Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama

Komentarze
- Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
W kraju niespokojnie, schronów nie ma, ale dobrze że są liderki. Zajęcia jednej Pani "Z pustego i Sa...
- Mar Pol - Między nami Liderkami: Z pustego i Salomon nie na...
kobiety szkolenie w dobrostanie bo mężczyźni szkolenie wojskowe i w kamasze na front i mogą już nie ...
- kinga75 - Silent Disco na zakończenie wakacji!
"jak się bawią ludzie wtedy gdy nie pada deszcz jak się bawią ludzie gdy kochają się "
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
Śmieci coraz więcej PUK za darmo nie wywiezie Miasto nie zarabia Koszta musimy pokryć my Gorzkie to ...
- niepokorny - Z czego składa się opłata za śmieci
dawno temu jak wprowadzano segregację odpadów zapewniano że owszem to dodatkowa praca dla kazdego z ...
- winiek8
"Sowia Noc" w Wohyniu |
Michał Maliszewski | |||
poniedziałek, 02 maja 2016 07:00 | |||
Impreza została zorganizowana wspólnie przez: Towarzystwo Przyrodniczo – Historyczne „Orlik”, Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”, Nadleśnictwo Radzyń Podlaski oraz Gminę Wohyń i Zespół Szkół im. Unitów Podlaskich w Wohyniu. Podobnie jak w łukowskich edycjach zainteresowanie wydarzeniem było ogromne. W spotkaniu z sowami uczestniczyło ponad 160 osób, nie licząc organizatorów. Wicedyrektor ZS w Wohyniu Barbara Banaszczyk rozpoczęła spotkanie, witając wszystkich przybyłych na wohyńską „Sowią Noc”. Po krótkim wstępie usłyszeliśmy prelekcję prezentującą krajowe sowy, którą wygłosiła Katarzyna Daniłkiewicz-Niewęgłowska. Następnie o metodach badań i ochrony sów opowiadała Sylwia Anna Zgorzałek. Tradycyjnie już najbardziej emocjonującą częścią imprezy było spotkanie z żywymi sowami. Grzegorz Laskowski wraz z dwójką pomocników – Mateuszem i Eweliną – zaprezentował swoje sowy: płomykówkę Gucia, puszczyka mszarnego Borysa, puchacza bengalskiego Frugo oraz puszczyka zwyczajnego Ferbiego. Uczestnicy dowiedzieli się kilka ciekawostek o sowach, sprawdzili na własne uszy bezszelestny lot sów, a chętni mogli nawet poczuć jak Frugo startuje i ląduje na ich ręce, oczywiście uzbrojonej w specjalną rękawicę. Na koniec spotkania Frugo pozował do zdjęć, doskonale wczuwając się w rolę, niczym gwiazda światowego formatu. Przygotowując się do „Sowiej Nocy” część uczestników wykonała prace plastyczne na konkurs plastyczny, którego bohaterami były oczywiście sowy. Jury jeszcze przed spotkaniem wyłoniło zwycięzców, a nagrodzone prace uczestnicy mogli podziwiać podczas spotkania. Nagrody wręczył Tomasz Mirosław z Nadleśnictwa Radzyń Podlaski. Na druga część spotkania przenieśliśmy się pod leśniczówkę do Leśnictwa Planta. Przed wyjściem na nocne nasłuchy mogliśmy upiec kiełbaski przy ognisku i napić się gorącej herbaty, a zadbali o to leśniczy Krzysztof Sokół i jego żona Agata oraz podleśniczy Jakub Lisiecki. Następnie uczestnicy zostali podzieleni na cztery grupy i udali się w poszukiwaniu sów. Jednej z grup dopisało szczęście, mieli okazję posłuchać nawoływań aż trzech puszczyków, mało tego ptaki przyleciały tak blisko, że można je było zobaczyć.
|
Komentarze
,,sowy’’ które do późnego wieczora czuwały (czy czuwali) przy sklepie spożywczo – spożywczym słyszały jak po zjedzeniu
kiełbaski popitej ,,herbatą’’ śpiewano:
Hej, hej, hej Sokoły omijajcie góry, lasy, pola, doły …