Wieczorem, 16 czerwca na adres e-mail naszej redakcji otrzymaliśmy pismo od mieszkańca ulicy Podlaskiej z podpisami 117-stu mieszkańców tej ulicy, a także Sitkowskiego i Męczenników Podlaskich.

W treści nadesłanego dokumentu mieszkańcy zwracają się do przewodniczącego Rady Miasta, by razem ze starostwem powiatowym złożyć wniosek o dofinansowanie remontu wymienionych wcześniej ulic z Narodowego Programu Przebudowy Dróg. Wiadomość ta trafiła również do burmistrza Jerzego Rębka oraz do lokalnych mediów. Mieszkańcy żądali rozstrzygnięcia na wczorajszej, IX sesji Rady Miasta, na którą stawili się w liczbie kilkunastu osób.

Przewodniczący Adam Adamski odczytał pismo i zgodnie z prośbą wnioskujących ustosunkował się do niego: - Drogi, które zostały wymienione, są własnością Starostwa Powiatowego w Radzyniu Podlaskim. Miasto nie jest ich właścicielem - ulice jedynie leżą w granicach administracyjnych miasta. Właścicielem, który odpowiada za ich stan, bezpieczeństwo i prawidłowe zarządzanie jest starosta i Rada Powiatu w Radzyniu Podlaskim. W związku z tym przekazałem państwa prośbę wraz z własnym wnioskiem o realizację do rozpatrzenia przez starostwo – spuentował przewodniczący Adamski.

Bożena Lecyk postanowiła wrócić do tematu podczas punktu wolne wnioski i apelowała: - Na moje ręce również wpłynął wniosek mieszkańców. Czuje się zobowiązana do tego, żeby ta sprawa się rozstrzygnęła, dlatego chciałabym, żebyśmy jako Rada Miasta podjęli deklarację w tej sprawie. Wiem, że nie wpłynęło żadne pismo ze Starostwa, niemniej jednak statut miasta przewiduje, że takie deklaracje w konkretnej sprawie Rada Miasta może podjąć. Na ostatniej sesji podczas wystąpienia starosty Lucjana Kotwicy wszyscy usłyszeliśmy, że taki wniosek został przegłosowany przez Radę Powiatu. Wiem, że jest to droga powiatowa, tak jak ulica Warszawska, lecz nie wiem w czym tkwi problem, dlaczego na Warszawską pieniądze są, a na Podlaską już nie? – dopytywała radna.

- Nie wiem kto państwa inspirował do tego, aby przyjść dzisiaj na sesję, ale w tej sprawie właściwym miejscem byłaby sesja Rady Powiatu – mówił przewodniczący Adamski. – To powiat radzyński jest właścicielem nie tylko tej ulicy, lecz kilku innych, takich jak Zabielska, Warszawska, czy droga w kierunku Zabiela. Starosta na poprzedniej sesji mówił, że może być to inwestycja wspólna starostwa, miasta i gminy Radzyń Podlaski – również we wniosku nadesłanym przez mieszkańców jest o tym mowa – rozmawiałem z wójtem Mazurkiem który twierdzi, że żadnych rozmów ze starostwem na temat modernizacji drogi w kierunku Ustrzeszy nie było. Wyraził również opinię, że ten odcinek drogi jest najlepszym odcinkiem dojazdowym do Ustrzeszy. Musimy wiedzieć jaki jest przewidywany zakres prac, by podjąć uchwałę, czy jakąś decyzję, oraz znać wartość inwestycji i wiedzieć jaki ma być udział procentowy miasta w tym zakresie. Miasto posiada duże zadłużenie, dlatego musimy mówić o konkretach – tłumaczył Adamski.

W dyskusję włączył się również Marek Zawada: - Zostaliśmy wszyscy wybrani jako przedstawiciele naszego społeczeństwa i powinniśmy działać w interesie publicznym, dlatego trochę się dziwię, bo mówimy o pieniądzach, które mają przyjść z zewnątrz, o wspólnych projektach. Powinniśmy wykazać jakiś kompromis, by dojść do porozumienia i zastanowić się nad pewnymi argumentami, które przeważą nad poprawą stanu którejś z ulic. Wydaje mi się, że nie powinniśmy przerzucać się argumentami czyja to jest droga. Nasi mieszkańcy korzystają z tych ulic. Wydaje mi się, że starosta wystąpił na naszej sesji w interesie publicznym i z intencją, że ten projekt ma bardzo duże szanse na powodzenie – mówił radny.

Odmiennego zdania był radny Mazurek, który zupełnie nie zgadzał się ze swoim poprzednikiem oraz radną Bożeną Lecyk: - Ja nie mogę już słuchać tej całej dyskusji – rozpoczął. – Przychodzi do nas ktoś, kto chce by mu pomóc wyremontować jego własność. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, bo za chwilę przyjdą do nas pielęgniarki, które powiedzą, że pracują w szpitalu na terenie miasta i ze względu na słabe zarobki żądają od nas podwyżki. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że będziemy robić nie swoje rzeczy. Jeśli będziemy głosowali, czy remontować ulicę Warszawską, czy Podlaską to ja będę przeciwny jednej i drugiej ulicy, bo to nie są nasze drogi – wypowiedź radnego Roberta Mazurka przerwała wrzawa mieszkańców ulicy Podlaskiej, którzy nie zgadzali się ze słowami jakie usłyszeli.

Dyskusję zakończył burmistrz Jerzy Rębek: - Jak obserwujemy tę sytuację to nasuwa się myśl – czy cel wzniecenia niepokoju został osiągnięty? Tak nie można rozmawiać pani radna. Nie wolno postawić Rady Miasta pod ścianą. W naszym mieście nic nie jest tak zaniedbane jak budownictwo drogowe. Jest kilkanaście kilometrów dróg, które się nie nadają do normalnego użytkowania. Proszę państwa, jeśli chodzi o ulicę Podlaską czy Warszawską – ani jedna, ani druga nie zostanie w tym roku zgłoszona, dlatego, że do września niemożliwe jest wykonanie jakiegokolwiek projektu. Mowa o tym dzisiaj jest bezprzedmiotowa. Nie zostały wykonane żadne prace, nawet przygotowawcze. W tej chwili nie uzyskamy konkretów, bo mogą być to dane prowizoryczne ile może kosztować któraś z tych inwestycji. Dotychczas nic nie zostało zrobione. Porozumiemy się ze starostą i przedstawimy jakąś koncepcję, ponieważ te dwie ulice są ważne – mówił włodarz miasta.

Na zakończenie głos zabrali mieszkańcy ulicy Podlaskiej, którzy prosili burmistrza, by pamiętał o ich postulatach oraz opowiadali o codziennych trudach poruszania się ich drogą.

Miejmy nadzieję, że za rok rozpoczną się pierwsze prace na tych ulicach.