Wczoraj o godzinie 12.00 odbyła się konferencja prasowa z burmistrzem miasta Jerzym Rębkiem oraz Sławomirem Sałatą.

Prezes PUK przedstawił umowy, jakie były zawierane przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych z podmiotami zewnętrznymi.

Sławomir Sałata stanowisko prezesa piastuje niecałe 3 miesiące. - Chcemy przybliżyć państwu istotę dotychczasowego zarządzania firmą, tak, aby nie było tematów tabu. Myślę, że warto na to zwrócić uwagę – na wstępie przed wypowiedzią prezesa Sałaty powiedział burmistrz Rębek.

Sławomir Sałata skupił się na pieniądzach wydawanych przez spółkę na reklamę: - Nie widzę wielkiej potrzeby reklamowania Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Były prezes zawsze zasłaniał się tajemnicą handlową i nie chciał zdradzić kwot przeznaczanych na sponsorowanie gazet. Od 2011 roku do 2014 na reklamę w gazetach lub mediach, które znajdują się na terenie naszego województwa, wydano 65 tysięcy złotych. Na GROTa - 3 600,00 zł, Katolickie Radio Podlasie – 1 750,00 zł, natomiast na Tygodnik Opinie przeznaczono około 60 000,00 złotych. Myślę, że ta informacja jest potrzebna naszym mieszkańcom, gdyż nie wiem jak finansowane są media z innych instytucji, ale tu widzę pewne nieporozumienie – mówił prezes, a następnie skupił się na dyscyplinie finansowej przedsiębiorstwa:

- Dziwną sprawą jest, że do tej pory nikt nie zwrócił uwagi, że od 2006 roku nie było przetargu na dostawę paliw płynnych. Obroty PUK-u dotyczące dostawy paliw od 2012 to 1 870 000,00 zł , a w 2013 roku - 1 315 000,00 zł. Obowiązkiem jest zrobić przetarg na dostawę paliwa. Umowy jakie były zawierane z podwykonawcami z branży budowlanej odbywały się czasem nie tak, jak powinny. Jeśli PUK podpisuje umowę z towarzystwem regionalnym na prace budowlane w Woli Osowińskiej i umowa jest dwuczłonowa, podpisana na kwotę 70 tysięcy złotych i dnia poprzedniego podpisuje się umowę z podwykonawcą na tą samą kwotę, to gdzie tu jest przetarg? Takich umów jest więcej. Następna umowa, jaką wykonywała ta sama firma jest na 82 tysiące złotych. Została podpisana tego samego dnia, kiedy PUK podpisywał umowę ze zleceniodawcą - mówił prezes PUK.  

Prezes Sałata wspominał również o samowolce, jaka panowała względem floty samochodów w firmie: - Pracownicy nie mieli przypisanych samochodów. Każdy brał kluczyki i jechał. Od niedawna pojazdy są przypisane do kierowcy. Teraz pracownik dba o to, czy w samochodzie jest czysto, nie ma wycieków, a jeśli zostanie zbita szyba, to kierowca musi znaleźć winnego, albo ponieść konsekwencje. Identycznie było ze sprzętem. Nie wiedzieliśmy kto go używa, a moim zdaniem jest to konieczność. Zrobiliśmy karty katalogowe wszystkich urządzeń, a sprzęt przypisany jest konkretnym osobom, które kiedyś, gdy będą opuszczały zakład, będą musiały się z niego rozliczyć.

Prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych wspomniał również o modernizacji ujęcia: - Nasze ujęcie wody jest stare, ma już 30 lat. Poprzedni zarząd zdecydował o modernizacji. Sprawa jest rozwojowa lecz wybrano technologię, która będzie nieefektywna. Projekt został już wykonany i leży w starostwie. Technologia, w której zrobiony jest ten projekt na modernizację tego ujęcia kosztuje 6 000 000 złotych. Jeżeli powiem burmistrzowi, że podnosimy cenę wody o złotówkę, to przecież on do tego nie dopuści - poinformował Sławomir Sałata.