużo gruzu budowlanego. Jeśli chodzi o pierwsze półrocze tego roku wzrosła w sposób drastyczny ilość odpadów niesegregowanych, które były wcześniej deklarowane jako odpady segregowane i stąd inicjatywa zmiany regulaminu zagospodarowania odpadami na terenie miasta Radzyń Podlaski – tłumaczył Rębek.

Rozmowy społeczne.

- W przypadku spółdzielni mieszkaniowych apelujemy do przedstawicieli, aby poprawić tę sytuację we własnym zakresie – kontynuował burmistrz Radzynia Podlaskiego. – Chcemy, by administratorzy spółdzielni wpłynęli na mieszkańców, aby tych segregowanych odpadów było więcej. W jednej ze wspólnot chęć niesegregowania śmieci deklaruje 39 osób i na osobę przypada 2 200 kilogramów śmieci niesegregowanych. To jest niemożliwe, nikt z  tych mieszkańców nie wyprodukował takiej ilości śmieci w ciągu pół roku. Świadczy to o tym, że albo oszukujemy się nawzajem, albo 100 czy 200 osób segreguje, a ktoś przed odbiorem tych śmieci zanosi do pojemnika kilka worków niesegregowanych. Tona śmieci niesegregowanych kosztuje na Adamkach 280 zł, natomiast tona śmieci posegregowanych kosztuje 27 zł. Jest to różnica ponad dziesięciokrotna. Ci, którzy deklarują, że segregują śmieci, płacą 7 złotych miesięcznie od osoby i w rzeczywistości może segregują, ale ktoś niszczy ich pracę poprzez zanieczyszczanie tych pojemników z odpadami segregowanymi. Stąd gorąca prośba do administratorów, abyśmy zdwoili swoją czujność. Podczas ostatniego spotkania rozmawialiśmy o wprowadzeniu dyżurów, kto będzie się tym zajmował. Być może założymy też monitoring, ale przede wszystkim są spotkania z mieszkańcami. Jeśli będziemy segregować, to będziemy mniej płacili za śmieci, bo w skali pierwszego półrocza mamy deficyt rzędu 365 tysięcy złotych. Gdyby tylko brać pod uwagę spółdzielnie mieszkaniowe, to miasto musiałby dopłacić 365 tysięcy złotych. Całe szczęście, że w domach jednorodzinnych sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Tam są przestrzegane zasady, sytuacja wygląda dobrze i koszty jakoś się równoważą. W skali pierwszego półrocza miasto musi dołożyć do gospodarki odpadami komunalnymi 100 tysięcy złotych – oznajmił Jerzy Rębek.

Zbyt duża ilość wyrzucanej trawy, gruzu i patyków.

- Problemem w domach rodzinnych są odpady biodegradowalne i gruz – otworzył temat burmistrz. - Mieszkańcy Radzynia dobrze pojmują, że trawa świeżo ścięta jest odpadem segregowanym, lecz jest to zjawisko masowe. Czasem przy posesji stoi 5, 10, a nawet 20 worków ściętej trawy, która do niedawna kosztowała nas prawie 500 zł za tonę. Żadna opłata nie zrekompensuje tych kosztów. Przyjdzie jesień – będą liście – też będziemy musieli płacić ogromne pieniądze za wywóz odpadów biodegradowalnych. Nie możemy sobie na to pozwolić, bo utoniemy w kłopotach finansowych związanych z gospodarką odpadami komunalnymi. Chcę zaproponować ograniczenie ilości wywożonej trawy do 4-ech 120 litrowych worków na miesiąc na jedno gospodarstwo. Natomiast jeśli ktoś będzie chciał wywieźć tę trawę, będzie mógł to zrobić w sposób nieodpłatny w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych na Zaródkach, lecz też tylko 4 worki – powiedział Jerzy Rębek.

Akcja – kompostowniki!

- W tym miesiącu ruszymy z inicjatywą pozwalającą mieszkańcom Radzynia zorganizować sobie na dużych działkach kompostowniki – opowiadał o planach promocji burmistrz. - Jest taka możliwość i będziemy prowadzili szeroką akcje informacyjną, w której poinformujemy jak tworzyć kompostowniki. Dzięki sprawnemu działaniu współpracowników szybko zdiagnozowaliśmy ten problem. Musimy tak postąpić, bo śmieci nas zasypią. Gałęzie również nie będą już odbierane w paczkach, jednak każdy z mieszkańców będzie mógł zawieźć każdą ilość do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych na Zaródkach i tam Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych będzie te gałęzie utylizowało poprzez zastosowanie metody z udziałem rębaka. Proszę mieszkańców Radzynia o zrozumienie. Jeśli chcecie, byśmy wykonali te pilne zadania, to nie możemy wydać naszych pieniędzy na śmieci - zakończył.

Kilka pomysłów wniósł radny Jakub Jakubowski: - Z jednej strony moja pochwała tego, że odpady biodegradowalne stanowią problem i pomysł by je  ograniczyć, a z drugiej strony zachęcanić ludzi do budowania kompostowników jest bardzo dobry – rozpoczął. – Ja bym poszedł o krok dalej, ponieważ kompostowniki nie są niczym innowacyjnym, to każdy powinien już mieć. Sensownym pomysłem jest zachęcanie ludzi do budowania przydomowych biogazowni, by w swobodny sposób zaopatrzyć gospodarstwo domowe w gaz, na którym można gotować posiłki. Jest to bezpieczne, tanie i jest sukcesywnie wprowadzane na terenie naszego kraju. Jedna wątpliwość odnośnie gruzu, bo mówimy o odbiorze pół metra sześciennego w skali jednego miesiąca, ale wiemy że nikt nie prowadzi remontów co miesiąc. Remont łazienki czy mieszkania występuje raz na 5 lat i wtedy tych odpadów jest trochę więcej. Kiedy ja przeczytałem to żonie ona powiedziała: „wszystkie śmieci wtedy trafią do lasów”. Może tę ilość warto zwiększyć oraz wprowadzić raz na pół roku? – mówił radny.

- Ja mam podobne wnioski jak kolega Kuba Jakubowski, ale słuchając pana burmistrza chciałem spytać skąd się bierze tak wysoka cena odpadów biodegradowalnych? – dopytywał Marek Zawada. - Wydaje się, że 500 zł za tonę, gdzie śmieci niesegregowane 285 zł to trochę zastanawia. Uważam, że tam, gdzie właściciele mają taką możliwość, powinny być kompostowniki, natomiast sposób realizacji i zachęcania mieszkańców mógłby być trochę inny, bo to nie jest kwestia ograniczeń. Zachęty powinny być finansowe. Chociażby obniżka podatku gruntowego od mieszkańców, którzy nie oddają tych odpadów biodegradowalnych i we własnym zakresie je utylizują. To na pewno bardziej zmotywowałoby do tworzenia kompostowników i budowania biogazowni – opowiedział o swoim pomyśle radny.

- Można prowadzić takie rozważania jak radny Jakub Jakubowski, jednak ja to widzę w ten sposób: ktoś przeprowadza remont mieszkania na małą skalę, więc co po tym remoncie robi? Zbiera te wszystkie śmieci i jednego dnia wywozi. Teraz to zależy od skali – jeśli robi duży remont, to niech weźmie duży pojemnik i zapłaci za te śmieci tak jak one kosztują. Nie może być tak, że ktoś remontuje dom i koszty związane z odpadami budowlanymi przenosi na sąsiadów. Nie chcemy by pracownik PSZOK zastanawiał się ile kto wywiózł odpadów budowlanych w danym miesiącu, dlatego ta krótka propozycja – spuentował burmistrz Rębek.

Czy te pomysły poprawią gospodarkę odpadami komunalnymi w naszym mieście? Pozostaje nam czekać.

160725-smieci-1160725-smieci-2160725-smieci-3

 

Komentarze  

 
#1 RE: Mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. Władze miasta chcą to zmienićTW Filozof 2016-07-29 10:39
pewnie wprowadzą kody kreskowe :D
 
 
#2 Panie włodarzu miasta Radzyń Podlaski.JawnyRadzyń 2016-07-29 14:27
Czy Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych nie może założyć taką dodatkową działalność jak przetwarzanie odpadów biodegradalnych w masę kompostową w celu odsprzedaży mieszkańcom w cenie konkurencyjnej np 7 zł za worek 80 litrowy czystego kompostu? Pomysł wprowadzenia ograniczenia odbioru odpadów biodegradalnych i budowlanych może mieć efekt odwrotny, znów zaczną się tworzyć dzikie wysypiska. Tak jak powiedział pan Jakubowski odpady biodegradalne i budowlane to odpady sezonowe, bo trawy kosi się średnio 5 miesięcy w roku więc nie wiem skąd ten wynik. Panie Burmistrzu gdzie podziała się trawa z wykaszania stawów, parku miejskiego, pałacu i innych miejsc zieleni miejskiej? czyżby nie z tego powstał wzrost liczby odpadów biodegradalnych? Czy Pana Urząd nie powinien też płacić za odpady komunalne? Drugą sprawą jest jak zaznaczył Pan Zawada cena 500 zł/tonę za odpady biodegradalne myślę, że to lekka przesada.Pozwoliłem sobie zadzwonić do ZZOK w Adamach koło Radzynia i uzyskałem odpowiedź,że za segregowalne odpady biodegradalne dla Radzynia Podlaskiego kosztują tylko 240 złotych Netto za tonę.Pytam się skąd wziął Pan cenę 500 złotych za tonę.
Myślę, że w nieskończoność można wytykać błędy w zarządzaniu miastem, ale to na przyszłość.
Pozdrawiam JR
 
 
#3 Kompetencje!!!epemil190 2016-07-29 14:49
W tym artykule padło jedno mądre zdanie-śmieci wrócą do lasów.Ja dodam jeszcze-podwórka znów zapłoną spalaną trawą,gałęziami i liśćmi.Pan radny Jakubowski ma mądrą żonę,sam natomiast do końca nie przeanalizował swoich pomysłów z biogazownią i kompostownikami co jest dziwne,bo pieniądze umie liczyć bardzo dobrze.Przy działce ok.15 arów za dużo będzie trawy do oddania na śmietnik,za dużo na kompost,chyba że kompostownik będzie miał ogromne rozmiary,doliczyć też trzeba liście,chwasty,itp.Budowa przydomowej biogazowni to kosztowne przedsięwzięcie a jej obsługa jest dosyć czasochłonna.Nie wspomnę już o tym,że trzeba znaleźć miejsce na zbiorniki.Jak ktoś ma ułożoną kostkę,zamontował solary lub inne urządzenia to gdzie pomieści wspomniane zbiorniki,które nie muszą być duże,ale zawsze trochę miejsca im potrzeba.No i oczywiście koszty montażu rosną…Moim zdaniem jest to dowód na brak kompetencji,brak konkretnych,dokładnie przeanalizowanych rozwiązań.Po coś Was wybraliśmy,więc weźcie się konkretnie za swoją pracę panowie radni-na razie bezradni.
 
 
#4 prostakiAdnim 2016-07-29 16:23
Zwracajcie uwagę ludziom leniwym i pustym którzy wrzucają szklane butelki i kartonowe pudełka do mieszanych. Często to widać. Monitoring albo kanar 5 m od śmietnika i kajdanki . Albo pod drzwi na wycieraczke takiemu jego śmieci.
 
 
#5 RE: Mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. Władze miasta chcą to zmienićAdnim 2016-07-29 19:11
Im większa liczba "łapek" w dol przy 4 komentarzu tym trudniej będzie zwalczyć nie segregowanie śmieci. Leniwcy siedzą i klikają.
 
 
#6 #2zwykły 2016-07-29 21:05
Bo reszta ceny zapewne to jest to co liczy sobie PUK za transport. Stąd, może wynikać różnica. A swoją drogą to słuszna uwaga z tym bio "miejskim".
 
 
#7 Tylko kompostownikuppage 2016-07-29 23:46
Kompostownik jest najlepszym rozwiązaniem. Kupiłem przez internet sześć lat temu. Żeby go zapełnić trawą i liśćmi z mojej działki oraz obierkami z kuchni potrzeba ok. dwóch lat. Nie mam ogródka warzywnego, więc gotowy kompost oddaję sąsiadowi, który jest bardzo zadowolony z darmowego i ekologicznego nawozu. Polecam wszystkim.
 
 
#8 Do rady miastaJawnyRadzyń 2016-07-30 19:14
Różnicowanie stawki od gospodarstwa domowego jest niedopuszczalne będzie to w poniższym linku wyrok Sądu. Jak się to do rodzin wielodzietnych bije ich najbardziej bo nie mają zniżki.
Link do wyroku Sądu Administracyjnego prawodlasamorzadu.pl/2016-07-29-roznicowanie-stawek-oplat-smieciowych-w-zaleznosci-od-wielkosci-gospodarstwa-domowego
 
 
#9 RE: Mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. Władze miasta chcą to zmienićolo 2016-08-03 09:00
Zły pomysł i niesprawiedliwy zarazem a już napewno niezrozumiały patrząc na jednostkę rozliczeniową. Bo jak usprawiedliwić ograniczenia ilościowe przypisane do jednej posesji skoro za wywóz śmieci płacimy od osoby.
 
 
#10 RE: Mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. Władze miasta chcą to zmienićolo 2016-08-03 09:06
A jeśli już ograniczać to może uzależnić to od wielkości posesji tzn. od czynnika wpływającego na wysokość podatku gruntowego.
 
 
#11 pozdrowienia dla leniwców...emenemsik 2016-08-03 09:10
z bloków Wyszyńskiego 7,9,11 - siedzą i choćby z nudów mogli posegregować. a tak szlag mnie trafia jak widzę wrzucone śmieci biodegradowalne zapakowane w foliową reklamówkę. i cały syf bez segregacji wrzucany jak leci do losowo wybranego przez nich kontenera (odpadki do opakowań, szkło do biodegradowalnych etc.) zapewne w innych blokach też tak jest. żeby im łopatą do głowy wkładać to pewnie i tak nie pomoże...
 
 
#12 RE: Mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. Władze miasta chcą to zmienićAdnim 2016-08-03 09:37
Do taśmy na 3 miesiące do sortowni w Adamkach za darmo popracować to by pomogło. Osoby nie segregujące podnoszą koszta wywozu i segregacji śmieci dla wszystkich mieszkańców.
 
 
#13 mieszkanka RSMbzien 2016-08-03 14:23
Śmieci nagminnie nie segregują ci, którzy zdeklarowali, że będą segregować. Widać jak wynoszą po 1 " worze śmieci " i walą do segregowanych. Spośród deklarujących segregację 90 procent tego nie robi.
Wszyscy powinni płacić po 14 zł.
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
Sprzedam nieużytki rolne i siedlisko
niedziela, 14 kwietnia 2024
Skuter.
Skuter.
sobota, 20 kwietnia 2024
noimage
USŁUGI BRUKARSKIE
wtorek, 23 kwietnia 2024